Jak dzieckiem w S. byłem, to się mówiło, że się króle na skórki trzyma. I na pasztet też. No.
Co do przybycia, to sam Pan wiesz jak jest. Chciałbym, ale nie mam kiedy. Listopad mię opadł robotą jakąś straszną...
A że mi puzonista takie historie opowiadał, to już nie moja wina. Ja się na obyczajowości masarzów galicyjskich nie znam wcale.
Pozdrawiam wieloskładnikowo
Wie Pan Panie Lorenzo, co?
Jak dzieckiem w S. byłem, to się mówiło, że się króle na skórki trzyma. I na pasztet też. No.
Co do przybycia, to sam Pan wiesz jak jest. Chciałbym, ale nie mam kiedy. Listopad mię opadł robotą jakąś straszną...
A że mi puzonista takie historie opowiadał, to już nie moja wina. Ja się na obyczajowości masarzów galicyjskich nie znam wcale.
Pozdrawiam wieloskładnikowo
yayco -- 31.10.2008 - 09:38