Nocnie i mrocznie o muzyce pięknej. (Stary tekst, niektórzy mogą już znać)

Tak mnie dziś naszło po długiej przerwie na słuchanie ,,Taty kazika”, znaczy utworków z tej płyty.
Niby to nie dziwne, bo miałem kiedyś fazę, żem słuchał tego non stop, więc po kilkanaście razy dziennie tych samych utworów, a taką ,,Knajpę morderców”, ,,Baronową” czy ,,Bal kreślarzy” to i po kilkadziesiąt.

W sumie magiczne to jest, własciwie piszę ten nieudolny wstęp tylko po to, bo chciałem wkleić swój stary tekst po prostu a głupio mi tak bez komentarza.
A tekst chciałem wkleić bo , w sumie nie wiem, bo co, ale wiem, że nic nowego mi się nie napisze, a mam potrzebę posmęcenia lekkiego, a samo smęcenie bez dobrego tekstu mnie nie zadowala, dlatego jedynym wyjściem jest smęcenie plus stary dobry tekst, bo jak już wiadomo nowego, przynajmniej dobrego nie będzie.

Miał być o deszczu, ale nie wyjdzie.Okej, trzeci akapit się napoczął, myślę, że dawka smęcenia wystarczająca w sumie.
Więc tekst a na koniec może ilustracja muzyczna w dodatku:

Opowieść znajduje się na płycie, a właściwie na dwu płytach. Chodzi o płyty ,,Tata Kazika” i ,,Tata Kazika 2”. Autorem jest nie Kazik, ale jego ojciec Stanisław Staszewski, którego teksty i muzyka to zjawisko cudowne i mnie przynajmniej niesłychanie wciągające, momentami transowo-hipnotyczne. Można tego słuchać bez końca, teksty zaś, i Staszewskiego, i Gałczyńskiego i tradycyjne, są po prostu przejmująco piękne. Więc niech opowieść się rozpocznie:

A zacząć można by tak:

Były dwie siostry noc i śmierć,noc była piękna jak sen a śmierć , śmierć jeszcze piękniejsza

Świat w tej opowieści nie jest za ciekawy: jest samotność, jest ból, jest mrok, jest śmierć, jej przeczucie i jej oczekiwanie, jest melancholia, jest alkohol, jest i polityka, jest i emigracja, jest niepogodzenie i zagubienie. Jest to świat, w którym

.... z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle

Jest to świat czerni:

Czarne słońca wschodzą, wschodzi czarny nów, spieszmy się , nim czarny dzień powróci znów.

Miłość jest trudna: Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam, ni nam samym, ni bez siebie żyć.

Ale przed czernią, a czasem i po czerni może być wiosna, choć często wiadomo, że wiosna nie nadejdzie, ale sensem jest oczekiwanie:

,...a ja twierdzę baronowo, wkrótce minie zima zła, z wiosną zaczną się na nowo nasze słodkie tru la la,

lecz się nie martw baronowo, już przemija zima zła, rozpoczniemy ach na na nowo nasze słodkie trulla la,trulla, trulla, trulla, trulla, trulla,trulla, trulla la rozpoczniemy ach na nowo nasze słodkie trullal la

Jak nie ma wiosny, nie ma miłości zostaje nam tylko pytanie:

,,Czemu dni wesołe nie są,. czemu z oka płynie łza

Łza może płynąć choćby z powodu samotności i bólu egzystencji czy jak to sobie nazwiemy,które są nie do przezwyciężenia nawet, gdy ktoś jest z nami:

Zgaśnie blask oczu twych, gdy wstanie dzień, świt za szybą przysiądzie jak szary ptak, nie mów nic, przytul się, wstrzymaj czas, wszystko zmień, zapomnienie jak zmierzch niech zatopi nas znów, wódki mgła wokół głów pełznie jak duch, jaki zły jaki pusty jest cały świat, nie mów nic, przytul się, wtóru serc dziwna moc, wstrzyma czas, niechaj trwa pijana noc

Choć jeśli miłość już jest, to powinna być piękna i mocna jak głos Violetty Villas, która nawet zabawiając marynarzy, jest wielka:

Kochaj mnie, a będę twoją, całuj mnie, mocno tul, niechaj dziś pocałunki twe ukoją beznadziejną tęsknotę naszych serc

A po takich chwilach można już tylko umrzeć. Życie pełne bólu, alkoholu, cynizmu i nieudanej miłości się kończy. Ale jak poeta umiera, to wielu wcale nie żal:

Wszyscy stanęli kołem, z czołem bardzo wesołem, prasa, kuzyni, i szacowne to grono orzekło unisono, dobrze tak świni

A na koniec zostają tylko słowa:

A gdy będę umierał, to nie przyjdzie generał, ziewnie z cicha dyrektor, bo umiera byle kto

PS. Za teksty podziękowania dla K. I. Gałczyńskiego i Stanisława Staszewskiego, za muzykę dla Stanisława Staszewskiego, za interpretację dla Kazika Staszewskiego i Violetty Villas, za inspirację dla autora strony o Stanisławie Staszewskim Piotra Czerskiego.

Widzicie, kiedyś tak umiałem pisać.
Dokładnie 24 lutego 2007 napisałem ten tekst, oczywiście jak prawie 90% moich najlepszych tekstów był to tekst nocny, bo z godziny 00.41

No kiedyś umiałem.
A teraz nie mam weny raczej.
Więc kończę.

A jeszczo miało być coś do posłuchania, więc niech będzie.Pamiętacie jak zaczęła się opowieść? No to posłuchajcie…
Choć może to niekoniecznie początek, ale kto by zważał na takie rzeczy.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

rany grześ

nawet nie będę komentować, spitalam by się nastrojem nie zarazić na noc


:)

AnnoP. masz plusa za komentarz

A wbrew pzorom smętna muzyka pomaga na zły nastrój, więc posłuchaj chociaż zanim spitolisz czy jakoś tak.

pzdr


:)

posłuchałam, w celu na dobranoc, myślę sobie skoro ballada…
i z oczyma znów szeroko otwartymi udaję się w celu dalszej lektury :)

bardzo lubię te Twoje melancholie autorze
pozdro


Hm, no to dobrze,

acz tak sobie myślę czy autor lubi tę swoją melancholię?
:)

Pozdrawiam i dobrej nocy.


grzesiu

Tata Kazika swietny.

Mi ostatnio ciagle jednak w glowie kręci się kawalek “Nie zyje ponad stan”.
No i śmierć poety wraca i wraca :-)

ten pierwszy kawalek znajdziesz tu, w wersji live:
http://get.coolftp.pl/jacek.kaminski/muzyka/kod.html

pozdrowienia


Jacku,

witam , fajnie, że komentujesz cuś czasem, napisz kiedyś coś:)

A ten odtwarzacz twój wypasiony, tyle dobrej muzyczki tam wrzuciłeś, no, no, będę słuchał.

Pozdrówka


Grzesiu

no widzę, że w dobrej wciąż jestś formie
:)))


No Marku, no ten tekst

to wskazuje raczej, że w dobrej formie tekstowej byłem ponad rok temu:)
pzdr


to nocnie przeczytałem:)

pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor


No witam,

ale żeś się rozpisał:)

pzdr


grześ

jak to się mówi, z faktami się nie dyskutuje. Kult to dla mnie fakt , jasne że często masa innych kawałków mi się podoba, ale ogólny wydzwiek zawsze pozytywny – no chociaż nowych to raczej słabo…nie mam ciśnienia na poznawanie

Prezes , Traktor, Redaktor


Subskrybuj zawartość