jak to zwykle upraszcza i nie tu widzi gdzie trza jak na mój gust.
Po pierwsze polityczna poprawność zakłada niewyśmiewanie , niesyzdzenie z religii jakiejkolwiek, więc dziwna to ona, gdy jest antychrześcijańska a proislamska.
Powinna być neutralna.
Dalej, z tymi Niemcami, fakt, Turcy raczej nie są tam lubiani zbyt, co ciekawe, także Polacy co dłużej są w Niemczech, jakoś mają uprzedzenia wobec nich. (cos podobnego zaobserwowałem na znajomych co byli w Hiszpanii, gdzie z kolei Marokańczyków się nie lubi)
Dwa, jednak jaki jest problem z tym meczetem?
Znaczy jak dla mnie jeżeli w Niemczech żyje kilka milionów muzułmanów, oczywiste że powinni mieć swoje świątynie (odwrotnie zresztą powinno być w krajach muzułmańskich wobec chrześcijan czy w Chinach czy w Indiach (choć w tym ostatnim kraju to raczej pogromy ostatnio chrześcijan spotkały)
Trzy, po co tu wplątywać terroryzm?
O ile wiem, chyba żaden zamachowiec nie był właśnie Turkiem czyli członkiem najliczniejszej mniejszości muzułmańskiej w Niemczech (ale może się mylę, więc niech kto poprawi)
POza tym jednak terroryści a nawet zaryzykuję twierdzenie, że fundamentaliści i skrajni radykałowie w islamie to jednak mniejszość.
Widowiskowa ale mniejszość.
A i czy wg pana chronienie chrześcijaństwa i dziedzictwa chrześcijanskiego Europy ma być walką z islamem?
Bo chyba nie o to chodzi.
P.S. A dzownienie kościołów w Polsce przeszkadza wielu:), nawet jak muzułmanów jednocześnie nie lubią.
Zdarza się też że mieszkańcy sprzeciwiają się budowom nowych kościołów też (nie tak dawno materiał w TV o tym widziałem w jakichś wiadomościach)
Więc do tego islamu nie trza.
Panie Igło, ważny problem, ale trochę go pan
jak to zwykle upraszcza i nie tu widzi gdzie trza jak na mój gust.
Po pierwsze polityczna poprawność zakłada niewyśmiewanie , niesyzdzenie z religii jakiejkolwiek, więc dziwna to ona, gdy jest antychrześcijańska a proislamska.
Powinna być neutralna.
Dalej, z tymi Niemcami, fakt, Turcy raczej nie są tam lubiani zbyt, co ciekawe, także Polacy co dłużej są w Niemczech, jakoś mają uprzedzenia wobec nich. (cos podobnego zaobserwowałem na znajomych co byli w Hiszpanii, gdzie z kolei Marokańczyków się nie lubi)
Dwa, jednak jaki jest problem z tym meczetem?
Znaczy jak dla mnie jeżeli w Niemczech żyje kilka milionów muzułmanów, oczywiste że powinni mieć swoje świątynie (odwrotnie zresztą powinno być w krajach muzułmańskich wobec chrześcijan czy w Chinach czy w Indiach (choć w tym ostatnim kraju to raczej pogromy ostatnio chrześcijan spotkały)
Trzy, po co tu wplątywać terroryzm?
O ile wiem, chyba żaden zamachowiec nie był właśnie Turkiem czyli członkiem najliczniejszej mniejszości muzułmańskiej w Niemczech (ale może się mylę, więc niech kto poprawi)
POza tym jednak terroryści a nawet zaryzykuję twierdzenie, że fundamentaliści i skrajni radykałowie w islamie to jednak mniejszość.
Widowiskowa ale mniejszość.
A i czy wg pana chronienie chrześcijaństwa i dziedzictwa chrześcijanskiego Europy ma być walką z islamem?
Bo chyba nie o to chodzi.
P.S. A dzownienie kościołów w Polsce przeszkadza wielu:), nawet jak muzułmanów jednocześnie nie lubią.
Zdarza się też że mieszkańcy sprzeciwiają się budowom nowych kościołów też (nie tak dawno materiał w TV o tym widziałem w jakichś wiadomościach)
Więc do tego islamu nie trza.
pzdr
grześ -- 20.09.2008 - 19:46