Drogi Panie Jackmal. Dziękuje za miłe słowa o mojej pisaninie. Pogłądy Vaclava Klausa uważam za oryginalne i w Polsce w ogóle od tej strony nieznane. Jako dziennikarz mam prawo i obowiazek informować o nich opinie publiczną. Oczywiście, ze wielu ludziom się to niepodoba, bo mają inne poglądy niż mój bohater opowieści. To, ze z tekstu wynika, ze jego autor utożsamia się z poglądami swego bohatera jest interesująca formą, która pobudza Czytelnika do refleksji. Bronie nie pogladów Vaclava Klausa, ale bronie swojego prawa do pisania na jego temat tak, jak uwazam to za stosowne. Biorąc pod uwage Pana propozycje musiałbym zrezygnowac z przedstawiania sylwetek wielu zapomnianych i nieznanych pisarzy, polityków, ekonomistów itp., bo zwsze będzie zarzut, ze nie do końca mają oni rację, maja wrogów i przeciwników itp. A gdzie jest wolność słowa, gdzie polemika na argumenty? Na pewno nie pisałbym ani słowa, tak jak sobie Pan tego życzy o Klausie, gdyby jego poglady, wypowiedzi, refleksje, analizy i propozycje były w Polsce znane, a tak nie jest o czym pisze na wstepie tekstu, czego nikt nie chce zauważyc. Prosze o zwrócenie uwagi na to, ze ksiązkę na która sie powołuję wydało prywatne przedsiebiorstwo w minimalnym nakładzie. Czy nawet o tym wspomniec nie mozna? Jako dziennikarz poszukuje wyrazistych postaci łatwych w prezentowaniu. tak tez i zrobiłem w tej sprawie. Na koniec powiem, ze z Klausem łączy mnie także jego krytyka dotycząca ocieplenia klimatu. Skutkiem tego jest zimna tego roku wiosna i tak samo zimne lato. Odnosnie zamków, gór i przyrody, to moje hobby, ale jako dziennikarz mam zarówno prawo, jak i obwiazek interesowac sie wieloma dziedzinami ludzkiego zycia. Byc moze, ze raz robie to lepiej, a raz gorzej. Ale Pan tez mniej litość w sercu pozwól na troche wolności, a nie na zamykania się w jednym tylko temacie.
Pozdrawiam
Adam M.
Litość w sercu
Drogi Panie Jackmal. Dziękuje za miłe słowa o mojej pisaninie. Pogłądy Vaclava Klausa uważam za oryginalne i w Polsce w ogóle od tej strony nieznane. Jako dziennikarz mam prawo i obowiazek informować o nich opinie publiczną. Oczywiście, ze wielu ludziom się to niepodoba, bo mają inne poglądy niż mój bohater opowieści. To, ze z tekstu wynika, ze jego autor utożsamia się z poglądami swego bohatera jest interesująca formą, która pobudza Czytelnika do refleksji. Bronie nie pogladów Vaclava Klausa, ale bronie swojego prawa do pisania na jego temat tak, jak uwazam to za stosowne. Biorąc pod uwage Pana propozycje musiałbym zrezygnowac z przedstawiania sylwetek wielu zapomnianych i nieznanych pisarzy, polityków, ekonomistów itp., bo zwsze będzie zarzut, ze nie do końca mają oni rację, maja wrogów i przeciwników itp. A gdzie jest wolność słowa, gdzie polemika na argumenty? Na pewno nie pisałbym ani słowa, tak jak sobie Pan tego życzy o Klausie, gdyby jego poglady, wypowiedzi, refleksje, analizy i propozycje były w Polsce znane, a tak nie jest o czym pisze na wstepie tekstu, czego nikt nie chce zauważyc. Prosze o zwrócenie uwagi na to, ze ksiązkę na która sie powołuję wydało prywatne przedsiebiorstwo w minimalnym nakładzie. Czy nawet o tym wspomniec nie mozna? Jako dziennikarz poszukuje wyrazistych postaci łatwych w prezentowaniu. tak tez i zrobiłem w tej sprawie. Na koniec powiem, ze z Klausem łączy mnie także jego krytyka dotycząca ocieplenia klimatu. Skutkiem tego jest zimna tego roku wiosna i tak samo zimne lato. Odnosnie zamków, gór i przyrody, to moje hobby, ale jako dziennikarz mam zarówno prawo, jak i obwiazek interesowac sie wieloma dziedzinami ludzkiego zycia. Byc moze, ze raz robie to lepiej, a raz gorzej. Ale Pan tez mniej litość w sercu pozwól na troche wolności, a nie na zamykania się w jednym tylko temacie.
Podróżny -- 06.07.2008 - 22:51Pozdrawiam
Adam M.