Konserwatystów sztafeta

Jeżeli przyjmiemy, że konserwatyści są rycerzami świata przemijającego, broniącymi dawnych wartości, które często ku ich przerażeniu grzęzną w przyszłościowym niebycie, to nie powinno nas dziwić, że broniąc tego świata, niemal odruchowo sięgają po oręż wzbudzania strachu, gdyż lek przed nieznanym i sentymentalizm za tym co już minęło ( ot, choćby słynna już nasza klasa) od zawsze dobrze się sprzedawały, niezależnie od tego na ile odwoływały się do rozsądku, a na ile bazowały na ruchomych pisakach emocji. Gdyby bowiem okazało się, że to co przed nami jest wcale znośne, a momentami wręcz pożądane, konserwatywny fetysz czasów zamierzchłych stałby się pewnym dziwactwem i niejeden zacząłby kwestionować odwieczny porządek rzeczy, skoro porządek przyszły jawi się tak atrakcyjnie.

Zupełnie na marginesie warto zaznaczyć, że dramat polskich konserwatystów, polega na tym, że wszelkie odwoływanie się do wspomnień z młodości chmurnej i durnej, dyscypliny, szacunku, rzewnych uniesień, niebezpiecznie ociera się o gloryfikowanie systemu komunistycznego, tudzież nieświadome plam jego wywyiabianie, polerowanie, ustrajanie w przyjazne oku kolory, gdzie słowo totalitaryzm już przestaje pasować i wyraźnie odstaje od miłosnych uniesień do pralki Frani, dzwonów z bistoru czy najlepszych kasztanów z placu Pigale. Błąd ten popełnił choćby Adam Wielomski rozczulając się nad bezpieczeństwem na PRL-owskich ulicach, zapominając, że owo bezpieczeństwo było tylko ubocznym skutkiem zamordyzmu i dyktatury. Wszak najbezpieczniejsze są dziś ulice Phenianiu, również dlatego, że nie ma tam ludzi.

Co ciekawe dzisiejsi konserwatyści, zwłaszcza ci nie doświadczeni piętnem czasów czerwonej zarazy, często odwołują się dobrodziejstwa czasów minionych, które to czasy zapiekle przecież były krytykowane przez konserwatystów ówczesnych, którzy z kolei gardłowali o wspaniałości czasów jeszcze wcześniejszych, chłostanych, a jakże, przez ich poprzedników. Nie trzeba sprawnego oka, by dostrzec analogię z historią muzyki, gdzie miłośnicy muzyki klasycznej, wzdrygali się na jazzowe dźwięki , fani jazzu zgrzytali słysząc niechlujności rocka lub rock nad rolla, a ci ostatni często pogardzają hip hopem jako językiem ulicznego motłochu. Słowem dzisiejszy konserwatysta broni tego, co kiedyś zwalczał jego poprzednik, jako zbyt „zlewaczone”. Pytanie jakie musimy sobie zadać brzmi: na ile dzisiejsze lewackie pomysły i zmiany będą bronione przez konserwatystów jutrzejszej godziny?

Nie inaczej jest w przypadku Unii Europejskiej, która rozsmakowanych w pokojowym istnieniu i obrastających w tłuszcz dobrodziejstwa, obywateli wspólnej Europy, coraz bardziej przeraża, głownie dlatego, że przewagę zyskują inne wartości niż te konserwatywne. Wiele się mówi o zamordyzmie unijnym, sypiąc konkretnymi przykładami degrengolady unijnej rzeczywistości i strasząc kolejnymi kataklizmami, mimo iż histeryczne prognozy z czasów przedakcesyjnych okazały się koszmarnie nietrafne.

Krzyczy się więc o eutanazji, choć ta dopuszczalna jest tylko w trzech krajach w Europie jako element porządków wewnętrznych czy o karaniu za kłamstwo oświęcimskie, choć penalizacje tej swoistej wolności słowa, istniała wiele lat wcześniej, zupełnie na zewnątrz, odrębnie od unijnego świata akcesji.

Często mówi się tez o Srebrenicy, jako dowodu tchórzostwa unijnej potęgi. I właśnie przy Srebrenicy warto się na chwile zatrzymać. Co ciekawe najczęściej wymienia się holenderskich żołnierzy, choć ci wykonywali przecież czyjeś rozkazy, zupełnie jak ci nasi, zamknięci za bombardowanie pewnej afgańskiej wioski. Pora więc chyba stanowisko uściślić. Rzadko wspomina się, że mordu dokonali Serbowie, zwłaszcza dziś, gdy Serbia doznaje upokorzenia, płacąc za narkotyczne wizje swoich przywódców o Wielkiej Serbii. Ale zupełnie zapomina się, że zbrodni tej dokonano na muzułmanów, muslinach, tych których teraz werbalnie traktuje się niemal jak bydło, choć jak widać gdy trzeba, mogą się przydać do kopania Unii po kostkach. Byleby sprowadzić ich do anonimowych ofiar, byleby nie wspominać, że to nie Unia, ale ta Europa, ponoć zbudowana na chrześcijańskich wartościach, ponoć lepsza od świata dzikusów, zezwoliła na tę masakrę. Nie da się bowiem z jednej strony trwać przy postulacie chrześcijańskich korzeni Europy i wpisywania ich do konstytucji, bez uznania, że to nie Unia, jako twór wirtualny, ale tworzące je kraje zbudowane na chrześcijańskim budulcu, dopuściły do wojny na Bałkanach. I nie chodzi o to, że budulec ten był jakimś skażonym lepiszczem, że Duch Św. (gdziekolwiek jest, jeśli jest) odpowiada za srebrenicką masakrę. Chodzi o to, że mimo istnienia chrześcijańskich wartości, że wbrew ich naukom, świat tych Państw chrześcijańskich (czy może chrześcijańskopodobnych) dopuścił się zbrodni zaniechania. Jeżeli powołujesz się na unijną niemoc w Srebrenicy, pamiętaj też o niemocy świata chrześcijańskiego, świata białych ludzi stawianych na piedestale z takim rozmachem przeciwstawianym światowi muzułmańskiej barbarii. Czyż każda arabska zbrodnia wynikać musi z islamskiego łożyska, a żadne z okrucieństw Europy nie jest dziełem chrześcijańskich jej synów? Jeżeli postulujesz chrześcijańską genezę Wspólnoty unijnej, bierz ją z dobrodziejstwem inwentarza, czyli niestety również tym srebrenickim przekleństwem. To u nas powstał komunizm i nazizm, nie w świecie arabskim, ale u nas, w świecie białego człowieka.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Majorze

Jeśli swoim tekstem chciałeś udowodnić idiotyzm wysyłania poborowych na wojnę (w dodatku na nie swoją), kretynizm procedur wojskowych podporządkowanych cywilom w czasie wojny, bezwład instytucji międzynarodowych, 9-letni bełkot międzynarodowych negocjatorów i ich całkowitą klęskę zakończoną rozbiorem państwa Serbia, to Ci się udało.


Witam, ciekawe spostrzeżenia apropos konserwatystów,

szczególnie ta muzyczna paralela przekonuje:), vchoć ma innowacyjność na hip hopie się kończy (z wyjątkiem Fisza jednego utworu)

A niektórzy konserwatyści, to mi się kojarzą z takimi wiecznie jojczącymi i upierdliwymi osobami, co ściemniają jak to dawniej dobrze było, rzeki czyste, powietrze świeże,niebo błekitne i dziewic pełno:)

Takie tam mało wartościowe idealizowanie przeszłości i demonizowanie terażniejszości w sumie, nic ciekawego.

Pzdr


Dariusz Rosati to chyba nie konserwatysta, nie?

Pytam, bo on dzisiaj w rozmowie z Paradowską dziwne rzeczy opowiadał.
Mówił, że UE w sprawie Kosowa się pogubiła, że dyplomacja unijna jest o kant potłuc, bo można było wymóc na Albańczykach żeby się z niepodległością powstrzymali, żeby się najpierw z Serbią dogadać. Mówił, że prowodyrem tej awantury są USA i cały ten bajzel zostawią UE. Opowiadał, że tym bardziej w takiej sytuacji z uznaniem Kosowa my powinniśmy poczekać.

Mowił też tak: “Przypomnijmy, że właściwie gospodarka Kosowa w dużym stopniu ma charakter kryminalny.
Narkotyki, przemyt broni, wszelkiego rodzaju nielegalne działania, duży stopień umafijnienia struktur państwowych obecnych, olbrzymie bezrobocie. Właściwie brak dostępu do morza, bardzo niekorzystne położenie geograficzne – z jednej strony też bardzo nierozwinięta Albania, z drugiej strony wroga w tej chwili Serbia. To wszystko nakłada na Unię Europejską bardzo duże zobowiązania polityczne i ekonomiczne. Nie wiem, czy państwa członkowskie w ogóle są do tego przygotowane. Najgorszy wariant będzie taki, że wszyscy biją brawo Kosowu za ogłoszenie niepodległości, a potem odwracają się plecami do tych Bałkanów i tam mamy na długą metę ognisko sporów, awantur i konfliktów.”

To się pytam, czy Rosati jest konserwatystą? Jest, czy nie?
Czy teraz już widzisz Majorze gdzie tkwi błąd w rozumowaniu Twoim i innych zachwyconych wolnym Kosowem?

źródło:
http://serwisy.gazeta.pl/tokfm/1,53880,4960196.html


Magio, ale w tym tekście chyba nic O Kosowie nie ma...

mam wrażenie, że major bardziej odnosi się w ostatnim najdłuższym akapicie do tekstu pana Paliwody czy ogólnie do pisania różnych rzeczy o islamie przez blogerów.

Ciekawy komentarz trochę o to zahaczający jest tu:
http://pawelpaliwoda.salon24.pl/62929,index.html#comment_922822

autorstwa lejdy.
A w ogóle to majora trza by zbesztać, w S24 odpowiada jakims róznym dziwnym czasem personom, a tu nam Magię od kilku wpisów olewa, albo wrażenie takie mam.
Nie wspomnę już egoistycznie, że na me komenty, to od dawna nie odpowiada…:(

Pzdr


Grzesiu

Cały wielki akapit jest pijący do Kosowa. Od słów o Srebrenicy się zaczyna. I znowu prawi i lewi oraz chrześcijanie i muzułmanie.
Ta sama kalka, do obrzydzenia.
I wiesz co? Ja mogę zrozumieć, że Major mnie nie odpowiada (choć przedtem odpowiadał). Ale tego, że Tobie nie odpowiada to już nie rozumiem. Choć ja (często) mało rozumiem. :)

(edit) Ja już Majorowi zwracałam uwagę, żeby swoje teksty przynajmniej modyfikował przed umieszczeniem na TXT. Nie każdy pasjonuje się “dyskusjami” u Paliwody i nie każdy musi czytać Bartyzela (porzedni tekst Majora o “muzułmańskiej fobii” wyraźnie się odnosił do Bartyzelowego, ino tego odkrycia dokonałam już po przeczytaniu Majora, jak zaczęłam szukać komu w odpowiedzi mógł tak napisać). :(


>Majorze

jeśli chodzi o muzykę to pozwolę sobie przywołać postać człowieka, który od 40 lat gra muzę głęboko osadzoną w tradycji, ale w żaden sposób nie idzie go nazwać muzycznym konserwatystą ... to Neil Young

pozdrawiam

“Nie ma Boga, jest motór.”


Magio, major w ogóle TXT olewa z lekka,

nie wiem czy się obraził za to, że mu tu czasem podgryzają niektórzy (Mad np.), a nawet ja, choć Major to mój mentalny bliźniak jak wiadomo:)

Choc z drugiej strony dziś u 19Zenka dałem trochę powodów dlaczego na komentarze można nie odpowiadać, więc majora się nie czepiam, bo powody rzetelne moje czasem są.

No i banał, GM i tak już za duzo czasu pewnie w necie spędza i się chopak nie wyrabia z odpisywaniem, to w sumie rozumiem, ale że się n9ie wyrabia z odpisywaniem nam:), to wstyd.

Pozdrówka


Grzesiu

Ano olewa. A skoro olewa to ja Tobie powiem coś. Mnie się ten tekst podoba właściwie. Aż do Srebrenicy mi się podoba, bo potem to już całkiem zjazd po brzytwie do basenu z jodyną jest. No nie wiem skąd Majorowi takie coś przyszło do głowy po napisaniu tego wcześniej.
Gupia jestem jakaś, czy cóś? A najpewniej to na marudzenie mi się zebrało. Zaraziłam się od Ciebie, Grzesiu? :)


Czytam tę notkę...

i naprawdę nie wiem, “o ssso chozi”. OK, można nie lubieć konserwatystów, ale co ma do tego Srebrenica i Duch Święty?
Z Majorem tak jak z Michnikiem: Michnikowi wszystko kojarzy się z jaskiniowym nacjonalizmem, a Majorowi z chrześcijaństwem.

dawniej KriSzu


Panie Dymitrze

to jest jak z rybą Yossariana.

Nic więcej w tym nie ma.


Magia

Ale o czym ja mam z tobą rozmawiać, że masz jobca na punkcie Serbówi gadasz jak jakiś prawak. Daj sobie spokój. Ta notka nie jest o Kosowie, (poprzednia nie była kontra do Bartyzela), nie wiem czy jesteś głupia, po prostu nie kumasz. Ta notka jest o chełpieniu się wyższością przez chrześcijański świat białego człowieka.

A Serbowie sami są sobie winni. Trzeba było nie mordować w Bośni, to bym im współczuł. Teraz ich dramat mam w dupie. Po prosty w dupie.

grześ dobrze gada, czasow nie wyrabiam i tyle

Cymitr Bagiński-każdy widzi to co chce widzieć


Wiesz Major, daruj sobie.

Odpowiadanie też. Któraś klepka Ci się zablokowała tak bardzo, że nawet nie dostrzegasz tego, co Rosati powiedział, a co na zbitą twarz wali Twoje “wiekopomne” wnioski końcowe.
Ja Ci już w dalszym zapętlaniu się nie będę przeszkadzać.
Miłego…


Major, no co ty?

Ten koment do Magii to trochę niefajny był.


Magia

no ty wyznajesz opcje proserbską, ja prolbańską za to co robili mułmanom w czasie wojny.

Dlatego los Kosowa mnie tak nie wzrusza.

A ten post nie był o Kosowie, po prostu emocjonalnie wszystko odbierasz.

grzesiu może przesadziłem, ale ja tak mam jak ktoś mi wmawia rzeczy kórych nie napisałem


> GM

ja prolbańską za to co robili mułmanom w czasie wojny

A ja nie lubię Niemców za to, co robili nam w czasie wojny :) Skądś znam tę logikę, ale nie spodziewałem się jej u Ciebie :)

pzdr

[ost. Wild side]


Futrzaku

Major po prostu prezentuje ontologie dzieciucha. Czyli emocjonalne reakcje na kilka zewnetrznych bodźców, na czym buduje swoja wizję swiata. Dosyć to pocieszne, acz zniechęcające do dalszej gaduły. No bo co, z dzieckiem gadać? O sprawach poważnych? Żarty.

Z Magią ja sie więcej nie zgadzam niz zgadzam, no tak mamy chyba oboje, że inaczej świat widzimy. Natomiast u Magii ja przynajmniej widze to, że jej ogląd świata wynika z czegoś. U Majora z dzieciuchostwa i takich tam dziecięcych obrażanek i fochów. Albo chciejstw.

Jest z tego zysk taki, że się czlowiekowi zawęża horyzont dyskusji do tych, ktrymi warto gadać, bo za gaduła stoja jakies racje. Major wypada poza ten horyzont, bowiem z kazdym swoim kolejnym textem coraz dosadniej dowodzi tego, ze jego oglad rzeczywistości swoje źrodło bierze z wierzchniej warstwy politury, która rzeczywistośc jest pokryta i która Major zlizuje tak trochę.

Dziecko zwykłe.

Natomiast jest światełko w tunelu, bowiem jest to dziecko wyszczekane i inteligentne na swój sposób, więc istnieje prawdopodobiestwo, że jak już będzie w 100% na swoim, dociąży się dziećmi i pokosztuje życia bezpośrednio, a nie przez prezerwatywę, którą go obciagnęli rodzice, to i pewne rzeczy do Majora dotrą i optyka mu sie zmieni.

No ale to tylko jest nadzieja pewna. Nic gwarantowanego.

Pzdr


Majorze, jak sobie chcesz.

Ta notka jest o chełpieniu się wyższością przez chrześcijański świat białego człowieka.

Jeżeli powołujesz się na unijną niemoc w Srebrenicy, pamiętaj też o niemocy świata chrześcijańskiego, świata białych ludzi stawianych na piedestale z takim rozmachem przeciwstawianym światowi muzułmańskiej barbarii. Czyż każda arabska zbrodnia wynikać musi z islamskiego łożyska, a żadne z okrucieństw Europy nie jest dziełem chrześcijańskich jej synów? Jeżeli postulujesz chrześcijańską genezę Wspólnoty unijnej, bierz ją z dobrodziejstwem inwentarza, czyli niestety również tym srebrenickim przekleństwem. To u nas powstał komunizm i nazizm, nie w świecie arabskim, ale u nas, w świecie białego człowieka.

Zacznij zapoznawać się z historią Imperium Osmańskiego (otomańskiego) i jego wielowiekowej “miłości” do ludów Europy. Może wtedy przestaniesz pieprzyć głupoty wynikające z oglądu tylko jednej strony medalu. Tej wygodniejszej dla “udowadniania” stawianych przez Ciebie tez. Póki co, Twoje pisanie nie różni się niczym od pisania Paliwody. Jesteś jego lustrzanym odbiciem.
EOT


polecam

zapoznać się z historią starożytnego Rzymu

Ale cieszę się, że nie jesteś jednostronna w opinii


Subskrybuj zawartość