Na odpowiedź tak zadymioną i enigmatyczną trudno cokolwiek odpowiedzieć sensowwnego, ekhm. :)
Ale kilka słów napiszę, bo nie byłabym sobą.
Wiesz co z tego, że mi się metoda nie podoba? Może nic, ponieważ kogo mogłoby obchodzić to, że mnie się metoda nie podoba, ale w gruncie rzeczy to jednak będę się upierać. Właśnie ze względów moralnych, czy delikatniej mówiąc etycznych. Powtórzę, że nie każda metoda uzasadnia cel, choćby najbardziej sensowny, a często metoda właśnie może stać się argumentem kwestionującym prawo badacza do przeprowadzenia takiego eksperymentu.
Zresztą te właśnie powody były jednymi z tych, które zdecydowały o przerwaniu eksperymentu Zimbardo.
Jest granica ingerencji w ludzką psychikę, której badacz nie może przekraczać. Przypominam sobie kolejny eksperyment, eksperyment Ascha dotyczący konformizmu – zupełnie inną metodą można dojść do podobnych wniosków. Nie rujnując ludzi przy okazji.
Nauka musi się różnić od piwnicznych eksperymentów. Nie mówiąc już o realnych eksperymentach (?) społecznych. W przeciwnym wypadku bowiem sama siebie sprowadza do tych piwnic.
W sprawie terroryzmu wcale nie goniłam za chłopcami z bombkami jako, że nadmiernie atrakcyjni mi się nie wydają, a i mamusia mi mówiła, że dziewczynka za chłopcami biegać nie powinna, bo to nieładnie jest. :)
I wcale niekoniecznie o nich mi chodziło w związku z tym.
Ciekawa jest ta Twoja hipoteza, że ludzie lubią się bać. Osobiście mam wątpliwości czy tak jest. Wywołanie strachu jest skuteczną metodą wpływania, ale żeby ludzie to lubili?
Magia
Na odpowiedź tak zadymioną i enigmatyczną trudno cokolwiek odpowiedzieć sensowwnego, ekhm. :)
Ale kilka słów napiszę, bo nie byłabym sobą.
Wiesz co z tego, że mi się metoda nie podoba? Może nic, ponieważ kogo mogłoby obchodzić to, że mnie się metoda nie podoba, ale w gruncie rzeczy to jednak będę się upierać. Właśnie ze względów moralnych, czy delikatniej mówiąc etycznych. Powtórzę, że nie każda metoda uzasadnia cel, choćby najbardziej sensowny, a często metoda właśnie może stać się argumentem kwestionującym prawo badacza do przeprowadzenia takiego eksperymentu.
Zresztą te właśnie powody były jednymi z tych, które zdecydowały o przerwaniu eksperymentu Zimbardo.
Jest granica ingerencji w ludzką psychikę, której badacz nie może przekraczać. Przypominam sobie kolejny eksperyment, eksperyment Ascha dotyczący konformizmu – zupełnie inną metodą można dojść do podobnych wniosków. Nie rujnując ludzi przy okazji.
Nauka musi się różnić od piwnicznych eksperymentów. Nie mówiąc już o realnych eksperymentach (?) społecznych. W przeciwnym wypadku bowiem sama siebie sprowadza do tych piwnic.
W sprawie terroryzmu wcale nie goniłam za chłopcami z bombkami jako, że nadmiernie atrakcyjni mi się nie wydają, a i mamusia mi mówiła, że dziewczynka za chłopcami biegać nie powinna, bo to nieładnie jest. :)
I wcale niekoniecznie o nich mi chodziło w związku z tym.
Ciekawa jest ta Twoja hipoteza, że ludzie lubią się bać. Osobiście mam wątpliwości czy tak jest. Wywołanie strachu jest skuteczną metodą wpływania, ale żeby ludzie to lubili?
Chwilowo tyle, bo oganiam się od zadymienia .
Gretchen -- 20.02.2009 - 12:08