Zalobbowani na śmierć

Oczywiście nie ich śmierć. Zalobbowali na śmierć panią, pana i ciebie też. Sami tego nie jedzą i jeść nie będą. Mają wystarczająco dużo środków, żeby jeść to, co najlepsze. Przykładów jest na to wiele; od firmowych stołówek producentów i właścicieli patentów na GMO poczynając, poprzez legislaturę, zarządy organów certyfikujących, na potulnych misiach-wykonawcach kończąc.
To my mamy to jeść. I to my mamy za to płacić chorym na władzę i pieniądze psychopatom. A czym płacimy? Walutą materializującą się w milionach litrów glifosatu, w trującym ziarnie zbóż, trujących paszach, ciężko chorujących stadach zwierząt hodowlanych, trujących produktach “żywnościowych”, zatrutym środowisku i milionach zachorowań na najcięższe schorzenia, które skutecznie rozwalą każdy, nawet najlepszy system ochrony zdrowia.

W czasie kiedy w całym świecie nauk przyrodniczych przetacza się tsunami wywołane pierwszymi długookresowymi badaniami nad skutkami skarmiania szczurów kukurydzą GMO i Roundapem, badaniami które pokazały katastrofalne efekty tych biotechnologicznych “dóbr”, miłościwie panująca nam koalicja PO-PSL czyni rzeczy wprost nieprawdopodobne. Wprowadza ten syf do Polski i robi to w stylu iście mafijnym.

A jak? Obejrzyjcie fragment z posiedzenia nadzwyczajnej podkomisji, procedującej nad prezydenckim projektem ustawy o nasiennictwie, z którego nic nie zostało (bo nie miało zostać?):

Śliczności!
Biję brawa posłom PIS, którzy opuścili ten zalobbowany na śmierć cyrk. Nie będę pisać epitetów pod adresem pani przewodniczącej i całej reszty tej “legislacyjnej śmietanki”. Wszystkie byłyby wyjątkowo niecenzuralne.

A dlaczego tak się pienię? Właśnie ze względu na badania zespołu prof. Seraliniego z Uniwersytetu Caen. Ci ludzie, w ścisłej tajemnicy na skalę niespotykaną poza tajnymi ośrodkami badawczymi, przeprowadzili pierwsze długookresowe badania nad skutkami jedzonka pt. “transgeniczna kukurydza w zalewie glifosatowej”.

Efekty? Proszę zobaczyć:


Prawda, że ładne? Szczególnie te guzy. Urocze po prostu.

Rozwalone nerki i wątroby. Nowotwory sutków i płuc. Rozpirzony w drobiazgi układ hormonalny. Sześciokrotnie większa umieralność. Hurrrra! O takie żarło walczylim!

Kiedy pisałam żebyście wbili sobie do głów, że wszelkie badania, których autorzy wzdragają się przed udostępnieniem surowych danych (tzw. “raw data”) są śmieciami a nie nauką, pisałam to o wszystkich dziedzinach nauki. Również o biochemii, biotechnologii, biologii molekularnej. Krytycy zespołu prof. Seraliniego bardzo skrzętnie pomijają ten wątek, bo w przypadku tych badań jawność publikacji i wszelkich danych graniczy z bólem (u psycholi). Nadto, dostępne są za darmo!
Żeby było jeszcze śmieszniej, ich metodologia oparta jest o standardy producentów tego “dobra”. Nowością jest jedynie zakres, obejmujący pełen cykl życia badanych zwierząt i wzięcie pod uwagę pełnego spektrum oddziaływań na organizm gm-kukurydzy, gm-kukurydzy+roundapu oraz samego roundupu.

Dziwicie się dlaczego producenci GMO nigdy nie opublikowali badań dotyczących dłuższego niż 3 miesiące okresu badawczego? Ja nie, bo znaczące dla zdrowia i życia skutki pojawiają się dopiero w czwartym miesiącu skarmianych tym “dobrem” szczurów.
Mam założyć, że producenci i właściciele patentów na GMO o tym nie wiedzieli? Tja… Gdybym była słabującą na rozumie członkinią koalicji PO+PSL, to nie tylko takie założenia nie wzbudziłyby żadnych moich podejrzeń.

Smacznego!

—————————————
Bibliografia:

1. Artykuł opisujący badania grupy prof. Seraliniego z 2009 – Study Proves Three Monsanto Corn Varieties’ Noxiousness to the Organism

2. Pełen tekst publikacji z International Journal of Biological Sciences – de Vendômois JS, Roullier F, Cellier D, Séralini GE. A Comparison of the Effects of Three GM Corn Varieties on Mammalian Health. Int J Biol Sci 2009; 5(7):706-726. doi:10.7150/ijbs.5.706

3. Raport dr Evy Sirinathsinghji z Institute of Science in Society opisujący badania grupy prof. Seraliniego opublikowanych w 2011, dotyczących metaanalizy 19 badań przeprowadzonych przez producentów ziarna GM –
New Meta-Analysis Confirms: ‘Genetically Modified Feed is Toxic’

4. Pełen tekst publikacji z Environmental Sciences Europe Gilles-Eric Séralini, Robin Mesnage, Emilie Clair, Steeve Gress, Joël S de Vendômois and Dominique Cellier. Genetically modified crops safety assessments: present limits and possible improvements; Environmental Sciences Europe 2011, 23:10

5. Pełna karta charakterystyki kukurydzy NK603 z Center for Environmental Risk Assessment, która była przedmiotem dwuletnich badań grupy prof. Seraliniego opublikowanych w 2012.

6. Artykuł omawiający ostatnio opublikowane badania grupy prof. Seraliniego – First-Ever Lifetime Feeding Study Finds Genetically Engineered Corn Causes Massive Tumors, Organ Damage, and Early Death

7. Pełen tekst publikacji z Food and Chemical Toxicology – Gilles-Eric Séralini, Emilie Clair, Robin Mesnage, Steeve Gress, Nicolas Defarge, Manuela Malatesta, Didier Hennequin, Joël Spiroux de Vendômois – Long term toxicity of a Roundup herbicide and a Roundup-tolerant genetically modified maize; Food and Chemical Toxicology, Volume 50, Issue 11, November 2012, Pages 4221-4231

8. List otwarty do wydawcy Food and Chemical Toxicology, którego autorem jest David Tribe z Uniwersytetu w Melbourne, przedstawiający zarzuty wobec ostatnich badań grupy Seraliniego.

9. List otwarty do wydawcy Food and Chemical Toxicology. którego autorkami są Lúcia de Souza oraz Leila Macedo Oda z ANBio – Brazilian Biosafety Association, przedstawiający zarzuty wobec ostatnich badań grupy Seraliniego.

10. Odpowiedź grupy badawczej prof. Seraliniego na w/w oraz inne zarzuty – Answers to critics: Why there is a long term toxicity due to NK603 Roundup-tolerant genetically modified maize and to a Roundup herbicide

11. Tu miał być link do oświadczenia i zarzutów stawianych przez właściciela patentu oraz producenta Roundapu i NK603, ale nie będzie. Przepraszam. [Cytaty i linki znajdują się w raporcie podanym w pkt. 12.]

12. Streszczenie raportu opublikowanego przez Earth Open Source – Why Monsanto’s attempt to “disappear” tumours by using historical control data is invalid, który odnosi się do zarzutów postawionych przez korporację M. [Pod tekstem znajduje się odsyłacz do pełnej wersji raportu, w której znajdują się odniesienia do materiału źródłowego wzmiankowanego w pkt. 11.]

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

re: Zalobbowani na śmierć

Dziękuje za wpis. Tak się składa, że ostatnio zainteresowałem się GMO, a tu proszę fakty i to naukowe.


Oski

Staram się, jak umiem najlepiej i w możliwie najprostszy sposób, przekazywać informacje na temat tego, co dotyczy nas wszystkich. Staram się również przekazać dane treści w sposób maksymalnie obiektywny, co przychodzi mi łatwo, bo nie jestem uwikłana ani nie sympatyzuję z żadną opcją polityczną, medialną, naukową czy społeczną.

Jeśli temat Cię zainteresował, to daj znać a chętnie podam linki do publikacji.


Magio

Źródła (bibliografia) to dobra praktyka. Chętnie przeczytam.

Zwyczaje żywieniowe to przecież coś co można łatwo zmienić, omalże od ręki. Lepiej jest wiedzieć, co się je, czy też co nam serwują i jaka jest tego i tym samym nas przyszłość.


Oski

Był taki czas kiedy podawałam bibliografię. Z jakim przyjęciem spotykała się ta praktyka można poczytać w komentarzach zostawianych pod publikowanymi przeze mnie notkami. Mówiąc oględnie – dla niektórych było to co najmniej dziwaczne.

Na Twoje życzenie uzupełniłam notkę o część materiału źródłowego. Resztę podam później, bo już muszę wychodzić z chałupy.

Zwróć uwagę, że przeprowadzenie badań, których wyniki zostały opublikowane w 2009 i 2011, było możliwe dopiero po uzyskaniu nakazu sądowego wydania “surowych danych” przez koncerny grupie naukowców prof. Seraliniego.
To dlatego wszędzie podkreślam, że jeśli autorzy/właściciele badań nie chcą dobrowolnie udostępniać pełnych danych, to oznacza, że mają coś do ukrycia a ich publikacje są – mówiąc eufemistycznie – mało wiarygodne.


Oski

Uzupełniłam listę (pkt. od 6 do 12), uwzględniając również podnoszone przeciwko tym badaniom zarzuty.

A’propos krytyki, to w obu tych listach otwartych ich autorzy powołują się w pierwszym rzędzie na (uwaga!) dyrektywy, zarządzenia oraz wytyczne instytucji rządowych i para-rządowych, które zajmują się certyfikacją produktów GMO w oparciu o (uwaga!) badania dostarczone przez producentów tychże produktów.

Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie było tragiczne w skutkach. Również naukowych.
Zadałam sobie trochę pracy i dotarłam do składu osobowego panelu naukowego d/s oceny ryzyka GMO w EFSA (Europejskiej Agencji d/s Bezpieczeństwa Żywności), na którego ustalenia i zarzuty powołuje się często i gęsto – tyleż znany co bezkrytyczny promotor GMO na Antypodach – pan Tribe.
W 20-osobowym składzie panelu NIE ZNALAZŁAM ANI JEDNEGO NAUKOWCA, który kiedykolwiek napisał cokolwiek krytycznego wobec GMO.
To chyba nie najlepiej świadczy o obiektywizmie takich “ciał”... (?)

Jeśli miałbyś jeszcze jakieś życzenia, postaram się – w miarę moich możliwości – uczynić im zadość.


Magio

dziękuję wielce za uzupełnienie.

Faktycznie, byłoby śmieszne… zatwierdzanie samych siebie… czasem mam wrażenie, że to jakiś psychologiczny problem poszczególnych ludzi – w ten sposób przynajmniej łatwiej myśli mi się o ich, co by nie mówić, okrucieństwie (pomijając już kwestię, że podobne praktyki są omalże wszędzie, gdzie papierki urzędowe).


Oski

No, bardzo zabawne. Szczególnie jeśli ci naukowcy od lat uczestniczą w projektach finansowanych przez Komisję Europejską, która na siłę próbuje “ubogacać” rolnictwo i środowisko naturalne poprzez wymuszania aplikacji GMO. :)

Kiedy sprawdzałam dorobek naukowy wybrańców zasiadających w panelu naukowym d/s GMO EFSA, co i raz wpadałam na publikacje podobne do tej, której współautorem jest prof. Nicholas Birch, również członek w/w komitetu:
Cortet, J., Griffiths, B.S., Bohanec, M., Demsar, D., Andersen, M.N., Caul, S., Birch, A.N.E., Pernin, C., Tabone, E., de Vaufleury, A., Ke, X. & Krogh, P.H. 2007. Evaluation of effects of transgenic Bt maize on microarthropods in a European multi-site experiment. Pedobiologia 51, 207-218

Te badania są tak ważne und poważne, że wydawca życzy sobie $31.50 za każde ściągnięcie pełnego tekstu. :) Nie to co jakieś darmowe bajania grupy Seraliniego. Trza się cenić, ot co! :)

Mnie, jako oczywistej trąbie, która nie potrafi docenić wkładu w rozwój nauki pana Bircha et al, wystarczyło ogólnodostępne streszczenie, do którego rzuciłam linkę (powyżej).
Otóż, ten szacowny zespół badał wpływ transgenicznej kukurydzy Bt na dobrostan organizmów glebowych zwanych mikro-stawonogami (Soil Microarthropods).
Zabawny w tym badaniu jest dobór grup kontrolnych, z których najzabawniejsza jest ta, która opierała się na dobrostanie mikrostawonogów potraktowanych insektycydem z grupy organofosfatów o nazwie “dimethoate”.
No, badania wypadły pozytywnie. Jeśli dobrostan (a w zasadzie brak dobrostanu) mikrostawonogów traktowanych przez transgeniczną kukurydzę Bt nie odbiegał od upraw konwencjonalnej kukurydzy spryskiwanych dimethoatem, to oznacza, że kukurydza Bt jest bezpieczna. :)

Przekładając na język bardziej ludzki, obrazowy, doniosłość tych badań powinien docenić każdy kto zgodzi się z następującym twierdzeniem:
“jeśli postać płucna zakażenia bakterią wąglika nie odbiega od normy dla negatywnych skutków zakażenia postacią płucną bakterii dżumy, to postać płucna wąglika jest bezpieczna.”

Dla ułatwienia dodam, że używanie dimethoatu zostało ZAKAZANE w UE kilka lat po badaniach prof. Bircha, ze względu na wyjątkowo negatywne skutki dla wszystkiego, co żywe.
Prof. Birch et al. nie mogą się tłumaczyć, że nic o tym nie wiedzieli, bo w roku 2007 (roku publikacji tych badań) literatura poświęcona trującemu wpływowi tego owadobójczego “dobra” była bogata i ogólnie dostępna. :)

No, to smacznego!

A… byłabym zapomniała. Nasi umiłowani legislatorzy spod znaku koalicji PO-PSL uznali znakowanie produktów zawierających “transgeniczne dobro” za zbędne

.

Magio

goofina

No, to smacznego!

A dziękuję, akurat przy śniadanku sie zaczytuję i o małe co się nie udławiłem… ze śmiechu oczywiście.


Subskrybuj zawartość