i konkluzja też mi się podoba, znaczy piąte i czwarte zdanie od końca.
Właśnie o te wątki strajkowo-studenckie mi chodziło, kiedy napomknęłam o październiku, bo od razu mi się z opowieściami rodzinnymi skojarzyło. Bo Pan też z UW, prawda?
Choć potem stwierdziłam, że ojciec to jednak rok później na te studia poszedł. Natomiast Marzec, Radom, Solidarność to jest dokładnie czas mojej mamy. I Święty Michał miał koguta o północy 13 grudnia. Też Pan to oglądał? A, nie, Pan chyba w Wyszogrodzie wtedy był...
I stwierdziłam, że nic nie wiem o mamy praktykach robotniczych? Będzie o co zapytać za tydzień. Chyba, że kobiety nie musiały?
O wyrobach krajowych to może wiele powiedzieć z kolei moja babcia, niegdyś inspektor tytoniowy w Augustowie. Może dlatego nigdy nie kurzyła :)
pozdrawiam serdecznie
PS. Dalej się śmieję z tej Pańskiej geriatrii, proszę wybaczyć :)
Mocne,
i konkluzja też mi się podoba, znaczy piąte i czwarte zdanie od końca.
Właśnie o te wątki strajkowo-studenckie mi chodziło, kiedy napomknęłam o październiku, bo od razu mi się z opowieściami rodzinnymi skojarzyło. Bo Pan też z UW, prawda?
Choć potem stwierdziłam, że ojciec to jednak rok później na te studia poszedł. Natomiast Marzec, Radom, Solidarność to jest dokładnie czas mojej mamy. I Święty Michał miał koguta o północy 13 grudnia. Też Pan to oglądał? A, nie, Pan chyba w Wyszogrodzie wtedy był...
I stwierdziłam, że nic nie wiem o mamy praktykach robotniczych? Będzie o co zapytać za tydzień. Chyba, że kobiety nie musiały?
O wyrobach krajowych to może wiele powiedzieć z kolei moja babcia, niegdyś inspektor tytoniowy w Augustowie. Może dlatego nigdy nie kurzyła :)
pozdrawiam serdecznie
PS. Dalej się śmieję z tej Pańskiej geriatrii, proszę wybaczyć :)