“Napisałem to w formie refleksji, podanej w formie typu “chyba”. To nie jest ogłoszenie decyzji. Decyzji jeszcze nie ma i nie wiadomo jaka będzie. A Ty już się żegnasz? Tak na serio, to zupełnie rozumiem. Nie wszystko co pęknie, daje się skleić. A nawet jak się daje, to trudno z tym sklejeniem sobie poradzić. Choć można próbować.”
To trochę nie tak, moje zakończenie pisania bloga (wszędzie) nie ma nic wspólnego z twoją decyzją,nie ma też nic wspólnego z konfliktem Pino-Gretchen.
Po prostu od jakichś dwu miesięcy czy trzech, właściwie od samego chyba powstania z popiołów TXT miałem plan dobić do 300 tekstów.
I tyle.
Co do komentowania, może czasem wpadnę, jak będzie gdzie i do kogo.
Acz w sumie, raczej rzadko.
A poza tym, podpisuję się pod Foxxa komentarzami.
P.S. Jedyne postanowienie i nauka z poprzedniego TXT jaką wyciągnąłem i której się tu przez ostatnie 3 miesiące trzymałem to nieuczestniczenie niewłączanie się w jakiekolwiek konflikty. O ile sam mogę się z chęcia kłocić/dyskutować/obrażać/napierdalać z kimś, to nie uczestniczę w żadnych wojenkach mnie nie dotyczących.
Każdy jest dorosły, może banować/wycinać komentarze/ignorować, wyjaśniać itd
Niby na mediatora się nadaję, ale przecież nie można żyć ciągle (to już trochę w sumie o realu) nieswoimi problemami.
Sergiuszu,
“Napisałem to w formie refleksji, podanej w formie typu “chyba”. To nie jest ogłoszenie decyzji. Decyzji jeszcze nie ma i nie wiadomo jaka będzie. A Ty już się żegnasz? Tak na serio, to zupełnie rozumiem. Nie wszystko co pęknie, daje się skleić. A nawet jak się daje, to trudno z tym sklejeniem sobie poradzić. Choć można próbować.”
To trochę nie tak, moje zakończenie pisania bloga (wszędzie) nie ma nic wspólnego z twoją decyzją,nie ma też nic wspólnego z konfliktem Pino-Gretchen.
Po prostu od jakichś dwu miesięcy czy trzech, właściwie od samego chyba powstania z popiołów TXT miałem plan dobić do 300 tekstów.
I tyle.
Co do komentowania, może czasem wpadnę, jak będzie gdzie i do kogo.
Acz w sumie, raczej rzadko.
A poza tym, podpisuję się pod Foxxa komentarzami.
P.S. Jedyne postanowienie i nauka z poprzedniego TXT jaką wyciągnąłem i której się tu przez ostatnie 3 miesiące trzymałem to nieuczestniczenie niewłączanie się w jakiekolwiek konflikty. O ile sam mogę się z chęcia kłocić/dyskutować/obrażać/napierdalać z kimś, to nie uczestniczę w żadnych wojenkach mnie nie dotyczących.
Każdy jest dorosły, może banować/wycinać komentarze/ignorować, wyjaśniać itd
Niby na mediatora się nadaję, ale przecież nie można żyć ciągle (to już trochę w sumie o realu) nieswoimi problemami.
grześ -- 01.04.2012 - 13:58