I po co to wszystko?

—>
Tak się zastanawiałem ostatnio – jaki zamysł ma JarKacz wraz ze swoimi ludźmi w urządzaniu tego typu przedstawień jakie ostatnio urządza? Abstrahując od racji stron, to przecież różne sprawy można załatwiać na różne sposoby – po co więc to zamieszanie? Przecież wczoraj od początku wiadomo było, że co do meritum raczej nic im się nie uda załatwić i sprawa Ziobry zostanie rozpatrzona? A tak wciągnęli posłów w jakieś nie wiadomo co i jest w publice ogólne zniesmaczenie…

I tak jak sobie na to popatrzeć jeszcze raz, to chyba właśnie o takie ogólne zniesmaczenie im może chodzić. Bo jest tak:

Elektorat PiS raczej twardo obstaje za swoja partią i takie rzeczy go nie ruszą – jak przyjdzie co do czego, to znowu wszyscy karnie pójdą zagłosować.

PiS ma jednak marne szanse na zwiększenie swojego elektoratu. Po prostu próbując przypodobać się ludziom bardziej umiarkowanym może zacząć tracić tych, których ma teraz i tyle.

W jaki sposób mogą więc oni wygrać następne wybory? – teoretycznie proste – właściwie tylko poprzez zmniejszenie elektoratów swoich oponentów.

Co więc trzeba zrobić? – trzeba sprawić, żeby ludzie nie poszli na wybory.

A jak to zrobić? – wystarczy zohydzić w taki, czy inny sposób politykę, polityków, życie sejmowe itp itp.

No i w to rozwiązanie wpisuje się według mnie zachowanie JarKacza i spółki. Oni wiedzą, że ich elektorat pójdzie tak czy inaczej na wybory, a elektorat innych partii można skutecznie od tego odwieźć. Plan w sumie najlepszy z możliwych przy takiej konfiguracji politycznej jak obecnie, co więcej – plan prawdopodobnie skuteczny…

Jeśli rzeczywiście taki rozwój wypadków jest ich zamierzeniem, to w najbliższym czasie pewnie jeszcze niejednej ciekawej rzeczy w naszym sejmie i nie tylko doświadczymy…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Proste?

proste, jak krzywizna ogórka:)

dodać warto że teoretycznie elektorat PiS sie zmnijesza na skutek demograficznych zmian, ale np. PO tez wszak ludzie wyjeżdżają a to że zagłosuje ich póxniej 100 000 na całym świcie to pikus, no chyba że wracac zaczną

~prezes,traktor,redaktor~proste


>max

he he – no tak – napisalem prrzecież – “teoretycznie proste” ;-)

No i nie wiadomo na ile skuteczna moze byc taka taktyka – jednak wydaje mi sie to byc najlepszym z punktu widzenia JarKacza rozwiazaniem…

pzdr


No, chyba że inne partie

zaczna promować jako polityków ludzi rozsądnych. Co samo w sobie graniczy z fikcją. Bo albo członek Związku Zawodowego Polityków i Dziennikarzy, albo człowiek rozsądny. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Chyba, żeby nawiązać współpracę z ZHP albo innymi skautami.

Pozdrawiam serdecznie


>Lorenzo

chyba ma pan racje – to rzeczywiście raczej niemożliwe.
Choć nadzieje na zmianę sytuacji zawsze mieć trzeba :-)

pozdrowienia


Subskrybuj zawartość