Jajecznica po mojemu (znaczy - dla żony)


 

No to trzeba zacząć jak zwykle od oliwy. Takiej w miarę rozsądnej, może być grecka.
Zagrzać, zsiekać cebulkę, zeszklić, dorzucić jakiegoś mięsa z łyżką masła (może być pocięte na paseczki salami albo krudo).

W międzyczasie w miseczce wlać trochę oliwy, wkroić w kostkę oscypka albo innego wędzonego sera, wsypać garść kopru (konserwatyści pewnie dalej zamiast tego pchają czosnek, ale ja jestem lewy).

Po chwili dorzucamy dwie garści ugotowanego makaronu (zawsze coś się znajdzie w lodówce z wczoraj, byle by był prosty, może być penne) a jak się podrumieni zalewamy paciajstwem z miseczki, podkręcamy ogień i mieszamy aż się rozpuści ser.

ps. dla przyzwoitości do kopru z serem można wbić trzy jajka, jak się ktoś będzie upierał, że miała być jajecznica. Wtedy trzeba więcej pieprzu.

Średnia ocena
(głosy: 0)

eumenes

dobrze że dodałes te jaja, od razu lepiej mi posmakował- choc “bez” tez ciekawe
Prezes , Traktor, Redaktor


Smakowite,

a w ogóle ciekawy pomysł, jajecznica bez jaj:)
No to to tylko Eumenes może wymyślić...


Nie ma jak..

...jajecznica Nameste, ale Twoja tez całkiem okazała. Mniam
Jacek Jarecki


Biedna kobieta

Gdzie będziecie brać rozwód?
:)
Igła


Panie Igło

W Kenii :P


A po co te jajka?

Jak mówią – if it ain’t broken, don’t fix it.


Ta jajecznica

za pyszna na rozwód.Dedukuję rozwodu nie będzie choćby z powodu dedykacji.
Dzięki za pomysł (ten z serem, makaronem, musi być ciekawe smakowo i emocjonalnie).
Pozdrawiam

ps. pozdrowienia dla żony, musik być muza czy cuś w tem rodzaju ;-)


Subskrybuj zawartość