okocim syf – ale okocim ok. to troche inna historia… nie wiem zreszta na ile prawdziwa bo nie sprawdzalem. W kazdym razie kiedys w Krakowie w jednym z barow barman namowil mnie na ten okocim ok. Jak powiedzial “okocim” to sie automatycznie skrzywilem. Wiec on na to – ze byl taki polonus, ktory bodajze w latach 60 podpisal z Okocimiem umowe na dystrybucje piwa w Stanach. I w tym kontrakcie stalo, ze Okocim nie ma prawa zmienic linii produkcyjnej z ktorej schodzi piwo dla tego polonusa i procesu technologicznego. Mijaly lata. Carlsberg (chemia, chemia, chemia) kupil firme, ale kary w kontrakcie byly takie, ze sie nie oplacalo tej linii likwidowac. Wiec ten caly okocim ok. to taka podroz w czasie.
No i mnie namowil ten barman. I wiesz co? Bylo niebianskie.
Do nabycia w malopolsce. Ostatnio pojawia sie czasami w Warszawie. Choc butelkowane juz nie jest az tak dobre jak wtedy w Krakowie.
No, ale to jest piwo – w odroznieniu od tego co sie zwykle dzis zwie okocimiem
@jacer
alez nie koncz :)
okocim syf – ale okocim ok. to troche inna historia… nie wiem zreszta na ile prawdziwa bo nie sprawdzalem. W kazdym razie kiedys w Krakowie w jednym z barow barman namowil mnie na ten okocim ok. Jak powiedzial “okocim” to sie automatycznie skrzywilem. Wiec on na to – ze byl taki polonus, ktory bodajze w latach 60 podpisal z Okocimiem umowe na dystrybucje piwa w Stanach. I w tym kontrakcie stalo, ze Okocim nie ma prawa zmienic linii produkcyjnej z ktorej schodzi piwo dla tego polonusa i procesu technologicznego. Mijaly lata. Carlsberg (chemia, chemia, chemia) kupil firme, ale kary w kontrakcie byly takie, ze sie nie oplacalo tej linii likwidowac. Wiec ten caly okocim ok. to taka podroz w czasie.
No i mnie namowil ten barman. I wiesz co? Bylo niebianskie.
Do nabycia w malopolsce. Ostatnio pojawia sie czasami w Warszawie. Choc butelkowane juz nie jest az tak dobre jak wtedy w Krakowie.
No, ale to jest piwo – w odroznieniu od tego co sie zwykle dzis zwie okocimiem
xipetotec -- 07.02.2008 - 00:57