Szanowny Panie Michale

Szanowny Panie Michale

Zastanawia mnie użyte przez Pana slowo “postęp”, czyli rozwój. Mnie kojarzy się ono raczej z czyms pozytywnym. Tymczasem kontekst, jakiego Pan użyl wobec tekstu Igly jest przecież zdecydowanie negatywny.

Postep czyli rozwoj ma u mnie pozytywne konotacje jedynie gdy idzie o rozwój techniczny. Nie bardzo wiem, jak może on wyglądać, jesli idzie o sferę etyczną czy kulturową, w ktorej pochwalana przez Pana (a i przeze mnie także) tradycją odgrywa determinująca rolę. Stąd moje zauroczenie Krakowem, w którym się wychowalem, znam tysiące ludzi. Ja po prostu oddycham jego atmosferą, w której czuję sie raz dobrze, raz źle, ale się czuję. Bezosobowość Warszawy czy tego typu metropolii jest zabijająca, w nich bowiem się nie żyje, a jedynie funkcjonuje jako pracobiorca, pracodawca, ale zawsze jako przedmiot, a nie podmiot.
Przepraszam, że sprowadzam wątek do Krakowa tylko, ale jakos to miasto kojarzy mi się tak na dzień dobry z tradycją i jest jej emanacją. Oczywiście życie w Krakowie ma także swoje niecbyt przyjemne strony, ale cóż...

Pozdrawiam serdecznie


Wrzód By: igla (38 komentarzy) 16 grudzień, 2007 - 09:37