faktycznie boję sie,zanim jeszcze te notkę napisałem.
Jednak poraziła mnie ta bizantyjska otoczka towarzysząca ogłoszeniu nowiny.
Kapiący złotem i kamieniami strój biskupi w tle oszałamiający ogromem pomnik polskiego katolicyzmu reaktywowany kaprysem Glempa.
Nikt w Polsce nie odważy się rozliczyć tego czy innego hierarchy z szat,za które można by nakarmić głodujące dzieci w Polsce.
Nikt nie wyliczy ile za budowę i towarzyszącą temu rozrzutność,błędy budowlane itp.
kupić by można karetek pogotowia dla dzieci,ile dokonać operacji,ile dzieci uratować przed śmiercią,bo brakuje pieniędzy na leczenie.
Można by wiele tu pisać i potwierdzać faktami z życia codziennego.
Naruszam tabu,godzę się na różne reakcje.
Jednak mnie katolika z krwi i kości,takie spektakle napawają obrzydzeniem,a poprzebierani hierarchowie,bardziej kukły przypominają niż ludzi,potwierdzając swymi zachowaniami oderwanie od rzeczywistości i chęć zabawy kosztem pospólstwa.
Oni są przekonani,że ciemny lud wszystko kupi.
Szanowny Panie Lorenzo
faktycznie boję sie,zanim jeszcze te notkę napisałem.
Jednak poraziła mnie ta bizantyjska otoczka towarzysząca ogłoszeniu nowiny.
Kapiący złotem i kamieniami strój biskupi w tle oszałamiający ogromem pomnik polskiego katolicyzmu reaktywowany kaprysem Glempa.
Nikt w Polsce nie odważy się rozliczyć tego czy innego hierarchy z szat,za które można by nakarmić głodujące dzieci w Polsce.
Nikt nie wyliczy ile za budowę i towarzyszącą temu rozrzutność,błędy budowlane itp.
kupić by można karetek pogotowia dla dzieci,ile dokonać operacji,ile dzieci uratować przed śmiercią,bo brakuje pieniędzy na leczenie.
Można by wiele tu pisać i potwierdzać faktami z życia codziennego.
Naruszam tabu,godzę się na różne reakcje.
Jednak mnie katolika z krwi i kości,takie spektakle napawają obrzydzeniem,a poprzebierani hierarchowie,bardziej kukły przypominają niż ludzi,potwierdzając swymi zachowaniami oderwanie od rzeczywistości i chęć zabawy kosztem pospólstwa.
Oni są przekonani,że ciemny lud wszystko kupi.
Pozdrawiam serdecznie
Zenek -- 02.06.2008 - 10:24