Zetorze, jeszcze jedno,

Zetorze, jeszcze jedno,

bo coś mi ten twój liberalizm i podejście liberalne szwankuje.

Idziesz do szewca, nie mówisz mu jak ma robić buty ani jakich składników użyć, tylko zdajesz się na jego wiedzę i kompetencję i płacisz mu za usługę.

idziesz do lekarza, nie mówisz mu, a prosże pana, właściwie to prosże mi tego lekarstwa nie przepisywac, bo to nie ma sensu, i tak nie pomoże, poza tym może tam są składniki, których produkcja jest niezgodna z moimi przekonaniami.
Nie, zdajesz sie na jego wiedzę i mu płacisz.
I liczysz że robi, to co najlepsze.
jak jest badziewny, pójdziesz do innego next time.

dziwnym trafem, ta zasada nie ma obowiązywać wobec nauczycieli?

ja wiem, że w Polsce sami geniusze i pewnie żulik z ulicy tylko dlatego że ma dziecko w wieku szkolnym ma lepsze wg prawaków kwalifikacje i wieksza wiedzę i wie jak kształcić to dziecko jesli chodzi o nauczanie języków niż ja, ale mimo wszystko.

Ale jednak zawiera się jakąś umowę i zdaje się na kogoś wiedzę i kompetencje, zawsze w kazdej branży.

A jeszcze jedno, takie info dla liberałów, co np. myślą, że jak zaczną uczyć się języka prywatnie czy w szkole językowej i widza postępy lub ich rodzice, większe niż wcześniej, gdy uczyli się tylko w publicznej.

Wcale nie chodzi o to że publiczna jest badziewna a prywatna świetna.
Po prostu, prosta zależność, jeżeli w szkole ma się tylko 2 godz, w żadnym rodzaju szkół języka się nauczyć nie można, dołożenie 4 godzin w językowej (nawet na niższym poziomie niż w publicznej) powoduje przekroczenie masy krytycznej i że się więcej uczymy niż zapominamy.
Typ szkoły nie ma tu nic do rzeczy, taka uwaga na marginesie.

Ale w sumie po co piszą, i tak wiadomo, że wyniki sa lepsze, bo szkoła jest prywatna:), he, he.


Strategia dla Polski - część druga - cele By: Zetor (18 komentarzy) 5 grudzień, 2008 - 19:41