Osieł Pana Boga nosieł

Niewiele jest zwierząt, którym przypisuje się cechy tak skrajnie przeciwstawne jak osłu. Od głupoty i zdrowego rozsądku poczynając na uczciwości i obłudzie kończąc.

Starożytny świat Wschodu darzył osła sympatią, a niekiedy szacunkiem. Fenicjanie i Syryjczycy uważali osła za zwierzę święte. W Indiach stał się wierzchowcem niektórych bóstw. Persowie zabierali je na wyprawy wojenne (używając nie tylko do ciągnięcia taborów) doceniając ich czujność.

Wielokrotnie z życzliwością wspomina o nim Biblia. Już w Księdze Rodzaju podkreśla się jego wyjątkową pracowitość, oddanie i pokorę w posłudze, porównując do osła np. Issachara. Stada Hioba liczyły setki oślic, Samson używał oślej szczęki walcząc z Filistynami. W przypowieści o Balaamie oślica symbolizuje człowieka pokornego i nieśmiałego, który nie dość, że dostrzec więcej może od niejednego „proroka“ (to oślicy ukazuje się anioł), to i potrafi się niespodziewanie sprzeciwić okrucieństwu i niesprawiedliwości.

Osioł został też ulubionym wierzchowcem „biblijnym“ jednakże jego miejsce w hierarchii stale się obniżało. Do czasów króla Dawida dosiadali go ludzie rangą najwyżsi. Od kiedy Salomon zajął się końmi osioł stał się towarzyszem biedniejszych ludzi.
To osioł wraz z wołem byli świadkami Narodzenia Pańskiego symbolizując odpowiednio pokój i ofiarę. Józef ocalił Marię z Dzieciątkiem wywożąc ich do Egiptu na grzbiecie oślicy. To, w końcu, na oślicy (za którą postępowało oślątko) Jezus odbył swój triumfalny wjazd do Jerozolimy, co wypełniło proroctwo Zachariasza.

A jak się wiodło osłu po drugiej stronie świata? Tej cywilizowanej, zachodniej.

Już Apollo przyprawiał ośle uszy Midasowi, co miało uświadomić temu ostatniemu, że jest głupi. Egipska Izyda znienawidziła oślice przez zazdrość, bo, jak sądziła, znajdowały się zawsze w stanie rui. Odtąd stały się symbolem chuci i lubieżności, niestałości i zdrady małżeńskiej. Niesprawiedliwie zresztą, bo to ośli ryk ocalił cnotę bogini Hestii przed zakusami bożka Priapa.

Bajkopisarze i twórcy przypowieści a także filozofowie i historycy uczynili sobie z osła zabawkę i ofiarę. Ezop znęca się nad osłem kilkudziesięciu swoich bajkach. Pliniusz Starszy w Historii Naturalnej o oślej tępocie pisze tak: „Osioł nie przejdzie przez most, jeśli przez szpary między deskami zobaczy wodę“. Sokrates tłumacząc dlaczego nie odpowiada na zaczepki jakiegoś młodzieńca odpowiada: „A gdyby kopnął mnie osioł – czy miałbym mu odpłacić kopnięciem?“ Homer w Iliadzie zarzuca osłu upór i żarłoczność. Bajkopisarz Fedrus wytyka mu rzekomą nikczemność, gruboskórność i brak smaku estetycznego. Rzymianie chcąc wyrazić swoją pogardę dla Żydów a potem chrześcijan nazywali ich „oślarzami“.

O tej niewdzięcznej roli osła Władysław Kopaliński1 pisze tak:
Jest śmieszny przez swoje długie uszy, chrypliwy głos, powolność chodu, cierpliwość połączoną z narowistością i uporem. Trudno o stworzenie mniej szlachetne. Tu warto zauważyć, że śmiech i drwina zabija współczucie i toruje drogę brutalnemu traktowaniu; za drwinami idą uderzenia kija, spadając gradem na grzbiet zrezygnowanego zwierzęcia, które jest ofiarą, bo jest zabawką. Osioł to istota szkaradna, gnębiona zarazem przez wzgardę i ironię. Nie ma odwagi, dowcipu, ani wdzięku. (…)
A jak trudno się pozbyć tej opinii istoty głupiej i tępej, będącej zbiorowiskiem wszelkich przywar, niech na koniec świadczy bajka Stanisława Jachowicza z pierwszej połowy XIX wieku. Tytuł: Osioł i Ezop.Rzekł osioł do Ezopa: Panie bajkopisie! A przecież mię też godniej wystaw w swym opisie. Zawszeć tylko pleść głupstwa będzie mym udziałem?: Niech też kiedy ze zdaniem wyjadę wspaniałem! – Cóżby, odpowie Ezop, ludzie powiedzieli? Ciebie by za poetę, mnie za osła wzięli.

Pozdrowienia z oślej ławki…
____________________________________________
[1] „Koty w worku, czyli z dziejów pojęć i rzeczy“, wyd. HSP, 2007, str. 41-42

p.s. Na komentarze (ewentualne) odpowiem później. Obowiązki.

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

No a mi osioł

kojarzy się z Kłapouchym i jako że to stwór raczej malkontencki i smętnawy był, więc go uwielbiałem zawsze.
Nawet jak byłem mniej smętny czyli w dzieciństwie:)


Grzesiu

Wychodzi na to, że Kłapouchy jest uber alles. :) Ale żeby go od malkontentów zaraz wyzywać? No dajże spokój…

Cytat z Kłapouchego, który pomieściłam w komentarzu do Gretchen, wyjątkowo optymistyczny jest. I radosny.

Pozdrówka z oślej łąki…


Przypowieść o Balaamie jest kapitalna

Dlatego pozwolę sobie ja przytoczyć. Jest w niej odpowiedź dlaczego Bóg zezwala na zło.

Gdy oślica zobaczyła anioła Pana stojącego z wyciągniętym mieczem na drodze, zboczyła z drogi i poszła w pole. Balaam uderzył ją, chcąc zawrócić na właściwą drogę. (24) Wtedy stanął anioł Pana na ciasnej drodze między winnicami, a mur był z jednej i z drugiej strony. (25) Gdy oślica zobaczyła anioła Pana, przyparła do muru i przytarła nogę Balaama do tego muru, a on ponownie zaczął bić oślicę. (26) Anioł posunął się dalej i stanął w miejscu tak ciasnym, że nie było można go wyminąć ani z prawej, ani też z lewej strony. (27) Gdy oślica ujrzała znowu anioła Pana, położyła się pod Balaamem. Rozgniewał się więc Balaam bardzo i zaczął okładać oślicę kijem. (28) Wówczas otworzył Pan usta oślicy, i rzekła do Balaama: Cóż ci uczyniłam, żeś mnie zbił już trzy razy? (29) Balaam odpowiedział oślicy: Dlatego, żeś sobie drwiła ze mnie. Gdybym tak miał miecz w ręku, już bym cię zabił! (30) Oślica jednak rzekła do Balaama: Czyż nie jestem twoją oślicą, na której jeździsz, odkąd jesteś, aż po dzień dzisiejszy? Czyż miałam zwyczaj czynić ci coś podobnego? Odpowiedział: Nie! (31) Wtedy otworzył Pan oczy Balaama i zobaczył on anioła Pana, stojącego na drodze z obnażonym mieczem w ręku. Ukląkł więc i oddał pokłon twarzą do ziemi. (32) Anioł zaś Pana rzekł do niego: Czemu aż trzy razy zbiłeś swoją oślicę? Ja jestem tym, który przyszedł, aby ci bronić przejazdu, albowiem droga twoja jest dla ciebie zgubna. (33) Oślica ujrzała mnie i trzy razy usunęła się z drogi. Gdyby się nie usunęła, byłbym cię dawno zabił, a ją przy życiu zostawił. (34) Rzekł więc Balaam do anioła Pana: Zgrzeszyłem.


Magio

dziwi mnie brak osła Osła ze Shreka który dla mnie jest wzorem przyjaciela przez P, lekko narzucający się ale prosty w obyciu i wszelako wzbogacony celnymi bon motami

wielce mi go tu brak!

darmowy hosting obrazków

Prezes , Traktor, Redaktor


Pani Magio!

nie wiem jak w Pani Biblii, ale u mnie to Józef zabierał do Egiptu Marię z Jezusem. Było to po narodzeniu pańskim.

Pozdrawiam


Sajonara

Dzięki, choć ja tę przypowieść odbieram również jako przykład ludzkiego zaślepienia i uporu. Dowód omylności, nawet tych, którzy mienią się być wiedzącymi.

Pozdrawiam serdecznie…


Panie Jerzy

Faktycznie! Dziękuję za wytknięcie okropnego błędu. Już poprawiłam.

Pozdrawiam zastanawiając się nad potęgą sklerozy…


Maxie

Znalazłoby się jeszcze kilka osłów wartych wzmianki. Choćby i ten, który za wierzchowca Sancho Pansy robił. :) Jak mówi hiszpańskie przysłowie: “Wolę osła, który mnie niesie, niż konia, który mnie zrzuca,“ co nabiera szczególnego znaczenia w przypadku donkiszoterii.

A shrekowy Osieł to jeden z dwóch moich ulubionych osłów.

Pozdrawiam nieustająco…


Subskrybuj zawartość