dziękuję Panu i Stachowi, ale tak sobie myślę, czy to aby warto, tak drobiazgowo, analizować czyjś problem? Może to dorastanie, może kryzys wieku średniego? Nie wiem, ale też i sam, w swoim długim życiu, kilka kryzysów przeszedłem, więc kamieniem nie rzucę.
W sumie to i tak sytuacja jest nierówna, bo wspominany przez Pana ów ktoś, coś mojego przeczytał. Choćby i komentarz.
A ja poza tym, co napisał o mnie (bo to już wypadało przeczytać), to nawet nie wiem, czy on jest dziennikarzem od rolnictwa, czy od Gwatemali.
I nawet mnie nie ciekawi.
Oczywiście, trochę mi żal, że nie pojął. Ale trudno. To nie jest obowiązkowe. Postaram się pisać tak, aby i dziennikarze poczytnych (jak słyszałem) dzienników rozumieli. Ważna to dla mnie nauczka.
Panie Andrzeju,
dziękuję Panu i Stachowi, ale tak sobie myślę, czy to aby warto, tak drobiazgowo, analizować czyjś problem? Może to dorastanie, może kryzys wieku średniego? Nie wiem, ale też i sam, w swoim długim życiu, kilka kryzysów przeszedłem, więc kamieniem nie rzucę.
W sumie to i tak sytuacja jest nierówna, bo wspominany przez Pana ów ktoś, coś mojego przeczytał. Choćby i komentarz.
A ja poza tym, co napisał o mnie (bo to już wypadało przeczytać), to nawet nie wiem, czy on jest dziennikarzem od rolnictwa, czy od Gwatemali.
I nawet mnie nie ciekawi.
Oczywiście, trochę mi żal, że nie pojął. Ale trudno. To nie jest obowiązkowe. Postaram się pisać tak, aby i dziennikarze poczytnych (jak słyszałem) dzienników rozumieli. Ważna to dla mnie nauczka.
Pozdrawiam Pana i Stacha
yayco -- 21.04.2008 - 20:27