Uwielbiam katastrofy. :)
P.S. Jednego pana stamtąd mi autentycznie szkoda. Bo go poznałam osobiście i zrobił na mnie wrażenie. No ale potem ten pan poznał naszego ulubionego pana… pod konarami kasztana ;-)
Yeah!
Uwielbiam katastrofy. :)
P.S. Jednego pana stamtąd mi autentycznie szkoda. Bo go poznałam osobiście i zrobił na mnie wrażenie. No ale potem ten pan poznał naszego ulubionego pana… pod konarami kasztana ;-)