To co JJ napisał o Licheniu i to co widzimy na wilanowskich polach to jest ta sama bajka. I w tym i w tym przypadku architekci zaprojektowali świątynie na kolanach, z trudem sięgając ręką do rajzbretu. Przepych, pompa, i nachalna monumentalność wydawały się im niezbędne do do należytego uczczenia Boga. Być może bardziej niż Jego chcieli zaspokoić gusta i potrzeby iwestora.
Nie wiem czy pamiętacie, że konkurs na Świątynię Opatrzności wygrał prof. Marek Budzyński, z nowatorskim projektem kopca obłożonego trawą ze świetlikiem u szczytu. Prymas wpierw zaakceptował projekt, ale pod naciskiem hierarchii wycofał się. Bardzo żałuję tej decyzji.
Z innej beczki: To co napisał Odys jest szalenie ciekawe, ale jakoś trudno mi te słowa Jezusa przyjmować dosłownie.
Szanowni,
To co JJ napisał o Licheniu i to co widzimy na wilanowskich polach to jest ta sama bajka. I w tym i w tym przypadku architekci zaprojektowali świątynie na kolanach, z trudem sięgając ręką do rajzbretu. Przepych, pompa, i nachalna monumentalność wydawały się im niezbędne do do należytego uczczenia Boga. Być może bardziej niż Jego chcieli zaspokoić gusta i potrzeby iwestora.
Nie wiem czy pamiętacie, że konkurs na Świątynię Opatrzności wygrał prof. Marek Budzyński, z nowatorskim projektem kopca obłożonego trawą ze świetlikiem u szczytu. Prymas wpierw zaakceptował projekt, ale pod naciskiem hierarchii wycofał się. Bardzo żałuję tej decyzji.
Z innej beczki: To co napisał Odys jest szalenie ciekawe, ale jakoś trudno mi te słowa Jezusa przyjmować dosłownie.
merlot -- 02.06.2008 - 16:33