co powinno się bojkotować


 

Po tym jak się okazało, że, mimo marketingowej nagonki IPN-u, naród polski jednak wali drzwiami i oknami do kasy po książkę Grossa (zamiast skupiać się na znakomitym dziełku Pana Chodakiewicza, Panie Marku pozdrawiam i nóżki całuje), wydaje się, że powinno się wydać jakiś (ustawowy?) okólnik, tudzież poradnik wskazujący, jakie książki powinno się bojkotować i kupna czego należy unikać. Na blogu Nurni padła nawet dość sensowna propozycja, aby bojkotować wszystko co reklamowane jest w liberalno- lewackich mediach, co oczywiście w skrajnym przypadku może doprowadzić do tego, że zostaniemy bez samochodu, komórki, konta w banku czy komputera, ale liczą się przecież zasady.

Zwłaszcza, że jak pokazuje praktyka dnia codziennego nawet startując z takiego pułapu można zostać premierem, choć tylko w Polsce, bo nasi amerykańscy sojusznicy, nie wiedzieć czemu szydzą z tych polskich zwyczajów (ach ten szacunek do Polski za oceanem) i to nawet w prochrześcijańskiej, „anty in vitrowej” stacji Republikanów. Zresztą postulat bojkotu słuszny jest również dlatego, iż jak dotąd polskiej prawicy, głównie za sprawą agentury w wzorach matematycznych i kalkulatorze, nie udało się stworzyć prawicowych mediów prywatnych, a indywidualne datki dla Pana Michalkiewicza na nasze nieszczęście przypominają raczej datki na nowy garnitur lub parę kaloszy, więc pozostaje tylko kontestacja przez to nowe pokolenia Kolumbów.

Wydawałoby się, że poza Grossem i Znakiem (dobrze, że ks. Isakowicz-Zalewski zdążył przed Strachem) pierwsi, którzy nie powinni na nas zarabiać to dawni współpracownicy służb specjalnych, którzy było nie było, ale swymi donosami potrafili rujnować niektórym życie i to dosłownie, nie tylko w przenośni. Ale pomysł ten wydaje się kuriozalny, bo wówczas trzeba by było bojkotować tygodnik Wprost i Pan Wildstein nie miałby komu udzielać wywiadu o swej masońskiej (tak, tak) przeszłości, a Pan prof. Nowak z Arcanów nabijając kabzę ubeckiemu kapusiowi (że się posłużę tą chrześcijańską retoryką) nie mógłby wskazywać na elitarność Sienkiewicza (któż z nas bowiem czytał „Ogniem i
Mieczem?”).

Moglibyśmy bojkotować ITI Mariusza Waltera, ale wówczas trzeba by zrezygnować z konkursu na onetowski blog roku i przestać go uwiarygodniać sms-ami, co z kolei sprawiło by wrażenie, że w sieci króluje tylko lewactwo i jakieś neondeckie popłuczyny po Romanie i to niekoniecznie nawet Dmowskim. A to byłoby oddaniem internetowego pola bez walki. Do tego nie można by oglądać Szkła Kontaktowego, a przecież nie od dziś wiadomo, że tak jak Wyborcza prowadzi nasłuch maklerów z Radia Maryja, tak inteligencko inteligentny elektorat prawicy tropi TVNowskie wpadki. Wiadomo służba nie drużba.

Dlatego najlepsza byłaby chyba jednak Gazeta Wyborcza, tyle, że wyobrazić sobie Rafała Ziemkiewicza, tudzież pieszczoszka Łysiaka nie czytających gazety Adama Michnika, to tak jakby uznać, że prawica kiedyś obniży podatki.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ja ci powiem czego nie wolno bojkotować:)

Tekstowiska, tzn. ty, nie ci różni dziwni ludzie z S24…, o których piszesz.
W ogóle to ty nie wiesz, o co chodzi, konkurs ITI jest bardzo wazny, wyobraź sobie, że FYM nie wygra, kurde, martyrologia będzie w S24 wielka, płacz i zgrzytanie zebów, dziadki dziatkom o tej dyskryminacji wielkiej będą opowiadać itd.
A ileż spisków nowych będzie można tropić...
Już się na to cięszę...
Choć wolałbym, żeby wygrał i szczególnie by nagrode Jury dostał od Onetu, (a jurorem przecież lewacka Kolenda Zalewska jest), przecież wtedy nie wiadomo co robić, zatracić się niczym Major w ,,gazecie pOlskiej” i przyjąć nagrodę czy być nonkonformistą jak się głosi i Salon ów Osławiony olać totalnie…
Eh, te dylematy, nie ma lekko…


hehehe

wlasnie lubimy wbrew zakazom i nakazom owoc zakazany, a moze i nie, kochamy prawde, chcemy sie dowiedziec prawdy, jakakoliek ona jest, szukamy nazwisk zanjomych i sasiadow, tych bogatych. Czy jest to prawda? Zaiste -ta Gorssa nie jest, ale doklada do pieca, tym ktorzy sie takich ksiazek boja jak ognia, ci ktorzy na pogromach skorzystali, ja nie mam z tym nic wspolnego, nikogo nie okradlam, nie siedze na czyims majatku. Ale Grossa nie bede czytac, jeszcze mu nabijac kase, nie mam czasu na takie pierdoly.

pzdr
mara


Bojkot

Generalnie moim zdaniem bojkot to obecnie najlepsza forma protestu, wykorzystywana przez takich, jak my.

It`s good to be a (un)hater!


No żem się zdenerwował!

Żeby 39 zet wydawać na Straszenie! Postanowiłem zbojkotować tę cenę i poszukać choć obniżki…

Zacząłem od Świata Książki, co jest i tak nabijaniem kabzy germańskiego najeźdźcy kulturowego. Oni śpiewają 37 zet, co daje tylko 2 zet oszczędności i nie starczy nawet na niewielki bochenek chleba.

Kliknąłem na empik.com i tam można się poStraszyć za 36 z hakiem. No i tym kanałem wszedłem w posiadanie. Nabijając kasę lobby żydowskiemu! Nie dość, że autor koszerny i antypolski, to jeszcze sam empik od jakiegoś czasu kupiony przez spółkę ze znacznym kapitałem izraelskim. Jest więc prawda w słowach byłego premiera Izraela, że “oni” wykupują Polskę, Węgry i okolice. Sam się dałem wykupić za niemal 10 ojro, wbijając gwóźdź w trumnę patriotycznego piśmiennictwa ipeenowskiego!
:)
ps. a chleb był czerstwy!


Subskrybuj zawartość