Poczytałem!


 

autobiografię Marianne Faithfull, wydaną przez wydawnictwo Twój Styl…

Czytam i się wściekam! To na pewno nie mój styl!!! Tak niechlujnie zredagowanej książki nie czytałem w życiu!!!!!. Dziesiątki literówek i błędów redakcyjnych. Po pierwszych pomyślałęm sobie, że wydawnictwo oszczędziło na korekcie i redakcji tekstu. Skądże! Korektorka Anna jest wymieniona z nazwiska. Jej koleżanka redaktor też! Jedynie do tłumaczki nie mogę mieć pretensji, bo tekst jest pisany żywą polszczyzną. Ale te byki…

Byki dosłowne i w przenośni. Dosłowne, gdyż Annie korektorce czas przeszły czasownika być nagminnie wychodzi jako “byk”. Piszę te słowa z głowy, z dala od książki, więc nie mogę cytować wielu kwiatków, ale wierzcie mi na słowo – były strony gdzie na trzy linijki trafiały się dwa byki. Wyjątkowo wkurzające były pomyłki w imionach i nazwiskach. Ry Cooder stał się By Cooderem – a co za różnica – przecież dwie litery na imię to i tak idiotyzm…

faithfull.jpg

Twój Styl osiągnął dla mnie tą książką dno! A szkoda, bo wspomnienia Marianne Faithfull to ekscytująca lektura. To przerażająca chwilami spowiedź narkomanki. To obraz swingującego Londynu początku lat sześćdziesiątych. To masa ciekawostek. Autorka jest przecież ikoną popkulturu – miłością Micka Jaggera i wielu innych. Jest też ciągle działającą piosenkarką i aktorką.

Warto przeczytać! Można się też pośmiać z niedowierzaniem, że tak ewidentne byki mogły umknąć oku Anny korektorki i jej psiapsiuły redaktorki.
:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

No to szkoda, ale się zdarza

w przypadku wielu książek.Nie pamiętam teraz przykładów, ale różne z błędami tyż czytałem.

A Marianne Faithfull, poczytałbym i o niej z chęcią.


jotesz

polecam biografie Slayera- świetnie zredagowane kilkaset stron- zero zawodu:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Joteszu,

chyba sobie zamówię oryginał jak tak.
Narobiłeś mi smaku na Marianne.


niestety

jest to dość powszechna praktyka.

“Kto pyta wielbłądzi”


kilka nazwisk...

przełożyła Joanna Raczyńska
redaktor Joanna Rodziewicz
korektorka Anna Ładan
Warszawa 2005
wydanie pierwsze

Do tłumaczki, jeszcze raz powtórzę, nie mam najmniejszej pretensji. Ale panie Joanna i Anna powinny się ze wstydu pod ziemię zapaść. Podanie redakcji i korekty jest bezczelnym natrząsaniem się z czytelników.

Książkę kupiłem we wrocławskim empiku na wyprzedaży, za 30% ceny, więc moja złość jest tylko 30% złości, jaka by mnie ogarnęła, gdybym kupił ten okaz za pełną cenę! Powinni to zadawać jako lekturę obowiązkową na polonistyce…

a teraz przypadkowe kwiatki:
(274) All Along The Watehtower
(226)Jedli ktoś jest…
(226)odkrywał we mnie jakli skazę...

Zacząłem szukać innych byków, ale szkoda mego czasu. Żałuję, że nie czytałem z zakreślaczem, ale nie chciało mi się wstawać z łóżka, by po niego zejść... Mimo tych koszmarnych błędów książka jest warta przeczytania. Mam tylko prośbę – jeśli ktoś z was będzie ją czytać – proszę – zakreślajcie byki i zliczcie, jak duże stado wyhodowano w Twoimj Stylu.
:)


pogooglowałem i ...

Anna Ładan
redaktor + działania pr-owe, PIAP
Miejscowość: Warszawa
Województwo: mazowieckie
Branże: Marketing/Reklama/Public Relations
Media/Sztuka/Rozrywka
http://www.goldenline.pl/anna-ladan
Doświadczenie i referencje
Firma: PIAP (od 2007-01) Stanowisko: redaktor + działania pr-owe Edukacja
Uczelnia: Uniwersytet Warszawski (2001-10 – 2006-09)
Kierunek: polonistyka + muzykologia
Poziom studiów: magisterskie
Uczelnia: Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (1999-10 – 2001-06)
Kierunek: polonistyka
Poziom studiów: magisterskie
Informacje dodatkowe
Języki: angielski, rosyjski
Hobby: muzyka klasyczna i literatura współczesna oczywiście:) psychologia społeczna, socjologia, pływanie, ostatnio bioinzynieria

Po tych wygooglowanych informacjach można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że Anna Ładan ze stopki książki i Anna Ładan z sieci to ta sama osoba. Najgorsza to ta niepewność...


Subskrybuj zawartość