Dal mnie chrześcijaństwo to kultura dnia codziennego, sposobu postrzegania świata, także takiego jak tu Docent sobie jajcując przedstawia albo Grzesia , który chciałby ażeby wszyscy słuchali smętnych piosenek, pili owocowe wino i się kochali.
Nawet w samotności.
I symbolem tego jest Kościół/dom boży/ stojący we wsi, rynku czy przy głównej ulicy.
Jeżeli w tym świecie zastanym od tysiąca lat ląduje krzykliwy i wyjący mezzuin w minarecie to dla mnie jest zamach na sprawy fundamentalne.
I wedle mnie to nie ma nic wspólnego z wolnością wyznań.
Słuchajcie
Dal mnie chrześcijaństwo to kultura dnia codziennego, sposobu postrzegania świata, także takiego jak tu Docent sobie jajcując przedstawia albo Grzesia , który chciałby ażeby wszyscy słuchali smętnych piosenek, pili owocowe wino i się kochali.
Nawet w samotności.
I symbolem tego jest Kościół/dom boży/ stojący we wsi, rynku czy przy głównej ulicy.
Jeżeli w tym świecie zastanym od tysiąca lat ląduje krzykliwy i wyjący mezzuin w minarecie to dla mnie jest zamach na sprawy fundamentalne.
I wedle mnie to nie ma nic wspólnego z wolnością wyznań.
Igła -- 21.09.2008 - 13:18