Zetorze,

Zetorze,

ja się będę upierał, że i w prywatnych szkołach i na korkach dzieci nie uczą się wcale tego, co chcą rodzice, uczą się tego, co chce i potrafi nauczyć nauczyciel.
I tyle.
I tego, co potrafi/chce nauczyć się samo dziecko.

Mam wrażenie, że sorki, ale jestem tu bardziej kompetentny niż ty, i w teorii i w praktyce.
Choćby jako gość, który od kilku lat (za kasę) a od trochę więcej i gratis uczy niemieckiego.

I rodzic jedyne co może zrobić, to może mi zasugerować.

jak sobie wyobrażasz, że ja jako korepetytor pytam rodziców jak mam uczyć?
I czy np. realizować ten temat lub to zagadnienie gramatyczne?
Bo może wegdług jednego rodzica nie ma potrzeby uczyć czasui Futur I, bo się go praktycznie nie używa?
Albo po co uczyć pisania listów, jak i tak dzieciaki pisza maile?
Ale jak uczeń nie zda matury, to będzie na mnie?

Rodzice uczniów, jeśli im się nie podoba, mogą zrezygnować z moich usług:)
Ale nie ustalają mi programu zajęć na korkach, tak jak słuchacze w szkole (dorośli) nie ustalają mi zakresu tematów, jakie realizuję.
Zresztą im się nie chce, nawet ja ja im proponuję, by podrzucili jakieś tematy.

pzdr


Strategia dla Polski - część druga - cele By: Zetor (18 komentarzy) 5 grudzień, 2008 - 19:41