Też kiedyś mialem taką niedzielę. Wtedy nie było jeszcze internetu.
Ale przede mną na rajzbrecie leżała sterta zabazgranych kalek i papierów,
a w kalendarzu termin oddania klientowi dość prostego projektu wnętrz.
Na poniedziałek, w południe.
Nie umiałem, nie mogłem go skończyć. Bez sensu zupełnie.
Dziś uśmiecham się już dziś.
Leży przede mną projekt łazienki, taki dość wypasiony, że tak powiem, wykonany w Cermagu. 18 kartek A4 wykonanych w 3D spiętych w przezroczystych okładkach.
Wyobraź sobie, że tak naprawdę był/jest to projekt skopany w 4 de..
100% przeprojektowałem w trakcie wykonania tej łazienki. Wyszło.
Chciałem popełnić notkę na ten temat, pokazać efekt mych starań i porównać z tzw. założeniami, ale mój komputer padł w zeszłym starym nie najlepszym roku, a zastępczy to wczesny model… trabanta bardziej
Merlocie
Też kiedyś mialem taką niedzielę. Wtedy nie było jeszcze internetu.
Ale przede mną na rajzbrecie leżała sterta zabazgranych kalek i papierów,
a w kalendarzu termin oddania klientowi dość prostego projektu wnętrz.
Na poniedziałek, w południe.
Nie umiałem, nie mogłem go skończyć. Bez sensu zupełnie.
Dziś uśmiecham się już dziś.
MarekPl -- 17.01.2010 - 13:42Leży przede mną projekt łazienki, taki dość wypasiony, że tak powiem, wykonany w Cermagu. 18 kartek A4 wykonanych w 3D spiętych w przezroczystych okładkach.
Wyobraź sobie, że tak naprawdę był/jest to projekt skopany w 4 de..
100% przeprojektowałem w trakcie wykonania tej łazienki. Wyszło.
Chciałem popełnić notkę na ten temat, pokazać efekt mych starań i porównać z tzw. założeniami, ale mój komputer padł w zeszłym starym nie najlepszym roku, a zastępczy to wczesny model… trabanta bardziej