powinny istnieć prawne możliwości wywłaszczenia przymusowego za sprawiedliwą cenę.
Tyle.
Ale sam Pan wie, że w Warszawie przymusowe wywłaszczenie to nie jest popularny temat. On nawet nie jest dobrze widziany.
A z drugiej strony, to jest ten sam problem co z pielęgniarkami, które powinny być grzecznie i stanowczo wyniesione. A nie podsłuchiwane.
Włądza nie chce, żeby ją pokazywano w telewizorze na tle płaczących kobiet.
Upór w sprawdzaniu, czy może jednak spodnie można włożyć przez głowę, już nawet nie jest zabawny.
Jak rok temu czytałem, że chcą tam zrobić taki myk, żeby zająć chodnik, a dom zostawić, to sprawdziłem, czy to nie 1 kwietnia jest.
Osobliwie mam wrażenie, że ktoś chce przyoszczędzić na wynajęciu dobrego adwokata. A skończy się na tym, że zpłacą te 10 baniek, co to zdaje się właściciele tej rudery chcą. Albo i dwanaście.
Panie Igło,
powinny istnieć prawne możliwości wywłaszczenia przymusowego za sprawiedliwą cenę.
Tyle.
Ale sam Pan wie, że w Warszawie przymusowe wywłaszczenie to nie jest popularny temat. On nawet nie jest dobrze widziany.
A z drugiej strony, to jest ten sam problem co z pielęgniarkami, które powinny być grzecznie i stanowczo wyniesione. A nie podsłuchiwane.
Włądza nie chce, żeby ją pokazywano w telewizorze na tle płaczących kobiet.
Upór w sprawdzaniu, czy może jednak spodnie można włożyć przez głowę, już nawet nie jest zabawny.
Jak rok temu czytałem, że chcą tam zrobić taki myk, żeby zająć chodnik, a dom zostawić, to sprawdziłem, czy to nie 1 kwietnia jest.
Osobliwie mam wrażenie, że ktoś chce przyoszczędzić na wynajęciu dobrego adwokata. A skończy się na tym, że zpłacą te 10 baniek, co to zdaje się właściciele tej rudery chcą. Albo i dwanaście.
yayco -- 27.02.2008 - 21:24