Z pamiętnika blogownika...

[...]
01-01-2009

Z Nowym Rokiem

- Będę zawsze miły dla sąsiadów z blogowiska i moich gości.

- Nie będę obrażał innych i nie będę się obrażał.

- Będę cierpliwy.

- Poświęcę na blogowanie więcej mojego wolnego czasu.

- Będę czytał uważnie całe notki i wszystkie komentarze.

- Nie będę pisał głupich komentarzy – wszystkie będą przemyślane i jak trzeba.

- Nie napiszę żadnej nudnej notki.

[...]

Dopisane w ostatniej chwili:

05-01-2009 21:49

- I zrobię wszystko, żeby pod moimi notkami było bardzo dużo komentarzy.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

O ile trzy pierwsze

mogą być, to 4 kolejne to jakis poradnik masochisty, nie zaś zacnego blogera:)
Ja bowiem zamierzam:

-poświęcać na blogowanie i komentowanie dużo mniej czasu, bo tyle ciekawszych rzeczy jest, no:)

- nie czytac uważnie wszystkich notek, tylko te wybrane i te dobre, niektóre zaś komentować bez czytania:), komentarze czytać zaś tyż na wyrywki,

- pisać w większości głupie komentarze, bo to jedna z rzeczy, która mnie uspokaja i odpręża:)

-pisać raczej nudne notki acz czasem robić wyjątki na jeszcze nudniejsze, by zbyt nie było za dobrze czytelnikom.

Jakem bloger (blagier) tak zamierzam
:)
pzdr


hi hi

grześ przybij piątkę proszę :)


heh

No to są przecież postanowienia noworoczne blogownika.

I wszystkie są takie jak trzeba, a nie jakieś tam masochistyczne…

Bez tego ani rusz w blogowisku ;-)

pozdrawiam


E tam,Jacku, idealista żeś,

ale może mas zracje, postanowienia noworoczne najczęsciej nie są realizowane,więc można wszelkie głupotki postanawiać;)

pzdr


Z nowym rokiem

będę zawsze miła, no chyba, że jakieś zjawisko mnie wyjątkowo wpieni.

nie będę nikogo obrażać, natomiast obawiam się, że wielu się nadmie samoistnie, ale czy to mój problem?

cierpliwa to ja z natury jestem bardzo, hi hi hi.

poświęcę na blogowanie jakąś tam ilość czasu, ale niezbyt dużo, bo muszę się uczyć, pić piwo z przyjaciółmi w Krakowie i szeroko pojętych okolicach, a także siać zamęt i zgorszenie na świecie.

będę czytać te wszystkie głupoty wybiórczo, a już szczególnie własne.

będę pisać głupie komentarze, macie to jak w banku.

postaram się napisać jakąś nudną notkę...

pozdrawiam uroczyście i klnę się tajemniczym znakiem


głupotki, głupotki

Apropo “głupotek”...

Znalazłem dziś na półce książeczkę. Szukałem dla synka.
A w niej takie małe conieco:

Jeśli w drugiej części rozmowy ukazuje się ogon osoby, z którą rozmawiasz, wiedz, że taka rozmowa do niczego nie prowadzi.

i to:
Jeśli posadzisz żołądź, wyrośnie duży dąb. Jeśli posadzisz plaster miodu, nie wyrośnie z niego ul. Niestety.

i to też:
Zabawniej rozmawia się z kimś, kto zamiast długich, trudnych słów używa krótkich i prostych, jak na przykład “Czy to nie pora na małe Conieco?”

Przebywanie z małym dzieckiem daje mi więcej, niż myślałem :-)


Jacku,

Przebywanie z małym dzieckiem daje mi więcej, niż myślałem :-)

czyli małe conieco samo przyszło do Ciebie?


hmm

We wczesniejszej wersji pamietnika na końcu było zdanie, że blogownik musi przez te postanowienia skończyć z blogowaniem, bo im nie sprosta. No i było jeszcze, że to było postanowienie zeszłoroczne i tak co rok… Możliwe nawet, że parę osób to przeczytało…

Ale postanowiłem to wyciąć.
Blogownik pewnie jeszcze parę razy conieco napisze a ja to opublikuję wybiórczo ;-)

A to małe conieco merlocie tak sobie samo nie przyszło ;-)
Trochę pomocy potrzebował. I wsparcia :-)

pozdrowienia


Czyżby "Kubuś Puchaterk"

z chęcią bym se wrócił do czytania tego, świetna rzecz, no:)

A co do wcześniejszej wesji wpisu, to bardzo słuszna:)

Publikuj, publikuj, bo te okołoblogowe sprawy to ciekawe są, no

pzdr


He, he, ostatnie postanowienie niezłe,

znaczy podoba mi się, acz nie podzielam go jakoś bardzo.

pzdr


grzesiu

Kubuś Puchatek, to mądry mały miś ;-)

A to “słusznie”, to to, że wcześniejsza wersja Ci się bardziej podobała od obecnej, czy odwrotnie ?

A jeśli chodzi o ostatni punkt, to dla blogownika jest on chyba kluczowy.
Tak sądzę przynajmniej ;-)

pozdrowienia


No to bardziej realistyczne było:

“We wczesniejszej wersji pamietnika na końcu było zdanie, że blogownik musi przez te postanowienia skończyć z blogowaniem, bo im nie sprosta. No i było jeszcze, że to było postanowienie zeszłoroczne i tak co rok…”

Acz pomimo niedotrzymywania postanowień, nie ma co kończyć z blogowaniem


grzesiu

No tak, było realistyczne i prawdziwe bardziej.
Ale doszedłem do wniosku, ze po co tak wszystko od razu pisać...

Kto dzis w ogole postanowien noworocznych dotrzymuje? ;-)

Blogowanie to fajna rzecz, byleby jakąś sensowną formę uchwycić :-)
Sensowną oczywiście dla blogującego.


Subskrybuj zawartość