Amplituda

Są dni, kiedy TXT lśni. Pojawiają się notki ważne, poważne i mniej poważne, notki – perełki literackie, notki ciepłe i kameralne, notki gwałtowne publicystycznie.

I są dni inne. TXT produkuje wpisy bezbarwne, powtarzające zgrane tematy z realu do granic wytrzymałości, wpisy przeładowane dobranymi na chybcika ilustracjami muzycznymi z YouTube, wpisy-wklejki ze starego brulionu.

Komentarze doskonale wpisują się w stan ogólny. Gdy TXT jest na fali – są błyskotliwe, inteligentne, przewrotne, często wspaniale uzupełniają główny wpis. Gdy firma dołuje, są szare, byle jakie, konwencjonalne.

W jednym i drugim przypadku to jest to samo TXT. Te same autorki i autorzy, te same komentatorki i komentatorzy.

Czy to możliwe, że kilkanaście, czy kilkadziesiąt osób podlega wspólnym wahaniom?

Czy może raczej jest to widok przez filtr osobisty – w tym przypadku okulary merlota?
Przesłonięte raz różowymi, raz szaro-zmętniałymi kawałkami celuloidu?

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Merlocie Drogi

Są dni kiedy nasze życie lśni. Lśni ciepłem ludzi, których spotykamy; blaskiem małych i większych sukcesów, które odnosimy. Dni, w których czujemy, że możemy przenosić góry. Dni radosne i szczęśliwe.

Są też dni, które w najlepszym wypadku możemy zakwalifikować do kategorii “bezbarwne”. Są też takie, które są po prostu złe, w których nic się nie udaje. Dni, które przynoszą wydarzenia wywołujące frustrację, złość i niemoc.

I takie są (mogą być) nasze teksty. I komentarze pod nimi.

Być może jesteśmy tym, co piszemy. Każdego dnia.

A jeśli to nasze pisanie oddziałuje na nastroje i emocje pozostałych, to może po prostu staliśmy się grupą. Ale to już bardziej rozważania socjologiczne, tzn. nie dla mnie.

Pozdrawiam ciesząc się słonecznym porankiem…


Merlocie

Non sunt multiplicanda entia sine necessitate.

w zwiazku z powyzszym, stwierdzam ze winne są Twoje okulary. Ta druga wersja moze i jest ciekawsza do rozwazan, dysput i tworzenia nowych watkow, ale w ekonomi myslenia nijak sie nie miesi.

tako rzecze Griszeq, co oczywiscie nijak nie musi sie miec do rzeczywistosci.

pozdrawiam, polecajac doskonale sciereczki do okularow z mikrofazy.


Merlocie

nazwałbym to dopasowaniem do ogólnego nastroju,

oczywiście nie zawsze, nie wszystkich często dopada to wiekszość

i chyba to jest dobre, bo takie prawdziwe, żadne tam udawanie i granie cyboraga

a że czasem infantylne, że momentami miałkie?

true life

pozdrawiam życząc (także sobie) pogody ducha do tą mimo wszystko zawsze da

się wyczytać

prezes,traktor,redaktor


Hm...

TXT produkuje wpisy bezbarwne, powtarzające zgrane tematy z realu do granic wytrzymałości, wpisy przeładowane dobranymi na chybcika ilustracjami muzycznymi z YouTube, wpisy-wklejki ze starego brulionu.”

To o moich tekstach, co?
:)

pzdr

A poza tym to nie mam jakoś wiele do powiedzenia, bo twój tekst to bardziuej impresja niż coś do polemiki.
Może się podzielę kiedyś moją impresją na temat TXT, choć prędzej wkleję cuś na chybcika…


Drodzy, Szanowni i WSP Hm...

Z tym YouTube trochę przesadziłem, pewnie dlatego, że pisałem notkę na jedynym modelu Ogryzka™ bez wbudowanego dźwięku i mogłem sobie tylko popatrzeć, a wysyp tego dnia był obfity…

Okulary najpiew wyczyściłem, potem zmieniłem, a nawet, na wszelki wypadek zdjąłem.

Teraz patrzę sobie bardzo ogólnie, bo wszystkie szczegóły mi się rozmazały i tę grupę, o której napomyka Magia jednak widzę. Grupę dość irracjonalną i postmodernistyczną, ale jednak grupę. I dalej mam wrażenie, że dołki i wzloty indywidualne oddziaływują na samopoczucie grupy. I na jej urobek.

Dobrze by było Grzesiu, żebyś się jednak podzielił...


Subskrybuj zawartość