Chyba jednak się nie rozumiemy. Kościół anglikański przywołałem przede wszystkim dlatego, ażeby przedstawić jego troskę o kobietę, która z jej wiadomych powodów zdecydowała się na aborcję. Zadałem Panu pytanie, czy KK w Polsce czyni wobec kobiet po aborcji podobne działania?
Nigdzie nie mówiłem, nawet nie pomyślałem o “bezpiecznej aborcji”. Napisałem tylko (ciut innymi słowy), iż warto – być może – pomyśleć o pomocy, w tym psychologicznej kobietom – przed zabiegiem, wzmacniając je psychicznie i przygotowując na przyjscie syndromu poaborcyjnego.
Panie Staszku!
Chyba jednak się nie rozumiemy. Kościół anglikański przywołałem przede wszystkim dlatego, ażeby przedstawić jego troskę o kobietę, która z jej wiadomych powodów zdecydowała się na aborcję. Zadałem Panu pytanie, czy KK w Polsce czyni wobec kobiet po aborcji podobne działania?
Nigdzie nie mówiłem, nawet nie pomyślałem o “bezpiecznej aborcji”. Napisałem tylko (ciut innymi słowy), iż warto – być może – pomyśleć o pomocy, w tym psychologicznej kobietom – przed zabiegiem, wzmacniając je psychicznie i przygotowując na przyjscie syndromu poaborcyjnego.
Pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 05.01.2008 - 12:30