W polskim piekiełku nikt nikogo nie trzyma. W średniowieczu nie było zadnej UE i EWG, a ludzie mogli się przemiesczać jak chcieli i dokąd chcieli. Przyznam się, ze tak jak wyżej juz zaznaczyłem, nie spodziewam się merytorycznej dyskusji tylko wyzwisk. Panu Zbigniewowi P. Szczęsnemu ich nie brakuje. Głos Vaclava Klausa nie jest odrębny, bo właśnie relacjonuję jego ksiazkę. Czy Pan Szczęsny nie zauważył uwagi pod tekstem. To tylko moja forma ze wzgledu na to, ze nie moge zacytowac całej jego książki. Za wyzwiska jeszce raz dziękuję, czekam na następne.
Piekiełko i mlaskacz
W polskim piekiełku nikt nikogo nie trzyma. W średniowieczu nie było zadnej UE i EWG, a ludzie mogli się przemiesczać jak chcieli i dokąd chcieli. Przyznam się, ze tak jak wyżej juz zaznaczyłem, nie spodziewam się merytorycznej dyskusji tylko wyzwisk. Panu Zbigniewowi P. Szczęsnemu ich nie brakuje. Głos Vaclava Klausa nie jest odrębny, bo właśnie relacjonuję jego ksiazkę. Czy Pan Szczęsny nie zauważył uwagi pod tekstem. To tylko moja forma ze wzgledu na to, ze nie moge zacytowac całej jego książki. Za wyzwiska jeszce raz dziękuję, czekam na następne.
Podróżny -- 06.07.2008 - 13:41