Podziel ludzi i przeprowadź jasne kryteria podziału. Potem wykaż dlaczego dzielić. Już jesteś bliżej.
Pada w tym Pierwszym Kroku zdanie, które zaczyna się od jeśli zdecydujesz ...
Klucz. Jeśli zdecydujesz.
Może już to pisałam, z pewnością tak, bo to dla mnie jest kolejny klucz w życiu… Dalajalama kiedyś powiedział [z pamięci wytwarzam]: może was to zdziwi, ale nie jestem przeciwny przemocy w mediach, wszystko bowiem zależy od tego co z tym zrobimy.
Druga sprawa. Eksperyment Zimbardo, i eksperyment nauczycielki. Tu widzę pewne skłamanie. manipulację eksperymentatora. Uczestnicy wiedzą, że to eksperyment. Na ile wpływa to na ich zachowania? Na ile obecność prowadzącego zmienia ich zachowania? Czy nie mogą mieć zaufania, że ktoś czuwa nad całością?
Zbyt łatwe to wytłumaczenie kiedy widać prawdziwe emocje.
Być może to jest drogą to wytłumaczenia: dajcie ludziom autorytet, a pójdą za nim jak w dym. Zwolnią się z myślenia, zaczną wykonywać polecenia.
Inne wyjaśnienie: w każdym z nas drzemie dominator, tylko niech ktoś nam da zezwolenie i usprawiedliwienie.
Wniosek: z natury jesteśmy źli, co więcej możemy mieć naturę niewolników.
Jak wytłumaczyć istnienie wolnych ludzi, którzy nie zgodzą się wziąć udziału w eksperymencie?
Czy sytuacja eksperymentalna ma przełożenie na codzienne zachowania?
Gdzie podziała się etyka eksperymentatora czyli, czy każdy eksperyment można przeprowadzić?
Krok Pierwszy
MY – ONI
Nie ma w tym nic grożnego.
My kobiety. Oni mężczyźni.
My biali. Oni kolorowi .
My wykształceni. Oni bez wykształcenia.
My zamożni. Oni biedni, bezdomni.
My zdrowi. Oni chorzy.
I tak dalej…
Różnimy się. Banał.
Podziel ludzi i przeprowadź jasne kryteria podziału. Potem wykaż dlaczego dzielić. Już jesteś bliżej.
Pada w tym Pierwszym Kroku zdanie, które zaczyna się od jeśli zdecydujesz ...
Klucz. Jeśli zdecydujesz.
Może już to pisałam, z pewnością tak, bo to dla mnie jest kolejny klucz w życiu… Dalajalama kiedyś powiedział [z pamięci wytwarzam]: może was to zdziwi, ale nie jestem przeciwny przemocy w mediach, wszystko bowiem zależy od tego co z tym zrobimy.
Druga sprawa. Eksperyment Zimbardo, i eksperyment nauczycielki. Tu widzę pewne skłamanie. manipulację eksperymentatora. Uczestnicy wiedzą, że to eksperyment. Na ile wpływa to na ich zachowania? Na ile obecność prowadzącego zmienia ich zachowania? Czy nie mogą mieć zaufania, że ktoś czuwa nad całością?
Zbyt łatwe to wytłumaczenie kiedy widać prawdziwe emocje.
Być może to jest drogą to wytłumaczenia: dajcie ludziom autorytet, a pójdą za nim jak w dym. Zwolnią się z myślenia, zaczną wykonywać polecenia.
Inne wyjaśnienie: w każdym z nas drzemie dominator, tylko niech ktoś nam da zezwolenie i usprawiedliwienie.
Wniosek: z natury jesteśmy źli, co więcej możemy mieć naturę niewolników.
Jak wytłumaczyć istnienie wolnych ludzi, którzy nie zgodzą się wziąć udziału w eksperymencie?
Czy sytuacja eksperymentalna ma przełożenie na codzienne zachowania?
Gdzie podziała się etyka eksperymentatora czyli, czy każdy eksperyment można przeprowadzić?
Gretchen -- 16.02.2009 - 00:18