cholera. Dobrze, że się jeszcze gdzieś błąkają dożek z referentem oraz sajonarą, bo z kogo ja bym się śmiała tutaj w porze nocnej…
A Ty chłopaku dowodu jeszcze nie masz. I nawet Twój mentor ciulowaty z flintą ostatnio jakby przejrzał (choć nie śledzę meandrów salonowych, możesz dać cynę co najwyżej, jak tam im się klaruje Wizja und Strategia). I wiersze piszesz niezłe.
Ja se ostatnio majstruję lokalnie taką Polskę, o jakiej marzysz. A wiesz, dlaczego?
Bo uciekłam w świat ducha. I tylko czasem się z niego wynurzam, z obłędem lekkim na obliczu.
Oczywiście, reakcji odbieram pełen zestaw. Tych wściekle nienawistnych też. Ale to jest właśnie smak życia, przed którym my, prawaki (że tak się podczepię) się nie cofamy nigdy, n’est–ce pas?
Zetor,
cholera. Dobrze, że się jeszcze gdzieś błąkają dożek z referentem oraz sajonarą, bo z kogo ja bym się śmiała tutaj w porze nocnej…
A Ty chłopaku dowodu jeszcze nie masz. I nawet Twój mentor ciulowaty z flintą ostatnio jakby przejrzał (choć nie śledzę meandrów salonowych, możesz dać cynę co najwyżej, jak tam im się klaruje Wizja und Strategia). I wiersze piszesz niezłe.
Ja se ostatnio majstruję lokalnie taką Polskę, o jakiej marzysz. A wiesz, dlaczego?
Bo uciekłam w świat ducha. I tylko czasem się z niego wynurzam, z obłędem lekkim na obliczu.
Oczywiście, reakcji odbieram pełen zestaw. Tych wściekle nienawistnych też. Ale to jest właśnie smak życia, przed którym my, prawaki (że tak się podczepię) się nie cofamy nigdy, n’est–ce pas?
pozdro 600