Ja ci dam przykład ze zdemoralizowanych Niederlandów.
Tam dzwonisz najsampierw do urzędnika i mówisz o co ci biega.
On ci przysyła kwity do domu.
Wypełniasz je i znów dzwonisz do niego i umawisz się na termin żeby je złożyć.
ustalasz z nim godzinę i dzięń kiedy tobie pasuje i jemu.
przychodzisz, nie czekasz w kolejce, nie denerwujesz się, załatwiasz i wychodzisz.
Znam to na przykładzie meldunków. Można? Można.
drugi przykład.
Kumpla kuzyn, rodowity Anglik, przyjechał do Polski. zachciało mus ię przepalic spirytus. traf chciał, że mu ten spirytus w morde wybuchł.
I teraz.
trza do lekarza, ale to Anglik!!
Zostało załatwione, bo byli znajomi lekarze.
OK, ale gość chce zwolnienie lekarskie.
No i zaczeły się schody.
już nie wiem gdzie oni to załatwiali, ale Angol na koniec powiedział:
Gdyby w Angli urzędnicy tak się odzywali do petenta jak oni tutaj to by dostali wilczy bilet i nigdzie by niedostali pracy.
Bo w urz edzie w Anglii pracują ludzie, którzy już kompletnie nic nie umieją. Oni mają za zadanie trzymać się procedur, być miłym i wystawiać kwity na rządanie ludzi.
Jednym słowem skakać koło nich.
ty wiesz, że ten Angol miał pretensje, że mu w jakims urzędzie nie dali kawy?
Powiedział: w Anglii urzędnik, jak się wchodzi do niego to pierwsze co, proponuje kawe!!
>nemo
Ja ci dam przykład ze zdemoralizowanych Niederlandów.
Tam dzwonisz najsampierw do urzędnika i mówisz o co ci biega.
On ci przysyła kwity do domu.
Wypełniasz je i znów dzwonisz do niego i umawisz się na termin żeby je złożyć.
ustalasz z nim godzinę i dzięń kiedy tobie pasuje i jemu.
przychodzisz, nie czekasz w kolejce, nie denerwujesz się, załatwiasz i wychodzisz.
Znam to na przykładzie meldunków. Można? Można.
drugi przykład.
Kumpla kuzyn, rodowity Anglik, przyjechał do Polski. zachciało mus ię przepalic spirytus. traf chciał, że mu ten spirytus w morde wybuchł.
I teraz.
trza do lekarza, ale to Anglik!!
Zostało załatwione, bo byli znajomi lekarze.
OK, ale gość chce zwolnienie lekarskie.
No i zaczeły się schody.
już nie wiem gdzie oni to załatwiali, ale Angol na koniec powiedział:
Gdyby w Angli urzędnicy tak się odzywali do petenta jak oni tutaj to by dostali wilczy bilet i nigdzie by niedostali pracy.
Bo w urz edzie w Anglii pracują ludzie, którzy już kompletnie nic nie umieją. Oni mają za zadanie trzymać się procedur, być miłym i wystawiać kwity na rządanie ludzi.
Jednym słowem skakać koło nich.
ty wiesz, że ten Angol miał pretensje, że mu w jakims urzędzie nie dali kawy?
Powiedział: w Anglii urzędnik, jak się wchodzi do niego to pierwsze co, proponuje kawe!!
jacer -- 27.02.2008 - 21:04