Na kichanie i prychanie, połączone jednak z siedzeniem w beczce (dlaczego – sam Pan zgadnie), to ja Panu polecam ciepłe mleko z miodem i masłem oraz rozgniecionym ząbkiem czosnku.
A co do wczorajszej krótkiej debaty na temat wiadomego słowa, to ja go np. używam, choć profesorem nie jestem. Może dlatego, że z Krakowa pochodzę i tu straszę głównie. Choć na txt także straszę oraz mącę, o rozsiewaniu miazmatów nie wspominając.
Szanowny Panie Yayco
Na kichanie i prychanie, połączone jednak z siedzeniem w beczce (dlaczego – sam Pan zgadnie), to ja Panu polecam ciepłe mleko z miodem i masłem oraz rozgniecionym ząbkiem czosnku.
A co do wczorajszej krótkiej debaty na temat wiadomego słowa, to ja go np. używam, choć profesorem nie jestem. Może dlatego, że z Krakowa pochodzę i tu straszę głównie. Choć na txt także straszę oraz mącę, o rozsiewaniu miazmatów nie wspominając.
Pozdrawiam zdrowo
Lorenzo -- 11.03.2008 - 13:44