Wydaje mi się, że jesteśmy zgodni co do tego, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak społeczność TXT. Są bywalcy baru TXT, którzy nie mają ani obowiązku ani ochoty angażować się w lokalne ‘third-party’ mordobicia. W takim ujęciu społeczność TXT nie dała dupy na całej linii, ponieważ z definicji nie istnieje (ta społeczność). OK, w takim razie, czy ktoś sobie wyobraża jakim cudem bar TXT mógłby funkcjonować na zasadach “bez admina”, z gospodarzem, który ewentualnie sprząta tylko potłuczone szkło, ale poza tym się nie wtrąca? Moim zdaniem koncepcja oddania losu TXT w ręce jego bywalców właśnie upadła. Nie żebym się jakoś zmartwił, tak tylko zauważam.
OK
Wydaje mi się, że jesteśmy zgodni co do tego, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak społeczność TXT. Są bywalcy baru TXT, którzy nie mają ani obowiązku ani ochoty angażować się w lokalne ‘third-party’ mordobicia. W takim ujęciu społeczność TXT nie dała dupy na całej linii, ponieważ z definicji nie istnieje (ta społeczność). OK, w takim razie, czy ktoś sobie wyobraża jakim cudem bar TXT mógłby funkcjonować na zasadach “bez admina”, z gospodarzem, który ewentualnie sprząta tylko potłuczone szkło, ale poza tym się nie wtrąca? Moim zdaniem koncepcja oddania losu TXT w ręce jego bywalców właśnie upadła. Nie żebym się jakoś zmartwił, tak tylko zauważam.
s e r g i u s z -- 01.04.2012 - 14:23