Drobiazg lingwistyczny

Siedzimy z panią merlotową i piszemy kartki świąteczne. Niektóre do cudzoziemców, najczęściej po angielsku. Na kartkach, zamiast bombek, Mikołajów, choinek i reniferów – zdjęcia naszych wnuków. Taka się u nas porobiła tradycja.

Jedną kartkę trzeba skrobnąć po francusku, a ja za rusz nie pamiętam jak w języku Moliera brzmi wnuk...

Sprawdzam w moim ogryzkowym tłumaczu podręcznym i widzę:

I stąd notka. U jednych wielki (grand), a u drugich malutki (petit).

Dziwne. Ale w sumie fajne. Ładnie jest się różnić....

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tomku!

Proponuję jeszcze sprawdzić tłumaczenie w drugą stronę. Bo może okazać się, że chodziło o coś zupełnie innego.

Zagadka lingwistyczna. Zdanie dotyczy toalety: „Oba pokrywki muszą być podniesione.” Pytanie brzmi dlaczego pokrywki? O co chodziło autorowi tłumaczenia?

Pozdrawiam


Sprawdziłem od razu...

...w normalnym słowniku też.

Co doTwojej zagadki, to mnie nie podpuszczaj.

Pokrywek, jak sama nazwa wskazuje jest ruchomym elementem sedesu. Występuje jako pokrywek górny i pokrywek roboczy.

Ponieważ instrukcję-zagadkę studiowałeś w toalecie męskiej, jej treść jest chyba oczywista.

Podniosłeś oba?


Tomku!

Po angielsku klapa i deska klozetowa, to lid (każde z nich). A to zdanie to efekt tłumaczenia automatycznego z angielskiego chorego tekstu o konieczności trzymania sedesu otwartego „w interesie higieny”. Dodam tylko, że lid to zazwyczaj pokrywka i stąd bezsensowne zdanie cytowane wcześniej.

Odp. oczywiście, oba pokrywki podnoszę, a potem opuszczam. :)

Pozdrawiam

PS Ile kosztuje zestaw klawiatura, myszka i leopardzik? Przy okazji czy jest możliwe zapłacenie kartą?


Subskrybuj zawartość