Bloger Grześ skończył dziś 5 lat- tekst jubileuszowy o niczym czyli pleplam sobie i bleblam

12 stycznia 2007 nie obfitował pewnie w nadzwyczajne wydarzenia, nie pamiętam z tego dnia dosłownie nic.
Poza samą datą i faktem, że napisałem wtedy swój pierwszy tekst
W Salonie 24, wcześniej było komentowanie w S24, na blogach Polityki, jeszcze wcześniej (to był prawdziwy mój debiut jako komentatora) pod tekstami w interia.pl (wtedy rozpoczęła się moja miłość dozgonna do Rafała Ziemkiewicza oraz zdziwienie, trwające do dziś, jak moje empatyczne teksty agresję wzbudzają i jak admini są wredni i teksty wycinają)

O przygodzie z portalami różnymi i blogami pisałem już zresztą na tekstowisku, więc powtarzał się nie będę, krótkie więc tylko podsumowanie i zaproszenie do orgii komentarzowej:)

Przez te 5 lat napisałem gdzieś z 500 tekstów, prawie 300 tu (dokładnie 287), 78 na Łotrze Pressie, pewnie ze 100 w S24 pod nickiem grześ, większość można znaleźć w pierwszym linku lub gdzieś w odmętach netu.
Zdarzyło mi się pisać też w tzw. blogach zbiorowych salonowych: w Smakoszku, muzycznym i Top 5.
jak wiadomo, internauci lubią się duplikować, ja też się kiedyś zduplikowałem i postanowiłem zostać Cadfaelem, głównie z miłości do Pawła Paliwody. Jak to ja szybko się mylnąłem i zamotałem i tożsamość Cadfaela stała się jasna, ale kilka tekstów powstało, zniknęły gdzieś jednak na bezdrożach netowych. Przez pewien czas napisałem kilka tekstów na Poste-Restante, ale też się skasowałem stamtąd, po upadku TXT przyszedł Łotr Press i Łotr Press czeka jeszcze na mnie i ciągle jest bezpieczną przystanią, taki to świat, że jedynie łotrom można wierzyć.
Niedawno postanowiłem się stać panem Nikt, ale mnie się szybko znudziło, więc mogę się wyoutować.

No więc 5 lat za mną, ile przede mną, tego nie wie nikt, nawet pan nikt, mam pewien plan, zamiar i pomysł, ale chwilowo go nie zdradzę.
W ciągu tych 5 lat napisałem kilka tekstów dobrych, dużo więcej dobrych poczytałem, wziąłem udział w setkach fajnych, dobrych, mądrych i pięknych dyskusji, w mnóstwie też dyskusji głupich, złych, niepotrzebnych i męczących.
Trochę osób poznałem w realu, trochę per Handy i mail.

Co z tych 5 lat wynikło?
Niewiele, acz nie mogę powiedzieć, by to czas stracony był, na pewno wiem, że momentami było bardziej to uzależnienie od neta (trwa nadal, na szczęście nie mam już parcia na pisanie i komentowanie, wystarczy mi czytanie i sprawdzanie ciągłe co nowego na TXT, w blogrolce Blog de Bart (niech żyje cywilizacja śmierdzi), w S24.
Gdybym mógł coś zmienić, zredukowałbym tak swój czas spędzony w necie do 1/3 tego co było, a resztę przeznaczył na pracę i sen:), to takie żarty nieśmieszne.
Ale naprawdę żal nieprzeczytanych książek, nieobejrzanych filmów, niezarobionych pieniędzy, niewykorzystanych szans itd
Gdyby nie moja deprecha i uzależnienie od neta oraz brak motywacji i wiary w siebie, to pewnie byłbym teraz mało znanym dochtórem piszącym artykuły o horrorach, wampirach, romantyzmie niemieckim, powieściach gotyckich, filmach niemych i szlajającym się po konferencjach, (nie)stety nie wyszło, no cóż widocznie Bóg/natura/Los/Szatan tak chciał.

Ogółem jubileusz skłania mnie raczej ku myślom gorzkim, cynicznym i frustrującym, ale oczywiście można wszystko interpretować całkiem odwrotnie.

tekst bez jutubków?
No way, meine Damen und Herren, hören Sie bitte und genießen Sie die Musik, die Sie schon kennen.

P.S.

Niech moc będzie z wami, w długą zimową noc.
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy byli, są i będą ważni, i dla wszystkich innych.

:)

P.S. W komentarzach hajdpark pełen wolna amerykanka, no.
Jakiś rekord komentarzowy też paść może, ile to on na txt wynosi, jakieś marne 350 komentów?
:)

Średnia ocena
(głosy: 11)

komentarze

P.S.

Do licznych wcieleń Grzesia trza zaliczyć też grzesia, hłe, hłe, Inteligenta, ze 3 lub 4 teksty tam wrzuciłem.


Mogę przyjść pierwszy, a co mi tam...

Wszystkiego najlepszego Grzesiu!

Poznałem Cię mniej więcej rok po Twoim debiucie i choć wówczas odmówiłeś mi w pewnej honorowej sprawie, czyli nie zgodziłeś się zostać moim sekundantem w pojedynku z kawalerem Zetorem, to moja sympatia dla Ciebie i Twoich smętów przetrwała nietknięta.

Samych przeogromnych sukcesów życzę i żebyś nawet Coryllusa z Toyahem razem wziętych prześcignął;-)

merlot
(karczmarz krzyczy, że on też Ci życzy!)


Piersi będą ostatnimi:)

więc bravo za odwagę.

Sukcesów Coryllusa i Toyaha i porównań z nimi to jam niegodny.
A sympatię odwzajemniam.

I karczmarza pozdrawiam.


mam podobne spostrzeżenia

o swoim blogowaniu i teraz zadowolony jestem ze znacznego ograniczenia tej działalności, co najmniej do 30%, a może i mniej…

Z Coryllusem bym cię nie porównywał, bo poziom odniesienia taki sobie.

Powodzenia w tej jednej trzeciej blogowania!
:)


Też bym nie porównywał;-)

Dlatego to napisałem, Joteszu.


Merlocie

ja w S24 bywam incydentalnie, ale wczoraj zajrzałem, bo ciekaw byłem komentarzy o filmie “W ciemności” i trafiłem do Coryllusa, i się nie zawiodłem, bo było, jak się spodziewałem. Stamtąd nawet miałem link na Nowaka dwojga imion, który w Naszym Dzienniku już w 2007 obnażył wszelkie nikczemnosci Agnieszki H. i zwłaszcza jej ojca…


A pod jakim tekstem Coryllusa ta dyskusja,

bo zlokalizować nie mogę.


za rok do zerówki!

i pamiętaj. 79!


Hi, hi, nie wiem czy mojej blogowej

karierze będzie za rok:)


Joteszu,

ograniczyć się trza mi, zresztą, wyznawcą minimalizmu jestem, na razie niestety w większości dziedzin jestem minimalistą teoretycznym:)


Grzesiu

Niżej coś w temacie (niedoszłego)doktoratu, nuta z deprechy nie wyciągnie, ale megakiczowisko na obrazku powinno :)

Zdrówka.


Grzesiu,

nie dam rady zlinkować, bom w pracy i mam blokadę na S24, co może i jest sensowne, bo by mnie zbyt rozpraszało albo i emocjonowało nadmiernie, gdybym miał dostęp. Nawet zawartość komentu Foxxa u mnie jest “Blacklisted” i nie ma dyskusji!

Chyba włączyłem w wyszukiwarce S24 tytuł filmu i jakoś rolując w dół znalazłem…


Grześ, już po imprezie zapewne,

ale wczoraj onlajn byłam i stąd opóźnienie na Twoim Jubileuszu.
Szybkie gratulacje i serdeczności, a reszta potem jak dzieci spać pójdą :)


Foxxie, wow,

jak ja dawno My Dying Bride nie słyszałem, kiedyś miałem ich na dysku dużo muzyki, ale gdzieś zniknęła wraz z formatowaniem dysku czy cuś.


Joteszu,

u Foxxa szatańska muza:) i mroczna.

a na link poczekam, nieśpieszno życie się na tym blogu toczy.


Dorciu, ja ci dam koniec:)

impreza wczoraj właściwie się nie odbyła z braku chętnych, przedłużona jest więc do końca świata i jeden dzien dłużej (22 grudnia 2012:))

W końcu rekord komentarzowy ma paść, no.


A w ogóle wiem, że mnie nikt nie lubi,

ale żeby jubileuszowemu tekstowi nie dać ani jednej gwiazdki?

Nie godzi się:)

Sam se daję więc jedną.
Kto da więcej?

Licytacja rozpoczęta:)


O, ktoś dał więcej,

polecam (już u jareckiego polecałem) bardzo krytyczną audycje o WOŚP Kuby Janiszewskiego


A w ogóle zima się zaczęła w Tbg

Nie lubiem zimy, ale piękna jest, to fakt.


Grzesiu. Masz mój pierwszy tekst z 2006

Willburn Glenn Voliva nie żyje! Fakt, że zmarł sześćdziesiąt cztery lata temu w niczym nie umniejsza mojego żalu, po śmierci tego niezwykłego męża. Dziwne jest tylko to, że właśnie on przychodzi mi na myśl, gdy zastanawiam się nad powstałą właśnie koalicją rządową. Może chodzi o jego wygląd, który w jakiś pokrętny sposób kojarzy mi się z niektórymi politykami PIS-u.

Oto jak Martin Gardner opisuje naszego bohatera. Voliva był brzuchatym, łysym panem o ponurym wyrazie twarzy, ubranym zwykle w zmięty surdut, z olbrzymimi białymi mankietami. Może ekonomiczne koncepty Samoobrony i LPR, przywodzą mi na myśl teorie Volivy? Całe życie był głęboko przekonany o tym, że Ziemia jest płaska jak placek, z biegunem północnym pośrodku, a południowym rozciągającym się wzdłuż obwodu placka. W ciągu wielu lat obiecywał nagrodę w wysokości 5000 dolarów każdemu, kto udowodni, że Ziemia jest kulą. Odbył też kilka podróży dookoła świata, wygłaszając na ten temat odczyty. W jego jednak mniemaniu nie objechał globu, lecz jedynie zakreślił koło na płaskiej powierzchni Ziemi.

Z pewnością zaś, sam Wicepremier Lepper ujawnia się zupełnie wyraźnie, gdy czytam takie oto słowa: odpowiedź na to znajdziemy w manii wielkości Volivy. Uważa wszystkich astronomów, za “biednych, ciemnych i zarozumiałych głupców”, i chwali się: “Potrafię w walce intelektualnej rozbić w drzazgi każdego człowieka na świecie. Nie spotkałem nigdy ani profesora, ani badacza, który by wiedział z każdej dziedziny jedną milionową tego, co ja wiem”. Kiedyś w czasie procesu sądowego Voliva zawołał: “Każdy, kto walczy przeciwko mnie, padnie. Zapamiętajcie te słowa! Cmentarze są pełne tych, którzy chcieli mnie obalić. A ten nowy spisek też się znajdzie na cmentarzu. Zniszczy ich wszechmoc boska”.

Ktoś pewnie zapyta, dlaczego przywołuję postać jednego z wielu nieszkodliwych dziwaków. Może i nieszkodliwych, ale nie bez wpływu na życie mieszkańców jego miasteczka Zion, które położone jest w stanie Illinois, nad brzegiem jeziora Michigan, w odległości około czterdziestu mil na północ od Chicago. Uwaga: w ciągu następnych 30 lat sześciotysięcznym społeczeństwem kierowała żelazna ręka Willburna Glenna Volivy. Większość mieszkańców pracuje w Ziońskich Zakładach Przemysłowych, produkujących najróżnorodniejsze artykuły, począwszy od sznurowadeł, aż do belek. Żadne miasto w Ameryce nie miało bardziej purytańskich praw. Automobiliści jadący wzdłuż wybrzeża jeziora szybko nauczyli się omijać to miasto, ponieważ za palenie papierosów lub gwizdanie w niedzielę groził im areszt lub grzywna.

Chociaż mgliste są pomysły odnowy moralnej, to jednak coraz jakaś pomysłowa rybka wyskakuje nad powierzchnię wody ogólników. A może ja nie chcę być odnawiany moralnie przez Leppera, Giertycha, czy nawet samego ministra Ziobrę! Może chcę palić papierosy, pić alkohol i co wydaje się dziwne?gwizdać nie tylko w dni powszednie, ale także w niedzielę.

Tu pojawia się ogólne ostrzeżenie dla całej prawicy, która nie ma nic wspólnego z całą tą awanturą. Nie pomoże oświecanie wyborców, że PIS to centroprawica, a LPR to Bóg jeden wie, co, natomiast Samoobrona to lewicowa populistyczna banda. Ludzie tego specjalnie nie rozróżniają, a media wyją! Patrzcie!

Co ta prawica wyrabia! Przestępcy, kombinatorzy, karierowicze, agenci przy władzy (tak jakby kiedyś było inaczej). To tak wygląda prawicowe tanie państwo? To tak wygląda prawo i sprawiedliwość? Jeszcze pół biedy, gdy wszystko skończy się jak zwykle okładaniem wzajemnym po gębach.

Jeśli zaś czeka nas całe trzy i pół roku, w trakcie których dojdzie do konsolidacji szeregów, a ta poczwarna poczwarka zdąży zmienić się w ludowo-chrześcijańską prawicę narodową, by walczyć o władzę z postępową partią socjalistyczną, to perspektywy mamy nieciekawe. Jeśli tych pierwszych (Voliva mnie nie opuszcza) nazwiemy Stowarzyszeniem Płaskiej Ziemi, to lewicę można spokojnie nazwać Stowarzyszeniem Ziemi Pustej w Środku, ze względu na sposób myślenia o finansach Państwa, a szczególnie o finansach znajdujących schronienie w naszych skromnych kieszeniach.

Ich z kolei niech wiedzie do boju John Cleves Symmes. Najlepszym przykładem teorii dotyczącej kształtu Ziemi, która nie wywodzi się z wierzeń religijnych, jest teoria wydrążonej Ziemi, stworzona przez kapitana piechoty amerykańskiej Johna Clevesa Symmesa, który nawoływał setki “odważnych towarzyszy” do odbycia wespół z nim ekspedycji polarnej, w celu odkrycia na biegunie “dziur Symmesa”. Dziury te stały się później przysłowiowe. Kapitan bowiem niezłomnie wierzył w to, że ocean przepływa przez oba otwory biegunowe i że życie roślinne i zwierzęce kwitnie zarówno po stronie wklęsłej, jak i na wypukłej powierzchni następnej kuli.

Jeśli w końcu te dwie potęgi intelektualne, finansowe i organizacyjne zetrą się w straszliwym boju o kolejną kadencję, odgłosy tej walki, będą niezawodnie słyszalne na Marsie, gdzie twórcy kanałów i gigantycznego portretu uśmiechniętego Gomułki pochowają się niezawodnie do swoich norek, by nadal skutecznie udawać, że ich nie ma. Być może wtedy powróci też do równowagi Gazeta Wyborcza, która na skutek niemieckich knowań, nie dość, że traci na każdym sprzedanym egzemplarzu 50gr, to jeszcze nieświadomie przysparza zwolenników swym najgorszym wrogom.

Sam, za jedyne 1,50zł nabyłem dzisiaj Wyborczą (sobota 6.05) i po przeczytaniu tylko połowy tekstów poświęconych nowej koalicji, ostatnim wysiłkiem woli powstrzymując się od polubienia Giertycha i Leppera, na drżących nogach dotarłem do kosza na śmieci. Jeśli nie było to zamierzone, znaczy to, że w tej redakcji stężenie głupoty na metr kwadratowy przekracza niezawodnie wszelkie normy. Podejrzewam, że nawet te europejskie, dziwnie liberalne w tym właśnie obszarze.

Wszystko skończyć się może jednak zupełnie inaczej. Podobnie nieoczekiwanie jak kariera Wilburna Glenna Volivy. Jeszcze na koniec oddaję głos Martinowi Gardnerowi, który w swej znakomitej książce Pseudonauka i pseudouczeni pisze tak: zaskoczeniem była także jego śmierć w roku 1942, ponieważ dzięki diecie złożonej z orzechów brazylijskich i maślanki miał dożyć 120 lat.

Wspólny blog I & J


Jacku,

dzięki wielkie, poczytam wieczorkiem przy Liście sobie.

pzdr

A jak w 2006, to gdzie ten tekst powstał?

W s24?
Czy jeszcze gdzie indziej?


Dla UPR

...powstał.

Wspólny blog I & J


Taaaaa..... byłam OFlajn oczywiście

Ech, dorciu, ble, ble, ble,


Panie Grzesiu!

tecumseh

Panie Jerzy,

każde medium widzi wycinek świata, “Nasz Dziennik” w wybiórczości nie różni się od “GW”, każde medium ma tematy, które przemilcza lub manipuluje nimi, każde medium ma swoje sympatie, antypatie i trendy.

Demonizowanie “GW” zwyczajnie nie ma sensu.

Problem polega na tym, że „Nasz Dziennik” czy „Gazeta Polska” nie powstawały jako media reprezentujące opozycję demokratyczną, tylko jako media konkretnej części tejże opozycji. Żadne z tych mediów nie jest uznawane za medium głównego nurtu. To na prawdę nie jest ta sama liga. A Rzeczpospolita przez lata była o klasę obiektywniejsza niż „wybiórcza”. Zatem mówienie, że socjalizm europejski jest taki sam jak bolszewicki to to samo co mówienie, że nieobiektywność organu Agory jest taka sama jak innych mediów.

Nie wiem, jakie grzechy mają „prawicowe” media bo ich nigdy nie czytałem. Rzeczpospolitą czytałem, gdy jeszcze nie była zorientowana tak jednostronnie jak teraz, niemniej sądząc po „Uważam Rze” jest to nadal mistrzostwo świata obiektywizmu, gdy porównuje się to to wybiórczej, „Polityki” czy „Wprost”. Wyborczą czytałem od samego początku, do momentu gdy zaczęła mnie przekonywać, że Kiszczak to człowiek honoru, Leszek Balcerowicz to twórca cudu gospodarczego, a Adam Michnik to wzorzec rzetelności dziennikarskiej. Zatem proszę o przykłady nierzetelności innych mediów, niż te popierające Donka, bo kłamstw stronników obecnej władzy mamy na pęczki. Przy czym nie chodzi o przejęzyczenia, tylko o celowe serwowanie nieprawdy odbiorcy, takie jak to o presji generała Błasika na pilotów prezydenckiego samolotu. W momencie gdy pojawiły się wątpliwości co do tej wersji, wybiórcza nabrała wody w usta na temat sprawy. Ciekawe dlaczego?

Pozdrawiam


grześ

To ja też wszystkiego najlepszego życzę.


Pino,

ty widzę w nowo narodzonym TXT jesteś (a właściwie twoje komentarze) wzorem lakoniczności, lapidarności ( czy jest trzecie słowo na l oznaczające to samo) i zwięzłości.

A ja liczyłem, że mi tu pomożesz nabić komentarzy do 350:), by Merlota wykopać (no offence, karczmarzu szanowny) z pierwszego miejsca.

No cóż, trza się będzie wdać w niekończącą się dyskusję o Michniku z panem Maciejowskim Jerzym.

pzdr


Panie Jerzy,

właśnie wychodzę do knajpki na chwilę, ale wrócę i się odniesę na pewno do meritum.

Pozdrowienia.


Tyle lat Grzesiu,

tyle lat… zajrzałem do Twojej pierwszej notki…a tam w ulubionych… ech… wzruszyłem się... alte Liebe rostet nicht… no trudno… co mi tam… posłuchaj tej mojej ulubionej piosenki.

Pozdrawki


Grzesiu...

Napisałam Ci komentarz długi i szeroki, ale nie skopiowałam i mi zeżarło.
Głupia jestem, niczego się w tym popapranym życiu nie nauczę.
Cios w serce odebrałam.
Idę sobie.
PS: jedno (pewnie nie jedno) Ci się w tym blogowaniu udało: Taktowny jesteś jak nikt.

Serdeczności Grzesiu.


Po zapoznaniu się

z dzisiejszym urobkiem komentatorskim Dorci, wyciągam wniosek, że padła ona ofiarą paraskewidekatriafobii i cierpi ponad miarę.

Dorciu, pociesz się, zaraz będzie sobota!

Grzesiu, przywaliłem Ci gwiazdek, żebyś mógł mnie skutecznie przegonić.


Merlocie,

czyzbyś miał na myśli, sprokurowaną przeze mnie, kolejną nieprzyjemną historię?

Ale fakt, tylko w piatek trzynastego serio można odebrać absurd, że “Dorcia już raz rozpirzyła TXT! I jeszce jej mało”.
Ale mogę się mylić, bo ja mam skórę hipopotama.

Brakuje jeszce tego, żeby Grześ zarzucił mi kłamstwo, bo przecież wiadomo, że w Przemyślu nie ma żadnego ZOO, a jeśli już jest, to nie mają tam hipopotama!:))

A poza tym; toście poszaleli z tymi gwiazdkami? Ma to być szantaż moralny, czy co?:))

Pozdrawiam serdecznie


Grzesiu,

właśnie jestem po obejrzeniu filmu Woodego Allena, więc znowu nieobiektywnym i kosmopolityczny, z wyraźnym zabarwieniem żydowskim. “Cienie we mgle” to czarno-biała makabreska, będąca komedią. Wiele w niej niewesołych odniesień. No i straciłem wątek oraz zamysł, po co zacząłem wątek. Wszystko przez wino. Jak bar, to bar…

Pzdr


@grześ

No, pięknie. Pięć lat w blogosferze to kawał czasu. Przyznam, że nie liczę swojej historii tożsamości blogowej. No bo nie ścigam się z nikim i nie dążę do dorosłości w tym fachu.

Ale pięciolecie, to nic w porównaniu z dziesięcioleciem. :-))))))

Więc, wicie, rozumiecie Grzesiu.. , starać się trza.

Pozdrawiam i winszuję!

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Panie Grzesiu!

tecumseh

Panie Jerzy,
właśnie wychodzę do knajpki na chwilę, ale wrócę i się odniesę na pewno do meritum.

Pozdrowienia.

Pan to ma te chwilki w knajpce…

Pozdrawiam


Ludzie, ludzie,

przecie z tymi gwiazdkami to ja se żartowałem, a wy poszaleliście.

Proszę mi zabrać gwiazdki!!!

Ten tekst na szczyt nie zasługuje, no.


Panie Jerzy,

jjmaciejowski

Pan to ma te chwilki w knajpce…

Pozdrawiam

Złośliwiec z pana, z knajpy wróciłem wcześnie, ale jakoś weny nie miałem, a dziś od rana w pracy.

ale proszę być cierpliwym, poza tym to jest hajdpark i tu wątki mogą zamierać, ożywać, odżywać, można wracać do starych tematów, napoczynać nowe itd

Więc będzie się rozwijać rozmowa, mam nadzieję.


Poldku szanowny,

fajnie, że zajrzałeś.

E tam, 10 lat w blogosferze to za długo:)

A starać się zamierzam tak sobie, bo wypisałem się jakiś czas temu.

Ale z tobą zawsze chętnie pogadam, więc zapraszam często.


Joteszu,

o widzisz, Allen to jest to, akurat tego filmu nie znam,ale mam ambitne zamierzenie obejrzeć całego Allena kiedyś.

Bo bez wyjątku (poza “Snem Cassandry) znam jego twórczość gdzieś od “Anything else”, ale we wcześniejszych filmach mam duże zaległości.


Yasso,

a w jakim zacnym towarzystwie tam jesteś w tych polecanych:)

pzdr


Ale żeby Yasso nie było tak miło,

to cię uświadomię, że nie miałem cię w polecanych od mojego debiutu, ta archiwizacja bloga była zrobiona znacznie później.


Grzesiu

Najpierw chciałam napisać, że 5 lat to bardzo bardzo długo, ale coś mnie tknęło i sprawdziłam jak długo istnieje moje konto tutaj…
Jestem prawie równo rok młodsza od Ciebie. He he – zazgrzytała Gretchen.

Ładny ten Twój jubileusz i okrągły. Gratulacje składam.
Chociaż tak wyrzekasz na różne sprawy, że nie wiem czy gratulacje są na miejscu. :))


Dorcia

dorciablee

Napisałam Ci komentarz długi i szeroki, ale nie skopiowałam i mi zeżarło.
Głupia jestem, niczego się w tym popapranym życiu nie nauczę.
Cios w serce odebrałam.
Idę sobie.
PS: jedno (pewnie nie jedno) Ci się w tym blogowaniu udało: Taktowny jesteś jak nikt.

Serdeczności Grzesiu.

Dorcia, szkoda, ale komentarz zawsze można powtórzyć.

Jaki cios w serce?
Nigdzie nie idź, tylko wracaj.
Chyba na Yassę się nie obraziłaś?
Bo on się ciebie nie czepiał wcale, tylko jak zwykle Mada, taka stara miłość naszego dobrotliwego Yassy to jest:)

P.S. Nie rozumiem, o co chodzi moim taktem?

I special for you rozweselacz:


Gre,

ano czas leci za szybko w sumie.

Czy wyrzekam?
Czy ja wiem?

Tak trochę tylko:)

Pozdrówka.


Panie Grzesiu!

Pan nie wyrzeka, Pan marudzi…

Pozdrawiam


Grzesiu,

w pierwszych słowach mojego komentarza, pragnę wyrazić Ci wdzięczność za następujące wstawiennictwa;
1. – u Dorcii
2. – na listę ulubionych

Z tego co pamiętam utrzymywałem się na niej dość długo.
Bez wątpienia, z list inteligenckich, u Ciebie osiągnęłem rekord.:)
Dla porównania u Mili Nowackiej (KIS24) utrzymałem się około 3 miesięcy, zaś u Teesy (KIS24) jedynie 3 tygodnie.

Teraz spadam carne valić, pozdrówka

Ps.
Ciekaw jestem, czy ktokolwiek z Twojej listy, poza mną oraz panem profesorem( aktualnie przebywającym na blogowym urlopie zdrowotnym), jeszcze wirtualnie żyje.


Panie Jerzy,

a gdzie tam, nic nie marudzę, ja smęcę niekiedy jedynie.

Acz smurf Maruda jest jedną z moich ulubionych postaci i inspiracji:)

Pozdrawiam, ciągle pamiętając o “GW”.


Yassa,

wiesz, że ja dla ciebie wszystko, acz bez wzajemności:)

Ale od inteligentów to ty mnie nie wyzywaj.

No, Pecet bywa aktywny, Major bloguje i nameste (acz solowo na swoich blogach).

pzdr


Panie Jerzy

jjmaciejowski

Problem polega na tym, że „Nasz Dziennik” czy „Gazeta Polska” nie powstawały jako media reprezentujące opozycję demokratyczną, tylko jako media konkretnej części tejże opozycji. Żadne z tych mediów nie jest uznawane za medium głównego nurtu. To na prawdę nie jest ta sama liga. A Rzeczpospolita przez lata była o klasę obiektywniejsza niż „wybiórcza”. Zatem mówienie, że socjalizm europejski jest taki sam jak bolszewicki to to samo co mówienie, że nieobiektywność organu Agory jest taka sama jak innych mediów.

Nie wiem, jakie grzechy mają „prawicowe” media bo ich nigdy nie czytałem. Rzeczpospolitą czytałem, gdy jeszcze nie była zorientowana tak jednostronnie jak teraz, niemniej sądząc po „Uważam Rze” jest to nadal mistrzostwo świata obiektywizmu, gdy porównuje się to to wybiórczej, „Polityki” czy „Wprost”. Wyborczą czytałem od samego początku, do momentu gdy zaczęła mnie przekonywać, że Kiszczak to człowiek honoru, Leszek Balcerowicz to twórca cudu gospodarczego, a Adam Michnik to wzorzec rzetelności dziennikarskiej. Zatem proszę o przykłady nierzetelności innych mediów, niż te popierające Donka, bo kłamstw stronników obecnej władzy mamy na pęczki. Przy czym nie chodzi o przejęzyczenia, tylko o celowe serwowanie nieprawdy odbiorcy, takie jak to o presji generała Błasika na pilotów prezydenckiego samolotu. W momencie gdy pojawiły się wątpliwości co do tej wersji, wybiórcza nabrała wody w usta na temat sprawy. Ciekawe dlaczego?
Pozdrawiam

Hm, obecna “Rzeczpospolita” też jest taka obiektywna?
Ten obiektywizm to złudzenie, zresztą obiektywizmu od żadnej gazety nie należy wymagać: należy wymagać rzetelnej informacji i dobrej publicystyki.
Czy np. “Dziennik gazeta prawna” jest obiektywny?
Może politycznie tak, nie jest ani za PiS, ani za PO jakoś skrajnie.
Ale np. kłamie w sprawie nauczycieli wielokrotnie, dobiera tendencyjnie tytuły swoim tekstom o nauczycielach, tworzy pewną atmosferę nagonki itd
Mniej mnie interesuje jak dane medium odnosi się do PO/PiS i czy jedzie po nich czy nie (nawet brutalnie), bardziej mnie interesuje jak medium przekazuje rzeczywistość społeczną/kulturalną itd
Media prawicowe np. notorycznie (i dawny “Wprost” i świętej pamięci “Ozon” i obecnie “Uwarzam rze”, nie wspominając już bardziej skrajnych) oceniają dzieła kultury tylko przez pryzmat ideologii (słuszne- super, niesłuszne- złe), jeszcze robią to tak demonstracyjnie, tak prymitywnie, że aż boli.
To dla mnie większy grzech niż dokopywanie Jarkowi czy Donkowi


Grzesiu

Czy można po czymś nie jechać (nawet brutalnie)?


Merlocie,

nie czaję chyba:)


Grzesiu

Powinieneś przeczytać recenzję “W ciemności” (napisaną przez Pawlickiego) w bodaj przedostatnim “Uważam Rze”. Zresztą w ogóle część poświęconą “kulturze i sztuce”, aby się przekonać, że Twoje zarzuty w tym przypadku są chybione.

Poza tym na razie w tym tygodniku próżno szukać kwiatków w rodzaju “kłótni Błasika z Protasiukiem” na Okęciu, czy spraw, które opisałem w notce “faszystowsko-satanistycznej”. Na poniższym filmiku z jednego z komentarzy jak na dłoni widać “standard” medialnego mainstreamu:

http://www.youtube.com/watch?v=AIS-d2RCFFA

Czysty Matrix z pozbawionym wszelkich oporów publicznym tępieniem ludzi i środowisk aktualnie branych na cel.

Swoją drogą, ciekawe, że ten zarzut (recepcji dzieł kultury) skierowałeś akurat do mediów prawicowych, skoro lewicowe zamilczają cały dorobek niektórych autorów, a w przypadku najgłośniejszych z nich, pośmiertnie wysyłają do psychuszek (vide Herbert, z którego “G.W.” przy pomocy wdowy po nim próbowała zrobić wariata, bo miał depresję dwubiegunową – wszystko dlatego, że miał czelność skrytykować Michnika).


Foxxie,

czytałem, faktycznie akurat tej recenzji się nie czepiam.

Ale dam ci konkretne przykłady:

kiedyś “Ozon” zjechał film nomen omen Francois Ozona, głównym uzasdnieniem było, że film o gejach

- “Uwarzam Rze” nie tak dawno głównie w kategoriach moralno-ideologicznych oceniało najnowszy film Almodovara, jakby zapominając o tym, że almodovar to głównie zabawa konwencjami, kiczem, nawiązań multum i takie tam
jeszcze były inne przykłady, ale nie pamietam

- dawny “Wprost”, głównym kryterium, które dla nich było ważne w ocenie kultury, było czy dzieło jest prokapitalistyczne, proamerykańskie, proliberalne gospodarka)

Ja nadaję na innych falach, ja mogę zię zachwycić ksiązką/czy filmem, który ideologicznie jest mi obcy, z którym się nie zgadzam, który moralnie ma przesłanie, którego nie akceptuję itd

Co do “GW”, oczywiście, że przemilcza różne osoby, nie tylko twórców z prawicy (o tych akurat pisze często, acz krytykując/szydząc itd), nieraz czytałem zarzuty w “Przeglądzie”, na blogach lewicowych czy nawet w “Polityce” (felietony Stommy czy Passenta), że GW coś przemilcza/manipuluje itd

P.S. Trudno mi gadać o “GW”, bo od 2, 3 lat de facto (poza netem i wybranymi artykułami np. o Oburzonych i straconym pokoleniu) GW nie czytam właściwie wcale.
Regularnie czytam Politykę, Newsweeka, Wprost, Przegląd, mniej regularnie acz też w bardzo często “Urze” (niestety mnie nudzi i nie ma to związku z ideologią/prawciwością, “Ozon” bywał ciekawszy), Forum, Przekrój + miesięczniki + internet.


Grzesiu

Znacznie różnimy się w ocenie prawicowych periodyków. Dla mnie ani “Ozon”, ani “Wprost” za Króla i Janeckiego nie mają startu do “U Rze”, choćby ze względu na warsztat piszących. Pamiętam oczywiście, że w różnych okresach aktualni autorzy “U Rze” pisali dla pierwszych dwóch tytułów, jednak uśredniona jakość tych wydawnictw z mojej perspektywy merytorycznie była po prostu słaba.

Tymczasem tygodnik Lisickiego broni się choćby samymi stronami historycznymi. Jeżeli zaś chodzi o kwestie związane z opisem kultury należy odróżniać recenzje od artykułów poświęconych wpływowi konkretnych środków artystycznych na publikę w sposób szkodliwy z perspektywy autora.


grzesiu

“Polityka” ma IMO jedną wielką zaletę i przewagę nad konkurencją. Bartka Chacińskiego. najlepiej piszącego o muzyce mainstreamowego (i niszowego – blog!) dziennikarza. facet jest po prostu fanem, a nie zblazowanym krytykiem.


@ 1) Grześ 2) Foxx

1) Gratulacje, Szanowny Jubilacie! :)

2)

należy odróżniać recenzje od artykułów poświęconych wpływowi konkretnych środków artystycznych na publikę

A wydawałoby się to takie oczywiste, nieprawdaż?


Panie Grzesiu!

Pan chyba wymierzył ostrze polemiki obok tego co ja napisałem. Ja nie czepiam się „Krytyki Politycznej”, że ma wyraźnie ideologiczne nastawienie i jest organem formacji bolszewickiej. nie można domagać się od ryby, by wysiadywała jajka w gnieździe na drzewie. Natomiast mam pretensje do „wybiórczej” o kreowanie rzeczywistości równoległej, która nie ma niczego wspólnego ze światem w jakim żyjemy. W niej nawet w tekstach o niczym kłamią z przyzwyczajenia.
W czasach, gdy nie kupowałem jej już, wpadł mi w ręce dodatek „Wysokie Obcasy” z tekstem poświęconym rzucaniu palenia i obowiązującej na Zachodzie modzie na niepalenie. Była jesień roku 2004, przyjąłem, że w tak neutralnej politycznie sprawie, to pewnie piszą prawdę. Wyjechałem do Szkocji w styczniu 2005. W pracy, praktycznie wszyscy Szkoci kopcili jak smoki. Byłem chyba jedynym białym niepalącym. Oprócz mnie nie paliły dziewczyny z Filipin i RPA. Po jaką cholerę kłamać w takiej sprawie?
nie znam „Ozonu”, a od czasu oplucia przez „Wprost” profesorów UJ, nie czytuję tej szmaty. Zatem dyskusja o tym, że ktoś gdzieś kiedyś dopuścił się nierzetelności nie bawi mnie. mnie chodzi o celowe okłamywanie, momentami sprawiające wrażenie czynności nawykowej, bo niczemu nie służące, przez gazetę mającą pretensje do kształtowania postaw Polaków. Proszę zastanowić się nad tą sprawą, a nie przekonywać mnie, że narodowi socjaliści (żadna to prawica), kłamią tak samo jak socjaliści pobożni (też trudno to nazwać prawicą) lub bolszewicy. Ja interesuję się Pańską obroną, bo chcę mieć do czynienia z wyzwaniem intelektualnym, a nie z tekstem „bo gazeta jest cacy”, „a ja i tak lubię gazetę” lub „inni też kłamią”.

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

z tym palenie, to przepraszam, ale dowód anegdotyczny i ze swojego doświadczenia nie jest dowodem, jest to jedynie przykład, który wcale nie jest argumentem przeciw tezie, że na Zachodzie jest moda na niepalenie.

Co do reszty, raczej się nie przekonamy, po prostu inaczej odbieramy rzeczywistość, dla mnie “GW” jest gazetą jak każda inna, nie mam wobec niej emocji ni pozytywnych ni negatywnych, nie mam przekonania, że kłamie więcej niz inne czy manipuluje.


Foxxie,

oczywiście, że odróżniam recenzje od artykułów na kanwie filmów/książek itd

Po prostu kilka razy wgłębiłem się w teksty kulturalne w “Urze” i mam wrażenie, że dla nich najważniejszym kryterium jest ideologiczna słuszność, przy najbliższej okazji i w wolnej chwili wybiorę się do czytelni i zweryfikuję, co z tym trendem ichnim w najnowszym numerze.

Co do “Urze”, całkiiem ciekawe mają artykuły na tematy społeczne, historyczne też ujdą, acz dla mnie za mało zróżnicowane, niestety nudne i odpychające wywiady (już same zdjęcia bliźniaków Karnowskich mnie zniechęcają), średnio ciekawe strony kulturalne, starają się, ale trochę nie trafiają do mnie.

Zresztą, aż lukne czy ja tekstu na Łotrze Pressie o “Urze” nie wyrychtowałem.


DC,

czytam jego artykuły, ale jakoś tak bardzo mi się dotychczas jako autor nie dał zapamiętać.
ja głównie “Politykę” cenię za teksty o sprawach społecznych, raporty, rubrykę “na własne oczy”, często za felietony, dobry dział zagraniczny (jakoś w żadnym innym tygodniku mnie nie wciąga), czasem za strony historyczne, w sumie to za całokształt.


Magio,

a dziękuję.


grzesiu

no właśnie. ja się tym tematem trochę interesuję (muzyka) i doceniam wiedzę BCh :)

a co do kulturki w Uwarzam Rze – zgoda. nędza jakich mało. ale to typowe dla prawackich mediów.


Foxxie,

jeszcze przy okazi polecam (bo dobre teksty trza polecać) cały cykl blogera Radkowieckiego o szansach “Uwarzam rze”:

http://radkowiecki.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?1001446


DC,

ja mam czasem takie wrażenie (znowu piszę całkiem subiektywnie i kwitów na to nie mam), że oni w tych prawicowych gazetkach (i stary “Wprost” i Ozon, i Urze tyż) zwyczajnie kulturą się nie interesują, nie ma tam pasjonatów, oni kulturę traktują albo jak zagrożenie (jak niesie złe wartości) albo jako oręż (by dokopać lewakom itd), idealnie to widać zresztą na portalach prawicowych większości, gdzie cos takiego jak teksty o tematyce kulturalnej w ogóle nie istnieją.

a w tygodnikach tzw. opinii jest oczywiste, że ten dział kultura musi być, więc jest, ale trochę jako zapychacz, nie z potrzeby serca:)


grzesiu

w punkt! nic dodać, nic ująć. poza tym ten ich prawacki gust. taki przaśno-buraczany. bleee


Panie Grzesiu!

tecumseh

Panie Jerzy,
z tym palenie, to przepraszam, ale dowód anegdotyczny i ze swojego doświadczenia nie jest dowodem, jest to jedynie przykład, który wcale nie jest argumentem przeciw tezie, że na Zachodzie jest moda na niepalenie.

Co do reszty, raczej się nie przekonamy, po prostu inaczej odbieramy rzeczywistość, dla mnie “GW” jest gazetą jak każda inna, nie mam wobec niej emocji ni pozytywnych ni negatywnych, nie mam przekonania, że kłamie więcej niz inne czy manipuluje.

Toteż ja nie wypowiadam się na temat ogólnego stosunku do palenia na zachodzie, tylko wskazuję na nieprawdziwość stwierdzenia, że „na Zachodzie nikt już nie pali” a takie coś w rzeczonym artykule było. Oczywiście może Pan powiedzieć, że próbka jest niereprezentatywna. Zgadza się, tylko to nie ja wmawiam ludziom jak mają żyć, powołując się na przykłady zachodu.

Pamięta Pan jak uzasadniano zmianę koloru tablic rejestracyjnych z czarnego na biały? „Na Zachodzie są białe”! Tyle, że we Francji i Włoszech bywają czarne, w Belgi mają czerwone napisy, a w Wielkiej Brytanii połowa tablic jest żółta. Czy ktoś z mediów głównego nurtu (w tym wybiórczej) zająknął się na ten temat? Nie! To jest właśnie kłamstwo, świadome wprowadzanie ludzi w błąd. Więc niech Pan tego nie porównuje z głupotą innych mediów. Jest subtelna różnica w braku zainteresowania tematem (na przykład kulturą) i celowym kłamstwem. Mam nadzieję, że Pan jest w stanie to dostrzec.

Przy okazji proszę przestać nazywać narodowych socjalistów, faszystów i chadeków prawicą. Prawicowcy się w grobach przewracają. To są tacy sami lewacy jak Pan z docentem. Tyle, że mają inną wizję tego, co trzeba ludziom wbrew ich woli narzucić dla „dobra” tychże ludzi oczywiście.

Pozdrawiam


@Grześ

nie czytam wątku, nie zabieram głosu w tematach – nabijam tylko liczbę komentarzy.

Pozdrawiam.
:-)))

************************
W drodze do źródła.. .


Poldku,

i tak trzymać, napisałeś 66-ty komentarz, pod tym tekstem, czekam aż napiszesz 666-ty:), nie znaczy, to że wcześniej nie zapraszam do odzywania się.


P.S.

Wątek jest nie jaki specjalnie fascynując, o GW, mediach i dziale kultura w mediach:)

Nudy, panie.


Panie Grzesiu!

Czy wątek nie robi się nudny jak zaczyna brakować argumentów?

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

nie.

Pozdrawiam również.


P.S. Wątki i dyskusje jak wszystko mogą/muszą

kiedyś wygasnąć.

Acz zawsze może pan śmiało i zdecydowanie napocząć nowy jakiś.

P.S. Jak znajdę chwilę czasu, to poczytam pana teksty o PO i się postaram odnieść, ale na razie mam najbardziej zabiegany tydzień i to potrwa do piątku, jeśli nie dłużej.


Grześ

tecumseh

i tak trzymać, napisałeś 66-ty komentarz, pod tym tekstem, czekam aż napiszesz 666-ty:), nie znaczy, to że wcześniej nie zapraszam do odzywania się.

Napisałem 66 szósty? O kurde! Szóstki to cyfra szatana wg numerologii Biblijnej.. . Sam nie wiem co o tym myśleć.

************************
W drodze do źródła.. .


Panie Staszku!

Trzeba wyciągnąć konsekwencje! Trzy tygodnie leżenia krzyżem, a potem okaże się, że pan Grześ się pomylił i to był 65 komentarz. :)

Pozdrawiam


J.M.

jjmaciejowski

Trzeba wyciągnąć konsekwencje! Trzy tygodnie leżenia krzyżem, a potem okaże się, że pan Grześ się pomylił i to był 65 komentarz. :)

Pozdrawiam

Chyba 66 tygodni aby się zgadzało. :-)))) Wierzę, że Grześ się nie pomylił. Chyba trza 66 odczarować wreszcie, tzn. robroić.

Może wrzucę jaką bombę na swój blog?

************************
W drodze do źródła.. .


Panie Staszku!

Moim skromnym zdaniem, tak jak Bóg nie ma imienia („jam jest, który jest”), tak i diabeł nie ma go. Natomiast diabeł używa różnych „świętych” imion by tumanić ludzi. Bywa, a szczególnie bywało w wiekach średnich, że podszywa(ł) się pod Jezusa, obecnie najczęściej nazywa się Allah. To w imię Jezusa wyrżnięto najwięcej chrześcijan, zaś w imię Allaha muzułmanie mordują siebie na wzajem. Czy tak mogą postępować ludzi oddani dobremu Bogu?

Tylko dlatego pozwoliłem sobie na żarcik z liczby „diabelskiej”.

Pozdrawiam


Poldku,

e tam to moja wina:) pewnie i innych komntatorów przed toba, którzy taką a nie inną liczbę komentarzy napisali.

pzdr

P.S. A przy okazji klasyk dla wszystkich:

Nie ma to jak dobra grzałka z samego rana, człowiek od razu czuje się obudzony.


Czeeee.....

Ja też już nie śpię.
Jeszcze 3 min. luzu i … codzienny kieracik.
Dobrego dnia :)


@J.M.

jjmaciejowski

Moim skromnym zdaniem, tak jak Bóg nie ma imienia („jam jest, który jest”), tak i diabeł nie ma go. Natomiast diabeł używa różnych „świętych” imion by tumanić ludzi. Bywa, a szczególnie bywało w wiekach średnich, że podszywa(ł) się pod Jezusa, obecnie najczęściej nazywa się Allah. To w imię Jezusa wyrżnięto najwięcej chrześcijan, zaś w imię Allaha muzułmanie mordują siebie na wzajem. Czy tak mogą postępować ludzi oddani dobremu Bogu?

Tylko dlatego pozwoliłem sobie na żarcik z liczby „diabelskiej”.

Pozdrawiam

Obawiam się, że nie chodzi tu o podszywanie się lecz o to, że ludziom czasem odpowiada bardziej mentalność szatańska niż Boża i to jest przyczyną zła w świecie. A przecież drożdżami na których wyrasta mentalność diabelska są tzw. grzechy główne:
1. Pycha.
2. Chciwość.
3. Nieczystość.
4. Zazdrość.
5. Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.
6. Gniew.
7. Lenistwo

Jezus świetnie skomentował mentalność którą Pan opisał zdaniem:

“Nie każdy kto mówi Panie wejdzie do Królestwa Bożego.” Dotyczy to również chrześcijan i wyznawców religii monoteistycznych.. . Mówił: “czuwajcie!”

************************
W drodze do źródła.. .


POldku, strawestować by można piosenkę

i napisać strzeż się tego bloga, bo tu djabelskie klimaty.


Dorcia,

a widzisz, ty miałaś jeszcze 3 minuty luzu, a ja już wychodziłem odśnieżać samochód po uprzednim uporaniu się z zamarzającym zamkiem i wsiadaniem od strony pasażęra:)

I jutro znowu trza wstać 5.30 najpóźniej, masakra,
jak ja nie lubię rannego wstawania…


Panie Jerzy,

każda religia może być wykorzystana w służbie złemu, islam nie jest tu jakoś lepszy ani gorszy.

Ogółem religie mogą służyć i dobrym i złym rzeczom, bo podmiot (czyli wyznawcy) są ułomni.
Każdej religii, nawet jeśli ona by była najlepsza pod słońcem.


Poldku,

o grzechu to ja już kiedyś pisałem.

Teraz już mi się teksty nie chcą pisać takie fajne:)

pzdr


wsiadaniem od strony pasażęra

wsiadałeś kiedyś przez bagażnik? :P


Nie,

na razie przynajmniej nie, ale kto wie, co mnie jutro rano czeka:), ale u mnie bagażnik się chyba tylko od wewnątrz otwiera:) albo takie wrażenie mam.

Kurde, jestem totalnym ignorantem w sprawach samochodowych, ciekawe ilu kierowców nie umie nawet zmienić koła(poza mną oczywiście)


grzesiu

dałbyś radę z tym kołem. tylko najpierw niech ktoś Ci powie gdzie się lewarek wkłada :)


Panie Grzesiu!

Ja się zgadzam, że z każdej księgi mniej lub bardziej natchnionej można wyciągnąć dobre i złe wnioski. Tyle tylko, że w tej chwili islam przoduje w wyciąganiu bardzo złych wniosków. To wszystko! Wcale nie twierdzę, że tak będzie zawsze. Poza tym, są polscy Tatarzy, którzy nie mają takich głupich pomysłów jak rżnięcie obywateli swojego państwa, tylko dlatego, że wyznają inną religię. Bywają światli muzułmanie, tyle, że obecnie są zjawiskiem marginalnym.

Pozdrawiam


No właśnie nie wiem, czy islam przoduje,

może jest bardziej hałaśliwy i widoczny?

w końcu to stosunkowo młoda (w porównaniu do judaizmu i chrześcijaństwa) religia, może jak każdy nastolatek musi dojrzeć:)


To akurat chyba wiem,

asystowałem kilkakrotnie przy zmianach:)


Grześ i Jerzy

“Grzech” – to “pudło”, nie trafienie do celu.. .

A wiec grzechem jest to, co nie prowadzi do celu.. . Używane w znaczeniu religijnym z punktu widzenia celu do jakiego prowadzi właśnie religijny sposób życia.

Spudłowanie więc bardzo ludzką cechą.. . Stąd praca nad sobą, to inaczej poprawę skuteczności w celnym oddaniu “strzału”. A strzałem jest każdy czyn człowieka.. .

Pozdr.

************************
W drodze do źródła.. .


Moje życie nie ma celu:), Poldku,

tak bez związku se napiszę.

A co do celów jest taki łamacz językowy niemiecki:

Der Zweck hat den Zweck den Zweck zu bezwecken, und wenn der Zweck den Zweck nicht bezweckt, dann hat der Zweck überhaupt keinen Zweck.

co oznacza

ten cel ma ten cel mieć na celu ten cel a jeśli ten cel nie ma celu tego celu, to ten cel nie ma w ogóle żadnego celu.

Wczoraj o zungenbrecherach młodzież za unijne srebrniki nauczałem:)


Grześ

tecumseh

moje życie nie ma celu

To kiego wstajesz o 5 rano i wchodzisz do samochodu przez drzwi do pasażera.. – dla oryginalności?

jeśli nawet dla oryginalności, to też jest jakiś cel.

************************
W drodze do źródła.. .


Z przyzwyczajenia:)

konformizmu/poczucia, że muszę coś robić, bo zwariuję/dla kasy itd

Ale sens dostrzegam w tym żatko:)


Panie Grzesiu!

Czy słyszał Pan prominentnego przedstawiciela Kościoła Rzymsko – Katolickiego, który by głośno w mediach popierał działania terrorystyczne prowadzone w imię Jezusa, Kościoła czy generalnie religii?
Natomiast imamowie domagają się w BBC zrozumienia dla zamachowców z Londynu (udane zamachy) czy Glesgou (nieudany zamach na port lotniczy). To jest ta podstawowa różnica. Wyznawcy mogą błądzić. Pasterze nie powinni.
To jest ten smak, ta różnica.

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

tu jest problem, faktycznie, szczególnie że w islamie jest mnóstwo odłamów i nie ma hierarchicznej struktury jak np. w katolicyzmie, co powoduje, że są różne interpretacje Koranu, w tym takie, które są chore i złe.

No ale pewnie nic na to nie poradzimy.


Grześ, Jerzy M.

tecumseh

tu jest problem, faktycznie, szczególnie że w islamie jest mnóstwo odłamów i nie ma hierarchicznej struktury jak np. w katolicyzmie, co powoduje, że są różne interpretacje Koranu, w tym takie, które są chore i złe.

No ale pewnie nic na to nie poradzimy.

A Kościele Katolickim nauczanie Kościoła zawsze jest ogłaszane w jedności z kolegium biskupów i kardynałów w którym papież na równi z nimi ma swój głos. To jest jedna z zasadniczych różnic pomiędzy definiowaniem nauki Kościoła a innych wyznań. Nazywana jest ona zasadą kolegialności.

I jeszcze jedna bardzo ważna różnica. Kwestia nauczania Kościoła i jego nauka nie jest zarezerwowana do “Góru” ale każdy z wyznawców a nawet niewyznawców moze sobie studiować Teologię, Biblię i inne dyscypliny teologiczne by poznać źródło, sposób interpretacji Biblii, historię oraz fundamenty Kościoła.

Ta wiedza jest dostępna dla każdego śmiertelnika. Kościół Katolicki nie ma nic do ukrycia w zakresie wyciągania wniosków, interpretacji oraz tłumaczenia Biblii oraz definiowania nauczania szczegółowego.

Pozdrawiam.
************************
W drodze do źródła.. .


Poldku,

co do studiowania KOranu w islamie, to nie wiem jak jest, więc trudno mi porównywać.

Wiem za to, że nie licząc mnóstwa różnic (a także nienawiści) między np. sunnitami i szyitami oraz innymi odłamami islamu, nie ma zgody co do treści w Koranie i np. jeśli jeden fundamentalistyczny duchowny coś głosi, to za bardzo nie ma instancji, by go wyciszyć/przywołać do porządku.


No tak, gadalliśmy

tu o jakości mediów prawicowych (w tym “URze”)

No i życie przyniosło, jak zwykle całkiem niezły komentarz:

http://www.facebook.com/photo.php?pid=1286996&l=9ad59fc7fe&id=1463361320...


Tyle, że

... to nie jest komentarz odnoszący się do watków z naszej dyskusji. Akcja oczywiście bardzo słaba.

A z aktualnego “Uważam Rze” polecam m.in. krótkie recenzje “Dziewczyny z tatuażem” i soundtracku Reznora oraz wywiad Karnowskich z J.F. Staniłko z Instytutu Sobieskiego :)


grzesiu

typowe dla prawctwa. zrzynka i brak własnych pomysłów.


Urocze :)

Zawsze mi się podobały te generalizacje i etykietowanie u zwolenników ochrony praw mniejszości wszelakich oraz przeciwników rasizmu, seksizmu i wszelkich innych izmów poza kilkoma wyjątkami :)

Blokowanie legalnej demonstracji i nawalanie ludzi za to, że w 11.11. idą chodnikiem z biało-czerwoną flagą :) To wszystko w imię wolności – trudno o lepszy symbol :)


Na wsępie i w tym komentarzu

chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do rekordu na odnowionym TXT, po raz pierwszy na nowym TXT padła setka komentów:)

Do tego by zdetronizować Merlota brakuje nam jeszcze jakieś 245 komentów:)

Proszę się starać, no.


Foxxie,

docent generalizuje, ale wszystkie znane mi przypadki plagiatorów (pewnie jest ich mnóstwo ) to akurat przypadki prawicowych twórców:

Rybiński Maciej
Eliza Michalik ( i nie mów, że antykaczystka, bo nie o to chodzi, poglądy miała zawsze konserwatywne)
i teraz pan od rysunków.

Może lewaccy autorzy nawet jak plagiatują (plagiują?) są zwyczajnie mniej nieudolni.


Hm,

“nawalanie ludzi za to, że w 11.11. idą chodnikiem z biało-czerwoną flagą :) “

chodzi ci o tego nieboraczka-skinheda, który wspierał Redwatch/Blood and Honour (badycką stronę), odgrażał się, że Niemcom wpierdol spuści i polskie granice rozciągał za Wilno i Lwów na swej stronie internetowej.

A “GP” się upajała biedaczkiem.

Więcej o “panu Rafale tu”: http://odadoradosci.salon24.pl/363984,wstrzasajaca-rozmowa-z-pobitym-prz...

Jakoś nie wierzę w takie przypadki, by akurat miłośnik ReWatch bez powodu i zupełnie przypadkiem pobity został.

A więcej przypadków ni ma raczej, bo tym “GP” się z tydzień upajała.

P.S. A czytałeś wyznania na jednym forów kibicowskich, jak z duma ktoś swoje sukcesy w biciu lewaków opisywał?
Jak chcesz, to ci znajdę:)


grzesiu

to ten koleś o mnie pisał? nooo to ciekawe, ze jednocześnie wyciągnął jakieś z dupy wzięte argumenty o obronie mniejszości wszelakich (!), izmach, czy o demonstracji z 11.11. co to ma wspólnego z podrobionymi rysunkami Krzysztopy?

a że satyra prawacka jest nie tylko wtórna, ale i żenująca to wystarczy sobie zobaczyć wykwity środowisk około gazpolowych.


Docent,

no nie wiem, co ma wspólnego, ale ja też nie lubię się trzymać jednego wątku, więc nie mam nic przeciwko.

Zresztą hajd park tu, więc wszystkie (prawie) chwyty dozwolone…

pzdr

Co do tych rysunków, ciekawy jest tak swoją drogą temat, czy w ogóle w obecnym świecie pojęcie plagiatu i praw autorskich nie jest czyms przestarzałym.
Nie znam się na rysunkach, ale jestem w stanie se wyobrazić, że można wpaść niezależnie od siebie na bardzo podobne pomysły.
Dlatego np. ten przypadek, co jest w notce Krysztopy, chodzi o rysunek Marcina KK to już mi pod plagiat nie podpada np.

Niepokojące sa jednak daty, bo te rysunki pana z Uwarzam Rze zawsze chwilę po oryginałach powstawały.

No ale to temat dla prawników s umie.

Ja podrzucę w ramach burzy mózgów teksty Stommy o plagiatach:

http://archiwum.polityka.pl/art/nie-wylewajcie,396864.html

Cytować chyba długie fragmenty można?

“Plagiaty. Oczywiście, nikt przytomny nie zaprzeczy, że „plagiowanie” jest naukowo i moralnie naganne w najwyższym stopniu. Czy jednak istnieje w nauce trzymająca się kupy definicja plagiatu? Kiedy ktoś przepisze pracę kolegi, wtedy rzeczywiście sprawa jest jasna i do wykrycia w powstającym właśnie w Polsce specjalnym antyplagiatowym programie komputerowym. Osobiście na przepisaną pracę nabrał mnie student tylko raz. Była to nader ciekawa polemika z czwórksięgiem Claude’a Levi-Straussa o mitologii plemienia Bororo. Okazało się (po latach i czystym przypadkiem), że cwany mój wychowanek przetłumaczył dosłownie (nie miałem pojęcia, że zna portugalski) niedrukowany doktorat zupełnie nieznanego brazylijskiego antropologa, który podczas pobytu wyciągnął z biblioteki jednego z tamtejszych uniwersytetów. Oszustwo pozostało oszustwem, miało wszakże choćby ten pozytywny skutek, że poznaliśmy interesującą koncepcję, o której inaczej nigdy przypuszczalnie nie mielibyśmy zielonego pojęcia.

Innym razem uniwersytet w Cambridge zwrócił się do mnie o rozstrzygnięcie w sprawie doktoranta posądzonego o plagiat przez naukowca z Polski. Chodziło o pracę dotyczącą wyobrażeń chłopów polskich o Żydach. Oskarżycielka twierdziła, że ukradziono jej źródła. Problem w tym, iż źródła do tego tematu są tak ograniczone, iż siłą rzeczy, przy starannej kwerendzie, musiały się powtarzać i oczywiście powtarzały, podobnie jak niektóre ich ewidentne interpretacje. Ostatecznie Cambridge uroczyście uniewinniło doktoranta, ale przecież trochę błota pozostało. Wróćmy jednak do przepisywania. Jeśli autor przepisze jedno dzieło, wszystko jest jasne. Jeśli jednak skompiluje dwa? A dziesięć? A sto? W którym momencie uznamy, że w sposobie ułożenia mozaiki pojawia się samodzielna koncepcja? – Dodajmy, że przypisy często nie są tu wiążącym argumentem, bo jeśli cudza myśl podana jest „własnymi słowami”, to trudno cokolwiek udowodnić. Każdy wie zresztą, jak często używa się sformułowań, które szczerze bierze się za własne, a naprawdę są echem lektur czy zasłyszeń. Jak tu oddzielić ziarno od plew, umyślność od mimowolności? Zaś we wspomniany program antyplagiatowy po prostu nie wierzę. Z dwóch względów. Po pierwsze, zdarzyło mi się odnaleźć w archiwach, zdałoby się nieruszanych, informację, którą upubliczniłem uznając ją za własne odkrycie. Po latach dowiedziałem się, że jednak nie byłem pierwszy. Cóż mógłbym powiedzieć w przypadku, gdyby przede mną odkrył to komputer i padło oskarżenie? Po drugie, co łączy się z pierwszym, tylko w mojej branży drukuje się rocznie na świecie kilkadziesiąt tysięcy buchów. Któż to wszystko przeczyta i wsadzi do programu? A jeśli nawet – ile będzie i jest w takiej masie niezawinionych lub przypadkowych zbieżności, a nawet identyczności!

Poza ewidentnymi i ordynarnymi przypadkami byłbym więc ogromnie ostrożny z krzyczeniem o plagiacie. Tym bardziej że jest to zjawisko odwieczne i wiele można by wytknąć najbardziej dzisiaj uznawanym klasykom czy odkrywcom.”


Nie Grzesiu Szanowny :)

Masz tu całą lewiznę z Kolorowej, czas od 3:30:

http://www.youtube.com/watch?v=4iSwjKupCO0&feature=autoshare

Bez najmniejszego związku z Redwatchem, ale jak najbardziej wspólnie z systemem. Życie :)

Grzesiu, my lewaków z Antify zwalczamy ich metodami, tyle że bez pieprzenia o “tolerancji”, itp. Nie musisz więc niczego “znajdować” ;)

PS Apropos’ komenta Docenta – z rysunkami nic, z tokiem “myślenia” – wszystko :) Lewacy z RAF (popierani np. przez Kurkiewicza) mordowali ludzi. “Prawaków” wymyślili antyPiSowscy blogerzy/komentatorzy na S24. Ot, kosmetyczna różnica.


Doc,

mówisz o tych cudownych rysunkach po prawej

Nawet gdybym miał idealnie gazpolowe poglądy, to za ten prymitywizm i obrzydlistwo tych rysuneczków bym ich hejterzył:)


Foxx,

no widzisz, ja jestem wrogiem wszelkiego zwalczania a szczególnie przy użyciu przemocy.
Taki nieuleczalny pacyfizm, niestety.

Co do prawaków/lewaków, no sorry, ale słowo lewak od dawna jest etykietką dla przeciwników PiS, więc na odwyrtkę się używa i słowa “prawak”, zupełna symetria,z RAF-em nie ma sensu wyjeżdżać, bo nic wspólnego nie ma.

Ja mogę z Breivikiem, niemieckim NPD itd

I tak se będziemy gadać do końca świata i jeden dzień dłużej:)

A filmik obejrzę, jak se tylko przypomnę hasło do konta na jutubie, bo za zaporą jest.


akurat

znam, wedle tego co pisze, poglądy Czarka Kszysztopy i z cała pewnością nie jest to żaden pieprzony lewak.
Plagiatora nie znam i jego obrazki traktowałem jako takie sobie ilustracje.
Znasz jego poglądy, skoro wiesz, że rysunki zżyna?

Twoje wnioski to chciejstwo!
Wspólny blog I & J


NO ale nikt nie gadał,

że CK to lewak.

Moim skromnym zdaniem się niestety nawet spisił (nie chodzi nawet o poglądy, bo te akceptuję prawie wszystkie), chodzi o sposób jego pisania, który ostatnio mam za prymitywny (“Rynsztok”, “urzędactwo” itd), dla mnie takie kwiatki osłabiają nie wzmacniają wymowę tekstów.

A plagiatora nie znam, poglądy może mieć różne, fakt, za szybkie wnioski wyciągnąłem.


Grzesiu - koniecznie obejrzyj filmik

Dużo to wyjaśni. Natomiast określenie lewaka jako “przeciwnika PiS” być może funkcjonuje wirtualnie. Nie wnikam. Jego tradycja jest jednak o dekady dłuższa i siłą rzeczy bez związku z partią Kaczyńskich.

Swoją drogą, z jednej strony deklarujesz bezwzględny pacyfizm, a z drugiej przytaczasz tego chłopaka z Gdyni, który został oprawiony przez niemieckich lewaków bejsbolami w tonie, że skoro miał związki z Redwatchem i pisał o Wilnie i Lwowie w granicach Polski, to… powyższe oprawienie zasługuje najwyżej na uśmiech/emotkę... No właśnie. Nie chodzi tu o to “w jakie przypadki wierzysz”, tylko o to, co się realnie wydarzyło. Nie znalazł się nikt, kto by kwestionował pasywną postawę gościa i temat ataku niemiaszków. Dopiero później jego ofierze wyciągnięto netowe publikacje, gdy umiarkowanie ogarnięta “G.P.” podała do publicznej jego imię i nazwisko.


W tekście zalinkowanym przeze mnie (Ody)

jest fragment, gdzie ów pobity zapewnia, że to on będzie bił.

Dlaczego skąd mam mieć pewność, że to nie on zaczął pierwszy?
(Bo nie wiem, jak było, nie byłem tam, nie mam podstaw by zainteresowanemu wierzyć, ludziom, którzy akceptują bandycką RedWatch wierzyć nie będę nawet w sprawie pogody,)
Oprawienie każdę zasługuje na potępienie, podobnie jak demolowanie miasta i podpalanie samochodów (tyż antifa?)
antify niemieckiej nie było rok temu, a skinheadzi i kibole latali za niesłusznymi lewakami.
Przy okazji od lat, całkiem pokojowe marsze homoseksualistów czy manify są atakowane werbalnie i nie tylko przez skrajnie prawackie organizacje, więc im nie dziwię się, że w końcu przejęli prawackie metody i se antifę dla ochrony wzięli, acz z tym towarzystwem też nie chcę (i nie mam) mieć nic wspólnego.
Antifa, jak i wszelkie organizacje ideologiczne mi zwisają, nie moja bajka.
dla mnie jak więcej niż trzy osoby idzie ulicą, to już jest podejrzane:), a co dopiero brać udział w jakichś pochodach/manifestacjach/demonstracjach po czyjejkolwiek stronie.

(Abstrahuję w tej chwili od uczestnictwa w opozycyjnych organizacjach w państwach totalitarnych, bo to podziwiam&doceniam)


Panie Grzesiu!

tecumseh

Foxx,
no widzisz, ja jestem wrogiem wszelkiego zwalczania a szczególnie przy użyciu przemocy.
Taki nieuleczalny pacyfizm, niestety.

To Pan może przystanie do Braci Polskich? Oni też byli nieuleczalnymi pacyfistami. Ciekawe, gdzie można ich obecnie znaleźć…

Co do prawaków/lewaków, no sorry, ale słowo lewak od dawna jest etykietką dla przeciwników PiS, więc na odwyrtkę się używa i słowa “prawak”, zupełna symetria,z RAF-em nie ma sensu wyjeżdżać, bo nic wspólnego nie ma.

To, że ktoś nazwie PiS prawicą nie zmieni tego, że jest to partia socjalistyczna. Być może narodowo-socjalistyczna, niemniej nadal jest to socjalizm.

Ja mogę z Breivikiem, niemieckim NPD itd

Czy ci socjaliści mają być argumentem w dyskusji prawica – lewica?

I tak se będziemy gadać do końca świata i jeden dzień dłużej:)

A filmik obejrzę, jak se tylko przypomnę hasło do konta na jutubie, bo za zaporą jest.

Ja nie mam konta na jutubie ani fejsiku, więc mogę sobie podywagować teoretycznie o czym Panowie piszą. Natomiast nie wiem, czego Pan chce od rysunków, do których linkę sam Pan zamieścił. Nie są najwyższego lotu, ale to Pańskie poglądy przeszkadzają Panu cieszyć się nimi, a nie niska jakość. Gdyby treścią tych rysunków były żarty z PiS lub UPR, to by nawet nie zauważył Pan tej kiepskiej jakości. Proszę nie udawać świętego. :)

Pozdrawiam


no widzisz grzesiu

już nawet mistrzunio rozszyfrował mój tok myślenia. przejrzał mnie na wylot. jakie to typowe. niby taki antylewak, a mentalnie lewizna jak u Wołodii Ilicza za piecem.


O, nie , nie Panie Kolego (Grzesiu)

Rok temu byłem, więc wiem. Wygłądało to tak… Akurat wtedy jedna z “antyfaszystek” świetnie zarejestrowała sekwencję wydarzeń z ich perspektywy:

- idą środkiem ulicy na przeciw legalnej manifestacji (policja nie reaguje)

- na czele osobniki ubrane w pasiaki

- próbują zaatakować Marsz z flanki, by czoło się wysypało do przodu, “atakując” “więźniów Oświęcimia” – fotoreporterzy w gotowości, nikt nikogo nie musiał “szukać”

- atak antify na Marsz nadziewa się w parku na kibolską (Legia) kontrę – zostają wciągnięci w zasadzkę: kilka osób widocznych, reszta ukryta w głębi


(polecam komentarz audio – “gonimy faszystów” – ekstra; “gonimy antyfaszystów” – jęki do policji, mimo że nie przeszkadzała ona w ataku na Marsz).

Naprawdę warto oglądać filmiki :) Faktów nie zmienisz.


Grzesiu

Przepraszam, ale czy mógłbyś rozszyfrować następujące słowa:

Ja mogę z Breivikiem [...]

Przyznam, że mało z krzesła nie spadłam, kiedy to przeczytałam.
Od kiedy jest Ci po drodze z psychopatycznym mordercą?!


@Lawacy i prawacy

tak sobie podczytuję waszą rezmowę i dochodze do dziwnego wniosku z którym nie chciałbym się zgodzić, ale tak mi wychodzi.

Świat dzieli się na lewaków i prawaków oraz na ich sympatyków.. .

A ja nie mieszczę się ani w stereotypie prawaka – jaki tutaj ktoś próbuje wskazać, mimo że uważam się za konserwatystę-prawicowego, ani nie uważam się za lewaka.

Mam wrażenie, że używanie tych określeń jest bardziej etykietowaniem partnera w dyskusji niż rozmawianie o konkretach.

Faktem jest, że w swięto narodowe środowisko lewicowe w Polsce dopuściło się łamania prawa. Że sprowadziło świadomie zadymiarzy z Niemiec w celu prowokacji na środowisku które świętowało ten dzień.

A to wg mnie jest przejaw tego, że środowiska lewicowe nie mają zamiaru korzystać z debaty przewidzianej w państwie demokratycznym a swoje poglądy chcą głosić argumentami siły, przemocy i prowokacji na ulicy.

Najgorsze jest to, że zarówno media jak i organy Panstwa zachowały się w tym przypadku tak, jakby sprzyjały efektowi jaki chciały wywołać lewicowe bojówki spod znaku Krytyki Politcznej, która koordynowała całą akcję.

Sytuacja więc jest bardzo poważna.

************************
W drodze do źródła.. .


@ Docent

A jaka to “filozofia”? :))) Twój wpis o “prawakach” nie wymagał żadnego komentarza. Ta generalizacja wydała się jednak wyjątkowo zabawna, więc go popełniłem. OK, poprzestańmy na konwencji z Karola Maya. Grzesiu przekaż czerwonemu bratu, że mam trochę wyjebane na komenty przez pośredników, ale nie zmieni to w niczym faktu, że w końcu kolej żelazna będzie zasuwać przez cały kontynent, a dymne sygnały czerwonych zastąpi telegraf ;)

PS Naprawdę śmieszne spinki.


najlepsza akcja wspaniałych kibiców Legiuni to

demolka na warszawskiej Starówce. pewnie szukali lewaków i antify. w Wilnie też pewnie napierdalali lewaków i antifę.

he he no i jeszcze awansowałem na czerwonego. zajebisty jest ten foxx. zajebisty. :)


@all

będzie krótko, szybko i olewczo, bo czytam “Jesteśmy. Rozstania 68” Teresy Torańskiej, a później jeszcze cowieczorna porcja edukacji niemczyzną mnie czeka.

Więc wybaczcie, ale tak:

Doc&Foxx, gadajcie, dyskutujcie, bluzgajcie się itd, ale posrednika tyo se znajdźcie innego, mam zasadę w nowo odrodzonym TXT, że nie komentuję ani nie wtrącam się w dyskusje jako osoba trzecia, mogę gadać ze swoimi gośćmi i odpowiadam tylko za siebie.
W końcu każdy dorosły jest.


Panie Jerzy,

tylko ostatnia sprawa, oczywiście nie trafia pan, gdyby ktoś tak wieśniackie i prymitywne obrazki tworzył o Kaczyńskich tez bym się oburzał, bo ja jestem człekiem, który czasem bardziej na formę niż treść zwaraca uwagę.
Rysunki “Gazety Polskiej” to czystej wody prymitywna jazda pod publiczkę.

I nic więcej.

(Znaczy treść jest, ale jest równie prymitywna i głupia, dzielenie świata na my i oni, wyzywanie wszystkich spoza PiS od zdrajców itd), szkoda czasu, więc proszę nie kontynuować tego tematu, bo się i tak nie odniosę.
Inne sprawy, później skomentować sie postaram.


Magio, wypowiedź

brzmiała tak:

“Co do prawaków/lewaków, no sorry, ale słowo lewak od dawna jest etykietką dla przeciwników PiS, więc na odwyrtkę się używa i słowa “prawak”, zupełna symetria,z RAF-em nie ma sensu wyjeżdżać, bo nic wspólnego nie ma.

Ja mogę z Breivikiem, niemieckim NPD itd”

i była reakcją na wyciąganie przez Foxxa tematu RAF< że lewak to morderca i terrorysta, na co ja odparowałem że ja mogę wyciągnąć Breivika, NPD irtd (z NPD też mi nie po drodze) jako przykład niby prawackich postaci.


POldku, Poldku, co ty piszesz, masakra:)

“Świat dzieli się na lewaków i prawaków oraz na ich sympatyków.. .”

I tam.

“A ja nie mieszczę się ani w stereotypie prawaka – jaki tutaj ktoś próbuje wskazać, mimo że uważam się za konserwatystę-prawicowego, ani nie uważam się za lewaka.”

Ja też się nie mieszczę, większość się nie mieści de facto.

“Mam wrażenie, że używanie tych określeń jest bardziej etykietowaniem partnera w dyskusji niż rozmawianie o konkretach.”

Pełna zgoda, ale zaraz odlatujesz….

“Faktem jest, że w swięto narodowe środowisko lewicowe w Polsce dopuściło się łamania prawa. Że sprowadziło świadomie zadymiarzy z Niemiec w celu prowokacji na środowisku które świętowało ten dzień.”

Taaa, demolowało miasto i podpalało wozy TVN lewicowe środowisko?

“A to wg mnie jest przejaw tego, że środowiska lewicowe nie mają zamiaru korzystać z debaty przewidzianej w państwie demokratycznym a swoje poglądy chcą głosić argumentami siły, przemocy i prowokacji na ulicy.”

He, he, he, a kto głosi tezy o państwie podziemnym, o prezydencie i premierze jako sługusach Moskwy, o drugim obiegu, o okupacji prawie itd
Lewica? Kto organizuje marsze , miesięcznice, kto opowiada, że wszyscy, co nie wybrali PiS to tłuszcza myśląca jedynie o kredytach, sikaniu na krzyż i takie tam.
Pisowcy to środowisko, które nie akceptuje obecnych władz jako wybranych przez złe społeczeństwo i to jest właśnie środowisko nie chcące brać udziału w debacie (chyba że debatą nazwiemy wyzywanie wszystkich od zdrajców)

“Najgorsze jest to, że zarówno media jak i organy Panstwa zachowały się w tym przypadku tak, jakby sprzyjały efektowi jaki chciały wywołać lewicowe bojówki spod znaku Krytyki Politcznej, która koordynowała całą akcję.”

Tja, tja, żyjesz w świecie nierealnym, Poldku i tyle:)

“Sytuacja więc jest bardzo poważna.”

E tam, sytuacja jest poważna, trudna i zła, ale z zupełnie innych powodów jesli już (np. sytuacja gospodarcza), to że się chłopcy z antify pobiją z kibolami to po prostu odpowiednia doza igrzysk dla rozgorączkowanych politycznie takich jak my, większość ma to, brutalnie mówiąc, w dupie i bardzo dobrze.


Foxxie,

ty mi się złośliwcze nie naśmiewaj z Indian ni z Karla Maya:)

pzdr i do poczytania za najwcześniej 2 dni:)


No tak,

wrzuciłem ciekawy temat w raz do kulturalnego hyde parku: plagiaty, pojęcie plagiatu we wspólczesnej kulturze, to nikt się nie wypowiedział, wszyscy zaś gadają o kibolach i antifie.


P.S.

Proszę się tu nie pozabijać, gospodarz wraca za 2 dni, w niedzielę wieczorem najwcześniej.


Dziękuję za wyjaśnienie, Grzesiu.

Ze wszech miar uspokajające.


Grześ

tecumseh

Taaa, demolowało miasto i podpalało wozy TVN lewicowe środowisko?

Kwestia podpalenia wozów jest dosyć niejasna i nie wykluczam tego, że podpalenie ich było świadomą prowokacją.

He, he, he, a kto głosi tezy o państwie podziemnym, o prezydencie i premierze jako sługusach Moskwy, o drugim obiegu, o okupacji prawie itd
Lewica? Kto organizuje marsze , miesięcznice, kto opowiada, że wszyscy, co nie wybrali PiS to tłuszcza myśląca jedynie o kredytach, sikaniu na krzyż i takie tam.
Pisowcy to środowisko, które nie akceptuje obecnych władz jako wybranych przez złe społeczeństwo i to jest właśnie środowisko nie chcące brać udziału w debacie (chyba że debatą nazwiemy wyzywanie wszystkich od zdrajców)

Ty chyba żartujesz. Stawiasz znak równości między pokojowymi, legalnymi demonstracjami mieszczacymi się w kanonach demokracji, rozróbom, przemocy i braku tolerancji na dodatek wyręczaniem się bojówkami z Niemiec które dały się poznać z najgorszej strony. SKutkiem czego Krytyce POlitycznej wypowiedziano umowę najmu lokalu.

poldek: “Najgorsze jest to, że zarówno media jak i organy Panstwa zachowały się w tym przypadku tak, jakby sprzyjały efektowi jaki chciały wywołać lewicowe bojówki spod znaku Krytyki Politcznej, która koordynowała całą akcję.”

Grześ: Tja, tja, żyjesz w świecie nierealnym, Poldku i tyle:)

To co, skomentowałeś jest potwierdzone zdjęciami, filmami z dnia 11 listopada. CO najgorsze bardzo różni się od relacji mainstreamowej. Więc jeśli sądzisz, że jest to nierelalne to nie interesujesz sie tym zagadnieniem a obraz budujesz sobie z nieobiektywnych źródeł.

E tam, sytuacja jest poważna, trudna i zła, ale z zupełnie innych powodów jesli już (np. sytuacja gospodarcza), to że się chłopcy z antify pobiją z kibolami to po prostu odpowiednia doza igrzysk dla rozgorączkowanych politycznie takich jak my, większość ma to, brutalnie mówiąc, w dupie i bardzo dobrze.

Chłopcy z antyfy nie bili się z kibolami 11 listiopada – chyba, że uważasz to święto za święto kiboli. Jednak nie jest to święto kiboli. Odjechałeś od rzeczywistosci kompletnie.

************************
W drodze do źródła.. .


Grzesiu

tecumseh

wrzuciłem ciekawy temat w raz do kulturalnego hyde parku: plagiaty, pojęcie plagiatu we wspólczesnej kulturze, to nikt się nie wypowiedział, wszyscy zaś gadają o kibolach i antifie.

Lepiej nie. Musiałabym podać przykład plagiatu z Jadziowego tekstu o “gwieżdzie betlejemskiej” w wykonaniu profesora astrofizyki. :)


Poldku,

a ty wpisów Terlikowskiego i innych frondziarzy i kilku sensownych prawakóq nie czytałeś przyznających, że marsz wymknął się spod kontroli, że była przemoc po stronie niepodległościowej, że kibole (nie pamietam, którego kubu) rzucali płytami w policję, że zrobili rozróbę na pl. Konstytucji wtedy, gdy antifa niemiecka była już w areszcie dawno.

Mam ci te wszystkie teksty linkować, gdzie o tym prawicowcy i uczestnicy marszu pisali o tym.

P.S. Oczywiście że bili się z kibolami, w MN uczestniczyły też organizacje takie jak ONR, w poprzednich latach neonazistowski NOP i pogańska i neonazistowska Zadruga (takie towarzystwo ci nie przeszkadza)
Toż nawet prawak Michał Tyrpa nieraz pisał o hajlowaniu tych misiaczków.
Akowcy się w grobach przewracają, że hajlowanie to elemet patriotyzmu, a hajlujący i wspierający RedWatch (stronę, która od wrogów rasy wyzywa i zdjęcia i adresy ludzi zamieszcza, co dbają o cmentarze żydowskie) są nieodzownym elementem polskiego patriotyzmu i polskości dla niektórych.

A być powinni raczej powodem do wstydu ogromnym.


Magio,

a to się zdarza, bywa nawet i tak, że profesorowie z prac magisterskich studentów później swoje prace piszą, słyszałem o takim przypadku.


kibol kibol

pokaż rogi :)


POldku,

Lektura nr 1 dla ciebie

Łodzki ONR i kibole to też niemiecka antifa?

P.S. Prawica też sprowadza posiłki z zagranicy, mam nadzieję, że żade Breivik się nie trafii, bo że flagi nacjonalistów ukraińskich (miłosników UPA) na polskim marszu były to juz na kilku blogach czytałem…


Grześ

swoją wiedzę buduję na przekazie Naszego Ekranu, Niezaleznej oraz wpolityce.pl

I nic nie przebije rozbijania pokojowej manifestacji przez lewicowych huliganów, za co Krytyka Polityczna pozbawiła siebie kultowego lokalu w Wwie.

Pozostańmy prze swoich zdaniach. Tak będzie najlepiej.

************************
W drodze do źródła.. .


Panie Grzesiu!

W przeciwieństwie do Pana, ja lubię wcinać się w cudze dyskusje, szczególnie gdy widzę, że ktoś ma kłopoty z uczciwym stawianiem sprawy. Postawa Kalego nie jest tym, co uważam za fair play. :)

tecumseh

POldku, Poldku, co ty piszesz, masakra:)
“Świat dzieli się na lewaków i prawaków oraz na ich sympatyków.. .”

I tam.

“A ja nie mieszczę się ani w stereotypie prawaka – jaki tutaj ktoś próbuje wskazać, mimo że uważam się za konserwatystę-prawicowego, ani nie uważam się za lewaka.”

Ja też się nie mieszczę, większość się nie mieści de facto.

Nie wiem, jak Pan definiuje prawaków i lewaków i czym oni różnią się od prawicowców i lewicowców, niemniej niech Pan nie udaje Dziewicy Orleańskiej! Przecież jest Pan przedstawicielem poglądów pięknie lewicowych. Jak nasi biją brzydkich faszystów (znaczy inną lewicę) to dobrze, a jak inni biją naszych, to źle.

“Mam wrażenie, że używanie tych określeń jest bardziej etykietowaniem partnera w dyskusji niż rozmawianie o konkretach.”

Pełna zgoda, ale zaraz odlatujesz….

“Faktem jest, że w święto narodowe środowisko lewicowe w Polsce dopuściło się łamania prawa. Że sprowadziło świadomie zadymiarzy z Niemiec w celu prowokacji na środowisku które świętowało ten dzień.”

Taaa, demolowało miasto i podpalało wozy TVN lewicowe środowisko?

Czy to, że zwolennicy innej lewicy (PiSu czy też kogo tam jeszcze) zdemolowali pojazd nierzetelnych ich zdaniem dziennikarzy powoduje, że ataki na marsz niepodległości stały się legalne? Przecież to jest właśnie moralność Kalego, o której wspomniałem wyżej. Lokal krytyki politycznej, to nie miasto i nie mówmy, że miasto było zdemolowane. Jakoś nie przypominam sobie informacji o gruzach na wysokość pierwszego piętra po zadymie z 11. listopada 2011..

“A to wg mnie jest przejaw tego, że środowiska lewicowe nie mają zamiaru korzystać z debaty przewidzianej w państwie demokratycznym a swoje poglądy chcą głosić argumentami siły, przemocy i prowokacji na ulicy.”

He, he, he, a kto głosi tezy o państwie podziemnym, o prezydencie i premierze jako sługusach Moskwy, o drugim obiegu, o okupacji prawie itd

Sam Pan pisze, że Pańscy lewicowi oponenci głoszą tezę. Natomiast Pańska lewica sprowadza bojówkarzy, bo nie podoba jej się święto niepodległości socjalistów Józefa Piłsudskiego. Czy to na prawdę ten sam sposób rozmowy? Proszę się zastanowić nad stosowaniem tej samej miary do obu stron lewicowej „debaty”.

Lewica? Kto organizuje marsze, miesięcznice, kto opowiada, że wszyscy, co nie wybrali PiS to tłuszcza myśląca jedynie o kredytach, sikaniu na krzyż i takie tam.

Pytanie o to, kto organizuje marsze itp. przypomina mi pewien dowcip: – Baco! Jak zginął ten turysta? – Ano strugałem sobie paliczek, a on się przewrócił i nadział na niego… i tak 17 razy.
Czy Pan jest zmuszany do brania udziału w tych marszach, miesięcznicach? Czy ktoś sika w czasie tych imprez na drogie Panu symbole? Co jest w zachowaniu socjalistów z PiS agresywnego? Nazywanie oponentów baranami? To jest bardzo łagodne określenie kogoś, kto ma lewicowe poglądy i skończone 25 lat. Z takich poglądów wyrasta się, choć ludziom z kłopotami intelektualnymi może to zająć trochę więcej czasu.

Pisowcy to środowisko, które nie akceptuje obecnych władz jako wybranych przez złe społeczeństwo i to jest właśnie środowisko nie chcące brać udziału w debacie (chyba że debatą nazwiemy wyzywanie wszystkich od zdrajców)

Pewnie dlatego PiS domaga się odwoływania ministrów rządu, bierze udział w pracach obu izb sejmu i jest elementem establiszmentu. Panie Grzesiu! Trochę zdrowego rozsądku w tym potępianiu socjalistów o skrzywieniu narodowym. Nie są oni wcale tak daleko od socjalistów brukselskich ani neobolszewi.

“Najgorsze jest to, że zarówno media jak i organy Panstwa zachowały się w tym przypadku tak, jakby sprzyjały efektowi jaki chciały wywołać lewicowe bojówki spod znaku Krytyki Politcznej, która koordynowała całą akcję.”

Tja, tja, żyjesz w świecie nierealnym, Poldku i tyle:)

Panie Grzesiu! To, że Pan nie dostrzega stronniczości mediów spod znaku agory i iti, to nie znaczy, że są one obiektywne. To znaczy, że Pan ma kłopoty z obiektywizacją swoich ocen, a nawet spostrzeżeń. Co do rządu, to zachowanie się premiera po rozbiciu samolotu prezydenckiego w Smoleńsku, jest wystarczającą przesłanką do oskarżenia go o działanie go przeciwko Polsce. Nie twierdzę, że robi to na zlecenie. Może on po prostu kocha Moskwę i Berlin, więc żal mu jest granicy niemiecko-rosyjskiej? Nie wiem! Niemniej nie jest to premier dbający o interes Polaków i ich państwa. Pan oczywiście tego nie dostrzeże, bo to Pańska opcja, więc wszystko co robi jest dobre z definicji. Prawda?

“Sytuacja więc jest bardzo poważna.”

E tam, sytuacja jest poważna, trudna i zła, ale z zupełnie innych powodów jeśli już (np. sytuacja gospodarcza), to że się chłopcy z antify pobiją z kibolami to po prostu odpowiednia doza igrzysk dla rozgorączkowanych politycznie takich jak my, większość ma to, brutalnie mówiąc, w dupie i bardzo dobrze.

Nie wiem kto i co ma tam, gdzie słońce nie dochodzi, niemniej zgadzam się z panem Staszkiem, że sytuacja jest poważna. Natomiast nie zgadzam się, że zastąpienie lewicy brukselskiej jakąkolwiek inną lewicą cokolwiek rozwiąże. Potrzeba kapitalizmu i liberalizmu, a nie socjalizmu!

Nadal pozdrawiam


Grześ

polecam tekst na temat nowoczesnej lewicy:

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-slawomira-sieradzkiego/21864-w-kr...

Pozdr.
************************
W drodze do źródła.. .


Panie Staszku!

Ładne.

Pozdrawiam


Poldku,

huligan?

a co to za stwór, nie istnieje on.
Istnieją chuligani.

Co do mediów, z których czerpiesz swoją wiedzę, sorry, ale żenada, ja ci linkuję prawacką frondę, czyzby w tym wypadku była niewiarygodna i nienasza, bo piszą prawdę?

Co do nowego ekranu, poczytaj sobie o tym przedsięwzięciu, w polityce to ten portal, gdzie puszcza się najbardziej chamskie i prymitywne komenty, które nawet w S24 nie przechodzą?

A niezalezna.pl, litości…

11 listopada miasto demolowali i w policję rzucali uczestnicy Marszu Niepodległości, większość niemieckich anarchistów nie zdążyła zrobić cokolwiek, bo ich policja już o 12 zgarnęła.


Poldku, prośba,

linkuj mi teksty powyżej pewnego poziomu, a w ogóle nie linkuj mi tekstów z żadnego wymienionych przez ciebie mediów.

To Hyde Park, ale hyde park z pewnymi zasadami.


Panie Jerzy,

diagnoza mojej osoby niestety fałszywa, poza tym skąd pan wziął to twierdzenie:

“Jak nasi biją brzydkich faszystów (znaczy inną lewicę) to dobrze, a jak inni biją naszych, to źle.”

bo nijak ono nie wynika z moich komentarzy tu.

Co do reszty, większość tez pana już znam i niekoniecznie mam się do nich odnosić, niekoniecznie interesują mnie pana podziały i wyrokowanie kto jest prawicą a lewicą (dla łatwości dyskusji itd używam etykietek, którymi dane podmioty (PiS, narodowcy itd) sami się określają i tego będę się trzymał)

Co do legalności ataków kogokolwiek, znowu pana fantom, nie wiem skąd pan go wytrzasnął.
Rzucanie kamieniami w policję i wyrywanie kostki brukowej i rzucanie nią to nie demolka?

Co do Smoleńska, nie wypowiadam się tu ani nigdzie indziej na temat Smoleńska i w dyskusję na ten temat mnie pan nie wciągnie.
Chciałbym by mój blog był wolny od tego tematu i dyskusje na ten temat będę usuwał.

Dziękuję za dostosowanie się do tej zasady.

Co do stronniczości mediów, słabo pan pamięta moje komenty, przecież w dyskusji o “GW” pisałem panu, że każde medium jest stronnicze, więc jak jej nie dostrzegam, podawałem nawet istotne przykłądy tej stronniczości (acz akurat nie “GW”)
W ogóle co mnie obchodzi “GW”?


Grześ

nie odpowiada Ci informacja czy medium które je podaje? O mediach narazie nie gadamy. Gadamy o lewicy w Polsce i zagrożeniach dla porządku demokratycznego jakie generuje nie ukrywając tego.

Władza zaś korzysta z tego, że może ktoś dokopać srodowisku patriotycznemu oraz może z nich po raz kolejny uczynić “mocherów”.

Pozdr.

************************
W drodze do źródła.. .


Poldku,

to ty gadasz o tym i ty tak to widzisz, ja to widzę inaczej

O mediach gadam tu od początku, bo od tego właściwie dyskusja się zaczęła.
Lewica stwarza zagrożenia, bo kibole i narodowcy atakują policję i rzucają kamieniami?
Ciekawe:)


P.S.

Środowiska patriotyczne uwielbiają jak im sie dokopuje, uwielbiają się tym chwalić.

Taki prawicowy masochizm, gdyby ktoś wierzył w te wszystkie prześladowania prawicowców w Polsce (i katolików) o których wypisuje się na blogach, to by się dziwił czemu jeszcze interwencji humanitarnej NATO u nas nie robi.

No gorzej niż w Syrii czy innym Sudanie.

Moim zdaniem to jest nie tylko śmieszne, ale i żałosne, no ale nic na to nie poradzę.


GRześ

Środowiska patriotyczne uwielbiają jak im sie dokopuje, uwielbiają się tym chwalić.

Weź przeczytaj kilka razy to zdanie i pomedytuj nad nim. Bo to zdanie które Cię bezwględnie osmiesza.

1. Ja również należę do środowiska patriotycznego oraz moje środowisko p te wartości sa mi bliskie. Na jakiej zatem podstawie piszesz taką durnotę także o mnie i moim środowisku? Wygodnie Ci wszystkich wrzucić do jednego worka i pałować ich swoimi wyobrażeniami? Np. do jednego wora wrzucić wszystkich menifestujących wspólnotę narodową dnia 11 listopada przeciw którym sciągnieto zadymiarzyz Niemiec?

2. Co ma oznaczać to zdanie w kontekście sprowadzenia z zagranicy bojówek które mają własnymi rękami odwalić czarną robotę której nie wypada ( jeszcze ) odwalić naszej rodowitej lewicy, ale nie możemy powiedzieć czy się to nie będzie zdarzać coraz częściej.

3. W tym kontekście mamy do czynienia do przyzwolenia dzisiejszej władzy która potrafiła zatrzymywać autokary ludzi z Polski którzy byli w drodze na pokojową manifestację a których nie wpuszczono do stolicy, zaś Niemcom pozwolono wejść do centrum i zrobić brutalna zadymę.. . Władzy na rękę taka zadyma aby poraz kolejny z nas uczynić zadymiarzy a nie cywilizowaną, liczną grupę społeczną. Podobne prowokacje jak te pod krzyżem, pod pałacem prezydenckim. Którymi zywią się meinstreamowe media, by dokonywać manipulacji i urabiać opinię społecznę. W podobny sposób urabia bezględnie w sprawie Smoleńska – patrz obnażenie brutalnej i bezwględnej propagandy wobec gen.Błasika i rzekomych nacisków które nie miały żadnego oparcia w stenogramach.

Czy którykolwiek dziennikarzyna odszczeka brednie jakie przez te dwa lata opowiadał? Nie, nie odszczeka – wymyśli nowe( albo kto inny mu poda nowe brednie do powielania). W takim świecie medialnym żyjemy. Począwszy od telewizji prywatnych po państwowe. Jedyna niezależna telewizja od rządu to Trwam. Ale ona została wykopana z multipleksów.

Masz więc Grzesiu “prawdę” 24 godziny na dobę we wszystkich kanałach TV. Kto się z nią nie zgadza, won z rynku medialnego.

Zachwyca Cię to?

to ty gadasz o tym i ty tak to widzisz, ja to widzę inaczej

A co ma do rzeczy atakowanie mediów gdy informacja Ci się nie bardzo podoba?

************************
W drodze do źródła.. .


.

poldek34

Weź przeczytaj kilka razy to zdanie i pomedytuj nad nim. Bo to zdanie które Cię bezwględnie osmiesza.

Tylko że nie.

To, że coś nie jest właściwością akurat Twoją, nie oznacza jeszcze, że nie może być rozpowszechnione w Twoim środowisku. Zdaje się, że tu jakieś logiczne spory ostatnio się toczyły. ;) Poza tym nieprawda, halo, mamy koniec stycznia, a Ty dalej wypłakujesz rzekę, jako to ściągnięto zadymiarzy z Niemiec. Jeszcze dodaj, że napluto Ci na mundur napoleonisty.

I oczywiście, że wrzuca się wszystkich do jednego worka, tworząc pewną syntezę – w drugą stronę to niby działa inaczej? Każdy lewicowiec jest poddawany skrupulatnym rozróżnieniom od innych lewicowców, czy też raczej mówi się o złowrogim lewactwie en masse?

“(...) sprowadzenia z zagranicy bojówek które mają własnymi rękami odwalić czarną robotę której nie wypada (jeszcze) odwalić naszej rodowitej lewicy, ale nie możemy powiedzieć czy się to nie będzie zdarzać coraz częściej.” – Czy to nie jest wrzucanie i pałowanie wyobrażeniami w worku?


@Pino

Pisząc o lewicy mam na myśli tę z Krytyki politycznej oraz tę którą repreznetuje pan Blumsztajn z GW( nie wiem czy dobrze napisałem ).

Jest to więc raczej elita lewicowa której lokal nawet dotowało miasto, a nie jakieś bojówki. Piszemy o konkretnym wydarzeniu 11 listopada gdze na ulicę wyszli nie tylko ONRowcy ale wyszli w większości ludzie nie zrzeszeni w żądnych organizacjach narodowych dla których własna państowowość, historia i dziedzictwo narodowe coś – jeszcze – znaczą. Lewica nie manifestowała niczego poza celem zrobienia rozróby i przeszkodzenia w tej manifestacji. Wartościom narodowym przeciwstawiła jedynie przemoc, butę, pogardę i to, że nie dorosła do demokracji. Gdyż manifestacja była legalna. I nie bya manifestacją jakiegoś światogolądu który podgrzewa społeczne emocje ale było to święto Narodowe i Państwowe. Aż dziw, że Państwo nie jest w stanie w taki dzień zdać egzaminu – cytując klasyka.

Więc jeśli Grześ sprowadza manifestantów do bojówek oraz stawia znak równości pomiędzy lewicą która dzięki przywoleniu władz mogła narozrabiać w ten dzień oraz sie do tego dobrze przygotować zapraszając “murzynów od czarnej roboty” z Niemiec niech będzie konsekwentny. Tego tylko oczekuję od niego.

Pozdrawiam.

************************
W drodze do źródła.. .


Panie Grzesiu!

Mam wrażenie, że nie pozostaje nic innego jak podpisać protokół rozbieżności.
Rozumiem, że Smoleńsk stał się trudnym tematem, gdy okazało się, że eurosocjaliści z władzy kłamali w żywe oczy.
Rozumiem, że nie interesuje Pana spór między socjalistami ani jego meritum, za to interesuje Pana dowalanie kapitalizmowi i „prawicy”.
Moje próby usystematyzowania przedmiotu kwituje Pan stwierdzeniem znam. Tam gdzie Pan nie dostrzega łatwego do obalenia twierdzenia, zarzuca mi Pan brak związku z Pańskim tekstem. Widocznie czytając Pańskie komentarze myślę o czymś innym, a potem piszę o tym, o czym myślałem, a nie o tym co Pan napisał. Po prostu przyszedłem do Pana pobrdolić bez sensu. Udawanie dyskusji z Panem miało ukryć miałkość moich poglądów. Mea cvlpa.

Pozdrawiam, bez przekonania, że dalszy ciąg nastąpi


@Poldek

Zatem nie piszesz o bojówkach (choć wcześniej pisałeś), tylko o elicie, czyli KP i Blumsztajnie. OK. Oni sprowadzili bojówkarzy, by ich rękami napluć na mundur napoleoński, ponieważ na razie krępują się jeszcze zrobić to samodzielnie, ale w przyszłości sami odwalą tę czarną robotę. Czy dobrze zrozumiałam?

“Wartościom narodowym przeciwstawiła jedynie przemoc, butę, pogardę i to, że nie dorosła do demokracji.” – Przemówiłeś niczym Drogi Bronisław. Któż by się spodziewał.

“Gdyż manifestacja była legalna.” Parady równości i marsze feministek też są zazwyczaj legalne, a jednak zbierają się przeciwko nim kontrmanifestacje. Kolorowa Niepodległa też zresztą była legalna.

“Aż dziw, że Państwo nie jest w stanie w taki dzień zdać egzaminu – cytując klasyka.” Ejże? Portal Rzeczpospolitej podaje, że się starano: http://www.rp.pl/artykul/751495,776985-Matejuk-o-szczegolach-policyjnej-... W artykule jest mowa o trzech naruszeniach porządku: jednym w wykonaniu anarchistów, jednym kiboli i jednym Gniewnego Tłumu. Wychodzi na remis. BTW, pięciu Niemców z Antify zostało potem skazanych.

Nie wiem, czy grześ sprowadza manifestantów do bojówek, nie sądzę, żeby jego zdaniem 20 tysięcy uczestników Marszu Niepodległości dymiło na ulicach Warszawy, bo już by wtedy tej Warszawy nie było. To, o czym pisze – rzucanie w policję kamieniami – miało miejsce, więc nie rozumiem, na co się tak oburzasz.

Pozdrawiam


Pino

może tak. Jeśli komukolwiek nie podoba się manifestowanie Odzyskania Niepodległości w dniu 11 listopada to bardzo źle świadczy o nim. O jego patriotyźmie, jego etosie, uspołecznieniu i wreszcie o jego elementarnej kulturze.

Nie ma sensu bronić przegranej sprawy. .

Pozdrawiam.

************************
W drodze do źródła.. .


@Poldek

Odnoszę wrażenie, że skończyły Ci się argumenty, ponieważ nie widzę, żebym broniła tu jakiejś sprawy – czy ujawniłam chociażby mój stosunek do Marszu? Prostuję tylko pewne nieścisłości. Jeśli czegoś bronię, to dosyć oczywistej tezy, że prawica lubuje się we własnej martyrologii, najczęściej urojonej – czego pięknym przykładem są Twoje własne posty.

Pozdrawiam


Pino

Pino

Odnoszę wrażenie, że skończyły Ci się argumenty, ponieważ nie widzę, żebym broniła tu jakiejś sprawy – czy ujawniłam chociażby mój stosunek do Marszu? Prostuję tylko pewne nieścisłości. Jeśli czegoś bronię, to dosyć oczywistej tezy, że prawica lubuje się we własnej martyrologii, najczęściej urojonej – czego pięknym przykładem są Twoje własne posty.

Pozdrawiam

Prowokujesz mnie do dalszej dyskusji? Ostatni mój wpis pokazuje fundamentalną prawdę o przeszadzaniu tejże pokojowej demonstracji. Na deliberowanie o szczegółach nie mam ochoty – oglądam Australian Open, jest mecz ćwierćfinałowy Radwańska-Azarenka i jest to lepszy sposób spędzenia wieczoru niż rozmawianie o lewicowych zadymiarzach z dn. 11 listopada.

Rozmawiamy o 11 listopada a nie o martyrologii kogokolwiek. Szkoda, że ideologiujesz – podobnie jak Grześ temat. A właśnie ten dzień różni się od innych zadym, gdyż 11 listopada to święto odzyskania niepodległości. I wszelkie ataki na świętujących są najgorszym świadectwem dla lewicy która sobie pozwoliła na taką akcję.

Pozdrawiam.

************************
W drodze do źródła.. .


.

To miłego oglądania, ja idę spać. Nabiliśmy trochę komentarzy grzesiowi (profit).


Grześ, Pino

Widzę, że temat dalej się toczy, więc gospodarzowi można jeszcze komentów ponabijać ;) Próba usystematyzowania tematu z mojej strony:

1. Legalność manifestacji a kontrmanifestacje. Przytaczane przykłady ze skupiającymi po kilkadziesiąt osób kontr do parad, czy manif mają się nijak do bardzo mocno lansowanej przez mainstream “Kolorowej”, która była legalna wyłącznie na zachodniej nitce Marszałkowskiej (na wschodniej była zarejestrowana pierwotna trasa Marszu). Prawem kaduka “kolorowi” zajęli całą szerokość ulicy. Co ciekawe, jedyną reakcją policji było ustawienie kordonu i polewaczek frontem… do czoła Marszu. Zarówno w 2010, jak i 2011, policja usankcjonowała bezprawne blokady legalnych demonstracji. Nie jest to żadna “prawicowa martyrologia”, tylko zwykłe stwierdzenie faktu.

2. Wrzuciłem tu link do filmu “Widziałem naziola”, składającego się głównie z materiałów kręconych przez Nowy Ekran. O portalu tym mam gorszą opinię, niż Grześ – w końcu z jakiegoś powodu tylko oni mogli jawnie filmować “zaplecze” “Kolorowej”. Nie zmienia to faktu, że na filmie widać to co widać – mianowicie “antyfaszystów” bijących ludzi za to, ze idą chodnikiem z narodowymi flagami 11.11. Więcej, przez pomyłkę linczują “swojego”. Działo się to na godziny po tym, jak policja zajęła się większością z “niemieckich bojowników” z Krytyki Politycznej. Fakt, że akcje te nie zostały ujęte w statystyki i nikogo nie zatrzymano raczej nie wpływa na ocenę sytuacji, gdy np. widać na filmie atakujących “antyfaszystów” przebiegających obok biernych policjantów – dokładnie tak, samo jak na kolejnym wklejonym przeze mnie youtubku – z wydarzeń na Powiślu w 2010. Wszystko na tych filmach dobrze widać.

3. Uczestnicy Marszu nie mogli rzucać kamieniami w policję, gdyż w chwili, gdy ta awantura się zaczęła (15:00), demonstracja ruszyła w stronę Ronda Jazdy Polskiej, a zamieszki na Pl. Konstytucji trwały dalej, ok. 40 minut. Warto jednak dodać, że zaczęły się, gdy policja poinformowała, że osoby z immunitetem, kobiety i dzieci proszone są o opuszczenie placu, bo Marsz został zdelegalizowany. To również nie jest żadna “prawicowa martyrologia”, tylko stwierdzenie faktu. Powodów do “martyrologii” zresztą nie ma, bo Marsz okazał się wielkim sukcesem. I to podwójnym. Z jednej strony – frekwencja. Z drugiej zaś świetny przykład działania Matrixa mainstreamowych mediów. Nie, Grzesiu, tu nie chodzi o “stronniczość”. Chodzi o jawne manipulacje. Sukces polega na tym, że setki uczestników Marszu otrzymywały telefony od przerażonych rodzin oglądających powtarzane kadry z początku zamieszek na Placu Konstytucji sprzedawane jako “relacja live” z przebiegu Marszu Niepodległości, który w tym czasie spokojnie sobie szedł Spacerową i Belwederską. Jedyną obstawę stanowili kibole, którzy dwukrotnie pogonili grupki “antyfaszystów” próbujących rzucać w tłum petardy hukowe. Tu również nikt nie płacze. Skoro szeroko pojęty system faworyzuje jedną stronę i nie zabezpiecza drugiej (kilkudziesięcio tysięczna demonstracja w centrum miasta, defilująca m.in. przed ambasadą Rosji i URM-em!)... Ludzie wzięłi sprawy w swoje ręce. A wielu spośród członków rodzin uczestników Marszu, nawet nie interesując się polityką, czy sposobami działań mainstreamowych mediów miało prywatną “prezentację live”. To bardzo dobra szczepionka :)


Foxx

‘Przytaczane przykłady ze skupiającymi po kilkadziesiąt osób kontr do parad, czy manif mają się nijak do bardzo mocno lansowanej przez mainstream “Kolorowej”’

Mają się wprost, bo nie porównywałam, co skupia ile osób i co jest lansowane przez mainstream, tylko wskazałam Poldkowi, że kontrmanifestacje wszelakie się zdarzają i z faktu, że Marsz jest legalny, nijak nie wynika, że protestować przeciwko niemu nie wolno.

“która była legalna wyłącznie na zachodniej nitce Marszałkowskiej (na wschodniej była zarejestrowana pierwotna trasa Marszu).”

Pomijając fakt, że wspomniane wcześniej kontry bywają nielegalne po całości, zgoda.

“Zarówno w 2010, jak i 2011, policja usankcjonowała bezprawne blokady legalnych demonstracji. Nie jest to żadna “prawicowa martyrologia”, tylko zwykłe stwierdzenie faktu.”

Ale zwróć uwagę, że wcześniej rozmawiałam nie z Tobą, tylko z Poldkiem i nie bierz wszystkiego do siebie.

Co do punktu drugiego, nigdzie nie zaprzeczyłam, że incydenty były po obu stronach. Natomiast, jak sam napisałeś wcześniej: ‘Grzesiu, my lewaków z Antify zwalczamy ich metodami, tyle że bez pieprzenia o “tolerancji”, itp. Nie musisz więc niczego “znajdować”’. Ergo, reprezentujesz stronę, która również nie odżegnuje się od przemocy, więc po co te drobiazgowe wyliczenia, kto kogo i gdzie? BTW, Antifa raczej nie kojarzy mi się z pieprzeniem o tolerancji:

KIM JESTEŚMY? Grupą radykalnych antyfaszystów mających na celu fizyczne i ideologiczne wyeliminowanie skrajnej prawicy jako siły politycznej.

Tolerancyjne, nomen omen, w ryj. :)

Co do punktu trzeciego, media muszą mieć swoją sensację, a zadymy są bardziej ekscytujące od spokojnie defilujących ludzi, przecież to oczywiste. Policja, z tego co czytałam, zachowała się fatalnie i pokazała brak profesjonalizmu, co też jakby nie jest niczym nowym. A zatem: to nie uczestnicy Marszu rzucali w policję, bo Marsz potuptał dalej, ale byli to ludzie uczestniczący w nim wcześniej? Czy nie?

‘Powodów do “martyrologii” zresztą nie ma, bo Marsz okazał się wielkim sukcesem.’

Sowiniec. Więc po co ten płacz? (nie Twój ofkors, ale nie możesz się wypowiadać za wszystkich) Coś się tutaj poplątały dwie narracje. :)


Pino

Oczywiście, że jestem po jednej ze stron, jak zresztą dobrze wiesz – nie od wczoraj :) Zależy mi jednak, by jednoznacznie ustalić kilka kwestii, stąd “szczególarstwo”.

1. Kontry do manif, czy parad są przez policję spychane z ich tras. Kontrom wobec Marszu policja pozwala na wszystko: niegelalne grupowe spacery środkiem ulic w centrum stolicy (2010), blokowanie trasy Marszu niezgodnie z zarejestrowanym miejscem własnej demonstracji (2011), czynną przemoc na oczach funkcjonariuszy (2010 & 2011).

2. Skontrowałem odwołanie się do statystyk i “remisu” właśnie dlatego, że – pomijając bezpośrednie relacje ofiar “antyfaszystów” – wszystko można obejrzeć na wspomnianych filmikach.

3. Ludzie walczący z policją nie mogli “wcześniej” uczestniczyć w Marszu, gdyż ruszył on w przeciwnym kierunku w tej samej chwili, gdy rozpoczęły się zamieszki. Faktem jest natomiast, że chcieli w nim uczestniczyć, a ani policja, ani organizatorzy nie poinformowali ich o zmianie trasy. Dla odmiany tuż przed 15:00 podszedł tam Korwin, rzucił tekst w rodzaju “jak nas nie puszczą, to ich rozniesiemy” i sobie poszedł.

4. Oczywiście piszę tylko za siebie, chociaż wyrażane tu moje oceny nie należą do specjalnie oryginalnych w środowisku, w którym funkcjonuję ;)


Foxx

W porządku, wolę szczególarstwo niż deklaracje typu “Jeśli komukolwiek nie podoba się manifestowanie Odzyskania Niepodległości w dniu 11 listopada to bardzo źle świadczy o nim. O jego patriotyźmie, jego etosie, uspołecznieniu i wreszcie o jego elementarnej kulturze.” Z tym nie sposób dyskutować. ;)

“Kontry do manif, czy parad są przez policję spychane z ich tras.” Jeśli są nielegalne, to słusznie. “Kontrom wobec Marszu policja pozwala na wszystko” – a to niesłusznie, ale chyba wiem dlaczego. Skład.

Na manifestacji obecni byli m.in. aktorzy, dziennikarze, a także politycy, w tym posłowie Ruchu Palikota i SLD – Anna Grodzka, Robert Biedroń i Ryszard Kalisz. Pojawił się też szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz.

No właśnie. Przy okazji: niewątpliwie to intencje lewej strony były w tym przypadku agresywne, więc tu nie ma się o co spierać. Rozumiem protest, metodę i niektóre sformułowania mam za głupie.

‘Skontrowałem odwołanie się do statystyk i “remisu” właśnie dlatego, że – pomijając bezpośrednie relacje ofiar “antyfaszystów” – wszystko można obejrzeć na wspomnianych filmikach.’

O rany, już nie czepiaj się tego remisu. Obie strony dopuszczają przemoc, tak czy nie? Mogę wyrazić oburzenie, jeśli wyłapał spokojny uczestnik Marszu albo wiecu (też przecież nie wszyscy poszli dymić), natomiast ni cholery nie wzrusza mnie np. los przywołanego przez grzesia pana Rafała.

“Faktem jest natomiast, że chcieli w nim uczestniczyć” – no właśnie.

“Oczywiście piszę tylko za siebie, chociaż wyrażane tu moje oceny nie należą do specjalnie oryginalnych w środowisku, w którym funkcjonuję” – tu chyba mniej chodzi o oceny, a bardziej o sposób ich formułowania. ;)


Pino

Oczywiście, ze obie strony stosują przemoc, tyle tylko, że wszystko zaczęło się w 2010, gdy S. Blumsztajn pierwszy raz rozkręcił blokadę, organizując ją z Antifą. Stąd zresztą sukces Marszu w ostatnich dwóch latach. W 2010 przed manifestacją popełniłem taką oto notkę:

http://foxx-news.blogspot.com/2010/11/marsz.html

Przed 2010 11.11. zbierało się 200-300 narodowców, praktycznie samych skinów, i po krótkich przemówieniach rozchodzili się do domów. Czasami odbywały się jakieś indywidualne ganianki z anarchistami. Czyli subkulturowy standard. “G.W.” oficjalnie ustawiając lewackich bojówkarzy na trasie legalnej demonstracji zupełnie zmieniła tą sytuację. Gdyby nie “kibolska obstawa” w 2010 na Browarnej doszłoby do rzezi. “Antyfaszyści” stosują “sposób walki” polegający na tym, że najpierw rzucają w tłum wszystko, co mają pod ręką. A mieli butelki i cegłówki.


Foxx

To bardzo piękne. Tzn. nie zadyma na Browarnej oczywiście, ale sam mechanizm. Wychodzi na to, że Blumsztajn jest kretynem, a przy okazji pięknie się przysłużył sprawie narodowej.

Cholera, a w innych miastach jakoś mogą być fajne obchody jedenastego i spokój.

Idę na śniadanie.


Pino

“Wychodzi na to, że Blumsztajn jest kretynem, a przy okazji pięknie się przysłużył sprawie narodowej.”

W świetle faktów, jak najbardziej słuszne wnioski :)

“Cholera, a w innych miastach jakoś mogą być fajne obchody jedenastego i spokój.” Bo:

A. Organizują to podobne środowiska, co warszawski Marsz, ale nikt centralnie nie mobilizuje lewaków.

B. Jeden wyjątek, Gdańsk, Urząd Miasta organizuje “Paradę Niepodległości”. Forma nieco inna i okolice dość mało lewicujące.

Smacznego – ja za 1,5 godz. mam obiad :)


Foxx

Dziękuję. :)

“Organizują to podobne środowiska, co warszawski Marsz, ale nikt centralnie nie mobilizuje lewaków.”

Niekoniecznie, miałam na myśli np. to: http://www.dailymotion.com/video/xmbhow_43-lekcja-ypiewania-radosna-niep...


Pino

Najwyraźniej jednak w aktualnych realiach większa liczba osób jest zainteresowana formą marszów, m.in. w świadomości, że zakres polskiej suwerenności raczej się nie poszerza, więc chodzi raczej o podkreślenie wartości takich kwestii, jak rzeczona suwerenność i niepodległość, niż “radosne śpiewanie”...

Chociaż zdarza się i radosne świętowanie rocznic smutnych:

http://zyleta.info/?p=3409


Poldku,

nie dogadamy się, ja o niebie, ty o chlebie, albo odwrotnie.
Nie odnosisz się do tego, co ja piszę, zmieniasz tematy, piszesz ogólniki lub wnikasz w szczególy tam, gdzie ja z kolei piszę ogólniki (jak o tej martyrologii, przecież nie chodziło mi akurat o sprawę 11 listopada, na podstawie doświadczenia z 5 lat czytania prawicowych blogów, stwierdzam, że prawica kocha być prześladowana, nawet dziś w salonie kolejnym etapem prześladowania dla jednego blogera jest zdjęcie z ramówki telewizyjnej serialu “Plebania”.

Poldku, i powiem ci tak, tak, nie podoba mi się manifestowanie razem z kibolami, ONR, skinami, NOP czy Zadrugą.
Tak samo jak nie manifestowałbym razem, nie wiem, z Ruchem Palikota czy partią komunistyczną.

I jeszcze z nacjonalistami ze Szwecji i Ukrainy, sorry, za rok przeciwko niemieckiej antifie proponuję zaprosić narodowców niemieckich (NPD np.)

Tyle.


Panie Jerzy,

jedno sprostowanie:

“Rozumiem, że Smoleńsk stał się trudnym tematem, gdy okazało się, że eurosocjaliści z władzy kłamali w żywe oczy.”

Smoleński nie stał się dla mnie trudnym tematem, od początku z braku kompetencji, wiedzy i z braku zainteresowania nie wypowiadałem się na ten temat i nie zamierzam się wypowiadać (nie wiem, czy znajdzie pan 10 komentarzy moich w całym necie na temat Smoleńska)

Jak pan chce, proszę se tu gadać o Smoleńsku, ale nie ze mną.


Foxx&Pino,

bardzo mnie się podoba ta dyskusyja:) wasza, ja z przyczyn czasowych i psychologicznych nie jestem w stanie jej chwilowo kontynuować.

(Eh, a miał być niekończący się flejm)

Możliwe, że wrócę, ale na razie thnx&by.

Proszę se gadać ile wlezie tu na dowolne tematy:)


Grześ

tecumseh

nie dogadamy się, ja o niebie, ty o chlebie, albo odwrotnie.
Poldku, i powiem ci tak, tak, nie podoba mi się manifestowanie razem z kibolami, ONR, skinami, NOP czy Zadrugą.
Tak samo jak nie manifestowałbym razem, nie wiem, z Ruchem Palikota czy partią komunistyczną.

Święto narodowe jest świętem wszystkich Polaków którzy cenią niepodległość Państwa Polskiego. Czy chcesz zatem zachować się jak rasista lub faszysta dzieląc świętujących na lepszych i gorszych?

Swięto Narodowe jest takim dniem gdy łączymy się wobec jednej idei Polski. Gdyż jej istnienie pozwala nam się także różnić na narodowców, lewicowców, itd, itp.

Odnoszę wrażenie, że nie wiesz co to jest za święto – i tylko o nim rozmawiamy. Ani o “niebie” ani o “chlebie”

Pozdr.
************************
Kopię tunel.. .


Kurwa, Poldek,

jeżeli ktoś najpierw bawi się w hajlowanie (ONR i NOP) i ideologie rasistowską lub wspiera bandycką stronę RedWatch (ten pan Rafał, którego pobicie było never ending story w “GP”) a później idzie w marszu Niepodległości, to dla mnie taka niepodległość jest podejrzana i mało warta.

Niemcy nazistowskie były jak najbardziej niepodległe.

Niepodległość nie jest dla mnie najwyższą wartością ani patriotyzm (zresztą w chrześcijaństwie też to nie jest wartość najwyższa).

Skinhead, który głosi hasła “Polska dla Polaków” jest w najlepszym razie dla mnie ignorantem, w najgorszym (tu autocenzura).

I niech se manifestują tacy ludzie, może z nimi manifestować kto chce, ale ja nie mam obowiązku się tym zachwycać.

Inny przykłąd: jestem za wolnością słowa i przeciw karom dla pana Irvinga (historyk, który twierdzi, że nie było komór gazowych itd, a Hitler to niewiniątko i o zagładzie nie wiedział ), więc niech se to głosi on, ale nigdy w żadnej dyskusji nie będę bronił jego prawa do głoszenia tych bredni, ponieważ uważam go za zwykłego szmaciarza…

I tu jest podobnie (może nie tak mocno, bo de facto nie wiem, kto tam manifestował, ale wystarczy mi nieboraczek pan rafał, który się zachwyca RedWatch.

Więc ty uważasz, że manifestowanie z panem Rafałem jest fajne i służy Polsce, a ja panu Rafałowi, który się zachwyca RedWatch a później żali, że go Niemcy pobili mówię wirtualne “spierdalaj”.

Koniec, bo naprawdę nie jestem w nastroju do gadania, gadajcie sobie do woli.

A ja znikam.

Baj , baj i pozdrówka.

P.S. Dzielę świętujących na lepszych i gorszych, ba, ja ci powiem więcej, rasistów, antysemitów i ksenofobów (NOP i reszta) nie uważam za patriotów.
I tak jak są ludzie, którzy nienawidzą np. pijaków (pamiętam dawno temu pewien tekst Eumenesa mocny), to ja tak sobie w ciszy swojego serca i pacyfistycznie nienawidzę rasizmu, rasistów, szowinistów itd, poza nienawiścią mam jeszcze dla nich pogardę.
I nietolerancji\ dużo.

I więcej, ja z tej nienawiści jestem nawet acz słabo dumny, kiedyś o tym pisałem tu

Więc sorry, ale manifestowanie w towarzystwie tych, co za 2 dni będą na stadionach wywieszać transparenty “Śmierć garbatym nosom” i karykatury Żyda rysować lub polecać redwatch, to jest rzecz, do której mnie nie przekonasz.

Więc dalej nie musisz próbować.


święta makrelo

Brak entuzjazmu wobec ONR, skinów, NOP i Zadrugi jest przejawem rasizmu i faszyzmu.

Ciekawe, czego się jeszcze dowiemy?


Świetne Grzesiu,

niemal tak dobre, jak cytowana przez FAZ, wdzięczność tegorocznego kuratora Berlińskiego Biennale Sztuki Współczesnej, Artura Żmijewskiego.
Wyrażona w przypływie niepohamowanej szczerości;
„Ich finde es gut, dass die Berliner „Combats“ uns in Warschau geholfen haben gegen die Faschisten“.:))

Ma Janka Parandowska swojego zmainstream’owanego blogera – Azraela. Wyrażającego swe odważnie i nietuzinkowe opinie w “Puszce Pandory”, to pewnie i red. Monice Olejnik w “Kropce nad i” przydałby się podobny oryginał.:)

Chwytaj szansę Grzesiu! Najlepiej przez Mada… on jest w doskonałej komitywie z redaktorem Miecugowem.:)))

Pozdrawki


Yassa,

a tobie o co się (roz)chodzi?

P.S. W tym zdaniu auf dojcz, które zacytowałeś jedynym ciekawym aspektem jest, po co to Ausklammerung, choć w sumie po co to rozumiem, ale ja bym gegen die Faschisten wrzucił jednak przed czasownik.

No cóż, muszę postudiować, w ogóle sorry, ale tym zdaniem mi przypomniałeś, że 3lata temu nie wyrobiłem się na praktycznej na 3 roku z realizacją tematu Ausklammerung, a teraz już nie mam i pewnie nie będę miał okazji ni praktycznej ni opisowej uczyć.

Smutne, a tak wtedy człek jęczał, że musi takich dziwnych przedmiotów uczyć, perspektywa się jednak zmienia.


Na Teutatesa, Grześ!

No co, że niby – tym samym argumentem – chciałbyś odebrac prawo do świętowania Bożego Narodzenia oraz WIelkanocy tym co Chrystusa mają za kmiotka i podrzutka?

Grześ, na Teutatesa! Chcesz się zamknąć w jednej i izbie “w światyni Bogów i Bogiń greckich” a wszystkich profanów wyrzucić precz, bo się na pięknie bóstw nie znają.. ?

A daj żyć ludziom. Niech będąc Polakami mogą choć raz w roku we świecką wigilię – jaką jest wg mnie 11 listopada, wyruszyć. By mogli “połamać się” nie opłatkiem ale niepodległością – choć kulawą to jednak Polską.

Ot, ja tu lobbuję za porozumieniem ponad barykadami w dniu 11 listopada, a Ty robisz jakieś fikołki i wygibasy “mainstreamowe” by użyć tej własnie daty do większych podziałów między Polakami. By ich dzielić na prawdziwych Polaków – zdystansowanych do Polskości i tych nieprawdziwych.. – odwołujących się do dziedzictwa historycznego Polski, niegodnych nosić miano obywateli tego kraju.

Gdy Piłsudzki miał pogrzeb, to złodziejaszkowie w ten dzień nie kradli. To się nazywalo święto. A Ty nawet w 11 listopada chcesz w burdach szukać drugiego dna “słusznosci”.

O moja Dulcyneo z Tobozu-jak mawiał dzielny rycerz, co się z Grzesiem stało!?

************************
Kopię tunel.. .


POldku, nic się nie stało,

zalinkowałem ci wpis sprzed 4 lat, całkiem zgodny z moim stanowiskiem obecnym na te tematy.

Każdy ma jakąś obsesję swoją i na jakimś punkcie jest wyczulony.

Każdy może świętować, nikomu nie zabraniam, wyrażam jedynie swoje zdanie co do świętowania 9a raczej nawet nie tyle świętowania, co wspólnego maszerowania z pewnymi grupami)

I tyle.

P.S. Oczywiście nie da się sprawdzić wspóltowarzyszy, ale organizacjie, o których pisałem były w tym lub w poprzednich latach widoczne czy jako jedni z organizatorów czy ich flagi itd były widoczne.

Gdyby taki marsz organizowałyby PiS, Fronda czy S24,RM, kościół itd to okej, ale ONR pod rękę z kibolami (a w tle i za plecami NOP i spólka) i

No way:)

No pasaran
i jeszcze jakieś trzecie.


Grześ

Starasz się – jak zwykle zresztą – zrelatywizować temat, sprowadzić do historii. MIało miejsce fundamentalne i bezprecendensowe wydarzenie po 1989 roku w Polsce. Gdy oto nowoczesna lewica zaprasza do wzniecania awantur i burd “europejczyków z krwi i kości” by pomagali świętować obywatelom Polski odzyskanie niepodległości przez nasz Kraj.

Ty tego nie widzisz i nie chcesz i widzieć. Łokej! Czuj się wolny jak wiatr.
Mamy odmienne poglady na datę 11 listopada. A przecież pono, niepodległość jest – jak mi sie wydaje – dla nas taką samą wartoscią. Przynajmiej teoretycznie.

Jeśli tak, to dlaczego przymykasz oko na “gości z europy” którzy ludzi widzących wartość w niepodległości nazywają i traktują jak faszystów? Mało tego, dlaczego przymykasz oko na tychże “patriotów” z lewicy, którzy chcą najzwyczajniej zohydzić to święto? To jakaś “świecka” tradycja się narodziła?

pzdr.

************************
Kopię tunel.. .


Poldku,

będzie w punktach, dużymi literami, wyraźnie i wolno, bo mam wrażenie ciągle, że nie rozumiesz tego, co ja piszę.

1. Problemem moim nie jest, że ktokolwiek świętuje 11 listopada (sam świętowałem zawsze pisząc blognotki, nawet raz całkiem dobra mi wyszła pt. “Polska”, zalinkuję ci ją w nastepnym komentarzu. Problemem moim jest z kim się świętuje.

2. Co do Antify, pisałem o tym w okolicach 11 listopada, uważałem ten ruch za pomysł bezsensowny zapraszanie Antify.
I tyle, nie widzę powodu, by się tu więcej rozwodzić.

3. Nie wiem, jakie masz poglądy na datę listopada, ja mam krytycny pogląd jedynie do tego, kto maszerował i kto co robił.

4. Co do traktowania jak faszystów, no właśnie problem jest w tym, że nie mam pewności (a raczej sa przesłanki odwrotne), że faszystów/neonazistów i zwyczajnych zadymiarzy w tym marszu nie było.
Sami uczestnicy MN (Terlikowski, Fronda itd) pisali krytycznie o uczestnikach MN i o zachowaniu niektórych.

5. Niczego nie chcę zohydzić, nie wiem, co lewica zohydza i komu, ja sobie zohydzić nic nie dam.
(Najbardziej zohydzają mi patriotyzm, nie lewacy, a “patrioci”, którzy jednocześnie są rasistami czy antysemitami.)


P.S.

Nic nie relatywizuje i nie sprowadzam do historii (co to w ogóle znaczy?)


@Grześ

tecumseh

Problemem moim jest z kim się świętuje.

Jeśli jest organizowana – niebiletowana manifestacja pokojowa jak chcesz odepchnąć ludzi z którymi nie chcesz świętować? ODgrodzić się “za pomocą gości z europy”?

Każdy ma prawo do świętowania, a ew. zakazy wg mnie powinno regulować prawo oraz monitoring i czuwanie nad bezpieczeństwem całości przez policję. Jak zachowała się policja każdy widział. To manifestanci musieli zmieniać trasę a nie “okupanci”. To było przegięciem i policzkiem dla świętujących – wg mnie prowokacją policzoną na sprowadzenie tej manifestacji do kolejnej burdy jakie mają miejsca przy okazji marszy zycia czy parady równości. Tak ja potraktowano i wg mnie, tak chciano aby było.

************************
Kopię tunel.. .


Grzesiu, toż to dosłowny cytat z FAZa!

Nie wymądrzaj się więc…
No chyba, że masz tak, jak ja w czasach, kiedy jeździłem do Francji nauczać Francuzów francuskiego.:)

A, jakbyś nadal nie rozumiał, chodzi o to, że tymi słowami przedstawiciel lewicowej kultury wyraził wdzięczność berlińskim bojownikom za wsparcie Was w Waszej walce z rodzimymi faszystami.
Jego również nieźle pogięło.:))

Pozdro


Grzesiu

Cieszę się, że możemy kontynuować :) Mam więc dwie uwagi. Po pierwsze piszesz, dlaczego byś nie wziął udziału w Marszu, wspominając o nacjonalistach z różnych krajów oraz “dopuszczając”, że byli tam nawet naziole. No i “kwestia kibolska”. Sam jestem kibolem, więc trudno, żebym rozumiał, dlaczego nie mam uczestniczyć w Marszu, zwłaszcza, że podobnie jak koledzy, wziąłem w nim udział dopiero, gdy z jednej strony Blumsztajn zorganizował blokadę, a z drugiej zaprosił Antifę. Powtarzam – nie byłoby lewackich bojówkarzy, nie byłoby kiboli (tak, jak to miało miejsce bodaj pięciokrotnie przed rokiem 2010). Uważam również, że oględnie rzecz ujmując, znalazłoby się kilka innych środowisk, których udział w otwartym świętowaniu Dnia Niepodległości byłby bardziej dyskusyjny, niż nasz. Dlaczego? Jedna z odpowiedzi w poniższym filmiku. Część materiałów z Niezależnej, powstrzymaj jednak proszę odruchy i obejrzyj. Nie jest to długie:

Działania Blumsztajna doprowadziły do tego, że komitet poparcia Marszu prezentował się następująco:

http://marszniepodleglosci.pl/komitet-poparcia/

W tym miejscu powstaje pytanie, czy w morzu dziesiątek tysięcy zwykłych ludzi, wśród których były osoby wymienione na powyższej liście ton nadawały kilkuosobowe delegacje zagranicznych nacjonalistów – nie nazistów jak sugerujesz, wzmianka o możliwym zaproszeniu NPD była umiarkowanie trafna. Swoją drogą wystarczy przeczytać listę organizacji w komitecie poparcia, by się zorientować, jak się rozkładały akcenty.

Tak się jakoś porobiło, że rozmawiając z ludźmi o dzisiejszej Polsce, łatwiej znaleźć punkty wspólne między kibolem, nacjonalistą, piłsudczykiem, czy po prostu konserwatystą, niż z osobami podzielającymi narrację mainstreamu. Blumsztajn w swoich totalniackich zapędach nas zjednoczył zgodnie z zasadą, że jeżeli nie zareagujemy na łamanie praw jednej – zwykle najbardziej radykalnej – grupy, system będzie zabierał się za kolejne o mniejszym stopniu radykalizmu.

Druga rzecz, to krytyczne słowa na Frondzie, itp. Cóż, są ludzie piszący ogniste odezwy i są tacy, którzy wychodzą na ulice. Żadna nowość w historii ludzkości. Terlikowski & Co. w pierwszych godzinach po Marszu przerazili się, że dorobiona temu wydarzeniu “gęba” przez mainstreamowe manipulacje zaszkodzi tej inicjatywie, być może całkowicie ją dezawuując. Nawet pierwsze wypowiedzi organizatorów w rodzaju szefa MW Winnickiego, czy Zawiszy były podobne. Dopiero, gdy po weekendzie w internecie znalazło się wiele materiałów przedstawiających faktyczny przebieg wydarzeń, towarzystwo powycofywało się rakiem. Świadczy to raczej z jednej strony o sile mainstreamu, a z drugiej – lekkiej płochliwości co poniektórych “prawackich” duszyczek, niż o tym, że mainstream miał rację w swoich relacjach.


Foxxie,

mam nadzieję, że jesteś cierpliwy, bo siem ustosunkujem, ale za czas jakiś.

Chwilowo nie mam zupełnie weny:)

Ale mamy czas.


Kurde,

ludzie nie pijcie wódki, jakie to niedobre, zrobiłem se drinka, niby dużo coli, lodu i cytryny, ale i tak syf.

A gdybym miał whisky albo metaxę, życie nabrałoby od razu innego smaku:)

A tak syf i lipa, ale pewnie już dopiję, no.

P.S. To w końcu HP jest więc mam nadzieję, że nikt tego wtrętu nie odbierze źle, do dyskusji poważnej wrócimy kiedyś, jeśli wcześniej nie zejdę z tego świata:)


ja mam cytrynówkę

mamusia mi kazała


Cytrynówka to też syf,

przynajmniej ta, którą raz w życiu piłem.

Pigwówka, co ja bym dał, żeby mieć pod ręką pigwówkę, a mam niekończący się drink w szklance, którego szkoda mi wylewać i którym (jednym!) się upiłem.

Wer mag Vodka trinken?
Das ist die Frage.
Bosze, a na liście smęci Turnau, żeby to była chociaż “wódka w parku wypita”, a tu jakieś takieś nie teges coś.


Czemu ci kazała,

zdrowe to czy co?


grześ

zima jest, trzeba pić wódkę, żeby się nie przeziębić


E tam,

alkohol odporność organizmu obniża, choć nalewki faktycznie warto.
Albo grzańce/
Kurwa a teraz KNŻ, ta lista mnie drażni, ale czekam na Comę i Gotye:)
Zresztą co można robić w piatek wieczór.


grześ

Jest ciepło i o to chodzi. Temperatury w moim pokoju nie należą do rewelacyjnych.

Można imprezować, jeśli się komuś chce.


Show me the way:)

to a propos imprezowania,choć z imprezowaniem to mi się kojarzy bardziej to:

“Show me the way to the next whisky bar, I tell you we must die”.

Że tak klasyką polecę.
A w ogóle:

grzaniec numero uno

i grześ o grzańcu pisał przed wielkim upadkiem TXT w niebyt:)

A teraz no light, no light, no tak, z tego się depresje biorą, nie dziwne, że Goethe mehr Licht chciał.


O nie, Gotye

spadło na trzecie, no nie, bez sęsu, wkleję se więc póki ACTA mnie nie zgarnie:


Przestań

wystarczy, że cały fejsbuk ostatnio był tym zaspamowany.


Oj, tam,

nie istnieję na fejsbuku przecież.

I nie zamierzam dalej:)


Coma na pierwszym,

no cóż, chyba pierwszy utwór Comy, który naprawdę lubię.

No i ten tekst (przez który zresztą grzesiowa netowa znajomość jedna się zakończyła, a nuż by to była miłość mojego życia, hłe, hłe)

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!

Normalnie gdybym umiał pisać, to bym to napisał.

Albo to, jedna z lepszych diagnoz na temat netu:

I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.


o rany

co za bzdurna piosenka teraz leci


A wyłączyłem się

o 22 i przerzuciłem na audycje z podcastów w TOK FM, więc mnie ominęła, zresztą piątkowej Offensywy nie lubię zbytnio jak i kolegi Stelmacha:)


Grzesiu, jestem cierpliwy :)

... a co do alko mocniejszego od browaru, wyłącznie krwawa mary, najlepiej na spirycie. I tak jednak zielony Ciechan i miodowe Orkiszowe z browaru Kormoran rządzą :)


Foxx

Poproszę o wyraźne namiary na te specjały,

A Ciebie, Grześ, proszę o następną notkę, bo zacznę podejrzewać, że na biciu rekordów Ci zależy.
Li i jedynie.
A znam CIę już troszkę.


Dorciu

Mógłbym dać najwyżej namiary w Warszawie, gdzie mieszkam. Nie wiem, skąd jesteś, u nas jednak piwa z browarów lokalnych są bardzo popularne, do kupienia zarówno w niektórych sieciach handlowych, jak i sklepach osiedlowych. Mam też na Żoliborzu ulubioną knajpkę specjalizującą się w różnych rodzajach Ciechanów.


Lublin. Perła Chmielowa

:)


Dobra

... ale jednak gorsza :P ;)


grześ

nawet niezła ta Coma


Pino

Biorę 200 i przypominam, że mobilizacja. :)


Gretchen

Wypiję, zapalę, napiszę.


Można to połączyć

Całkiem dobrze się łączy. :))


Uhm

nie będę przecież pisać na podwórku ;)


W życiu!

Zimno jak sto diabłów przecież.


Dlatego trzeba

uciekać w ciepłe kraje


Grześ

100 lat i 500 komentów, pozdrówka, jojczałam Ci na łortpresie że wcięło txt a tu taki suprise.


AnnoP,

a dziękuję.


Dorciu,

do Merlota brakuje jeszcze 140 komentów:)

Więc nie gadać, tylko komentować.

A co do tekstów, mam pomysł na jakieś 5 tekstów, a plan na 10, ale obaczymy co z tego wyjdzie, w styczniu już raczej nie będzie.


Dorciu,

do Merlota brakuje jeszcze 140 komentów:)

Więc nie gadać, tylko komentować.

A co do tekstów, mam pomysł na jakieś 5 tekstów, a plan na 10, ale obaczymy co z tego wyjdzie, w styczniu już raczej nie będzie.


Kurde, dubel się zrobił

bez sensu.


Foxx,

krwawej mary nie lubię, acz piłem raz w życiu, ale patriotycznie wściekłe psy preferuję.

CO do tych piw, to miodowe piłem chyba z browaru Łomża(?) i mnie nie powaliło, ale jak o tych Ciechanach tak piszesz, to pewnie warto, ale nie widziałem ich nigdzie w pobliżu.

ale w ogóle ostatnio trend jest na picie piw lokalnych i niszowych, taki zdrowy snobizm, bo faktycznie te piwa z pierwszej ligi smakują jednak bardzo podobnie wszystkie.


Dorciu,

Perła od jakiegoś roku, dwu jest strasznie popularna u mnie na prowincji i łatwiejsza do znalezienia w knajpach i sklepach, ja piłem akurat wczoraj i niepasteryzowaną i perłę chmielową eksport czy jakoś tak, tę zieloną.


Mowa o czymś o czym mam pojęcie

więc zdecyduję się na drugi komentarz :)
Do tych piw kampanii pierwszoligowych naturalna fermentacja nie dotarła, one są już wręcz niedobre.Uważam że dziś bardziej niż kiedyś przydałaby się partia smakoszy piwa. Najlepsze jakie piłam to kaper królewski, już nie zdobycia na rynku, podobnie jak heweliusz.


Oglądam wywiad z Marią Czubaszek

i nie rozumiem, jakim cudem ona wypala trzy paczki fajek dziennie, jak twierdzi.

10×60 = 600 minut, 10 godzin spędzać z ćmikiem w paszczy?

I puszczać dziennie prawie 40 zeta?

Ściema to musi być.


Pino,

ty się znasz pewnie lepiej na paleniu, ale, 10 minut na papierosa, czy ty aby nie przesadzasz?

No i np. możesz jechać np. i palić, możesz siedzieć przed komputrem i palić, pisać i palić, czytać i palić itd
Ingeborg Bachmann nawet zasnęła z papierosem (podobnoż) i źle się to dla niej skończyło…
A co do 3 paczek, to nie wiem, ale osoby, co paliły 2 dziennie i więcej, to znałem/słyszałem.

Jaki to wywiad?
ten benefis z Trójki czy coś innego czego nie znam?
jest w necie?


AnnoP,

nowa partia przyjaciół piwa, czemu nie, jestem za.

Co do piwa, to w Niemczech mają mnóstwo rodzajów, jak rok temu byłem, piłem jakieś bawarskie, pyszne było, w ogóle to był w sumie miły wieczór pamiętam.

Kurde, Dojczlandu mi trza…


Przyjmijmy 7

nadal dużo, wyliczenie forsy zostaje jak było. Ale to michałek, da się, oczywiście, tylko nie wiem, czy akurat przy tym trybie życia, w studiach radiowych chyba jednak nie wolno?

Widzisz, nie masz fejzbuka, tyle cię omija wstrząsających newsów, tam teraz grzmi, bo… i tu się zawahałam, jeszcze przyjdzie taki jeden bloger i będzie kolejny nudny flejm… sam se zobacz najlepiej: http://uwaga.tvn.pl/55186,wideo,331974,nigdy_nie_chcialam_miec_dzieci,ni...


O dzięki,

właśnie oglądam i słucham.

Oczywiście słowa na “a” nie wymawiam, by się nudny i nieskończony flejm nie rozpoczął, acz z drugiej strony ta notka jest miejscem dla beznadziejnie nudnych i długich flejmów, więc, kto wie:)

A Marię Czubaszek cenię i lubię, acz mam takie wrażenie od pewnego czasu, że troszkę za bardzo polubiła media na starość, brutalniej mówiąc, parcie na szkło ma.

P.S. Jakbyś chciała, to benefis jej trójkowy można sobie obejrzeć tu:

http://www.polskieradio.pl/9/323/Artykul/480521,Maria-Czubaszek-W-Trojce...


Kurde,

smutna strasznie ta rozmowa…

O kurde, padłem “trochę szczęścia im się należy” (o rodzicach, co wyszli na papierosa i odeszli od dzieciaków”.

A bardziej niż fragment o aborcjach poruszył mnie fragment , gdy opowiadała o swojej siostrze.

Kurde, tak się zastanawiam, trochę mi się wydaje nieodpowiednie takie wyciąganie rodzinnych spraw, ale z drugiej strony jak tak myśli.

Ogólnie bardziej na smutno niż zwykle ta rozmowa, ale końcówka piękna (gówniarzu, jak będziesz starą babą, to będziesz mógł palić)


Końcówka piekna też,

już to słyszałem, ale jakie to jest moje.

Poza tym ja nic fajnego nie zrobiłam

Tymczasem spadam jakiś film oglądać i spać, bo jutro trza rano wstać (jakjanienawidzęrannegowstawania, masakra)


A ja tylko z "votum speratum" :)

Marii Czubaszek nie lubię i nie cenię, myśli związane ze słowem na “a” uważam za żenuę (np. poparcie “usuwania” w 7-8 miesiącu). Żadnego Aj-waj – ITI, a więc i flejmu z tego powodu nie będzie.

Zostawiam po prostu oficjalne stanowisko w tej sprawie na TXT :) Chciałeś Grzesiu dużo komentów, to masz :)


grzesiu

prezent ode mnie

przewijał się tu wątek kibolstwa. tak mnie refleksja naszła, że większym pożytkiem byłoby gdyby w Polsce stadiony piłkarskie służyły za pastwiska dla owiec niż do turlania piłki przez marnych kopaczy. kibole i tak są mało zainteresowani futbolem, bardziej wyzywaniem się nawzajem i napierdalaniem kogo popadnie, więc pewnie nawet by nie zauważyli, że coś się na boisku, tfu pastwisku zmieniło.


Tjaa

To póki owiec nie ma, ja się zastanowię, czy jechać na Sporting, czy na ŁKS


Docent, apel do Ciebie wystosowałam u mnie o przetłumaczenie

słowa, a Ty zignorowałeś.
Czy to dlatego, że mam 7210 w peselu?


Pino

jakby u nasz grał choć cień Sportinga, Sportungu, to ja bym o tych owcach nawet nie pomyślał. :)


d.b.

ale ja nie jestem tłumaczem. nie mam na to kwita ;-)


Doc,

na tłumacza nie trza mieć kwita:)


Foxx,

raczej nie popierała usuwania w 7 czy 8 miesiącu, powiedziała, że ona wolałaby popełnić samobójstwo niż urodzić.

Co do flemu, to Pino chyba miała na myśli, że Poldek ulubiony przyjdzie, bo on tu zawsze boje największe o aborcję toczył (choćby z Jerzy Maciejowskim) za starych dobrych czasów TXT.

P.S.“Dymu z papierosa” też nie lubisz?


Docent,

“kibole i tak są mało zainteresowani futbolem, bardziej wyzywaniem się nawzajem i napierdalaniem kogo popadnie,”

Wencel się z tobą zgadza

:)


A w ogóle dzięki za piosenkę:)

owce na stadiony, więcej oscypka, kusząca perspektywa:)


grześ

1. tak właśnie, dziękuję za wyjaśnienie

2. doskonale, bo już byłam zdumiona, że przegapiłam taki kwiatek – ergo Foxx, nie manipuluj

3. puszczam kolejny raz tę piosenkę, ciekawe kiedy zbuntuje mi się współlokatorka

The eruption of the volcano Tambora
Blanketed the earth with ash.
That was a real cause discovered by some explorer
Years later, looking back at the past.


Grzesiu, "dym z papierosa"

To zupełnie nie moja konwencja. Ze słuchowisk dobrze wspominam tylko “Agenta Dołu” Wolskiego.

http://www.sluchowiska.yoyo.pl/?c=info&id=2611

PS Wiem kogo miała na myśli Pino, nawet nie znając historii ze starego TXT. Do powyższej deklaracji skłoniła mnie ta “prawacka” natura, co to plagiatem stoi :) To było silniejsze ode mnie ;)


Foxx

Ale za pracę w sąsiednim wątku to brawo


A "Poszepszyńscy" też nie?

Albo “Rycerze” Waligórskiego?

Dla mnie te trzy rzeczy plus Sułek, Fedorowicza kawałki, Fachowcy, Rossmówki oraz Kulisy srebrnego ekranu i jeszcze kilka pomniejszych kawałków tak ukształtowały moje poczucie humoru, że jestem zupełnym ponurakiem , gdy oglądam współczesne polskie kabarety, zupełnie mnie to nie śmieszy, i zawsze dziwię się głęboko, co ludzie widzą w tych Neonówkach, Ani Mru Mru itd itp

A tu wolno (prawie) wszystko, więc i deklarować można śmiało antypatie i sympatie wobec wszystkich.


Zgadzam się z Pino, momentami bardzo brawo

no i momentami piszesz to, co ja sobie myślę, ale nie umiem wyrazić.


zdradzę ci sekret

tecumseh

jestem zupełnym ponurakiem , gdy oglądam współczesne polskie kabarety, zupełnie mnie to nie śmieszy, i zawsze dziwię się głęboko, co ludzie widzą w tych Neonówkach, Ani Mru Mru itd itp

to dlatego, że one NIE SĄ ŚMIESZNE


Dziękuję za "brawa"

Miło.

Co do słuchowisk – sama forma jakoś mi nie leży. Z Wolskiego jednak nie zapomnę sceny, gdy agent Piekła próbuje uwieść niewinne dziewczę, napięcie rośnie wraz opadającymi kolejnymi częściami garderoby… a po odrzuceniu części, która zwykle spada ostatnia, jego oczom ukazuje się idealnie gładka powierzchnia, bez opcji z jakąkolwiek “ingerencją”, jak na marmurowym pomniku i okrzyk zszokowanego niedoszłego deprawatora: “O kurwa! Anioł!” :)

PS W sumie pasuje jakoś do tamtej dyskusji ;)


Salonowicze dostali i doznali zbiorowego orgazmu

z powodu Czubaszek:

http://lewastronasalonu.salon24.pl/386809,maria-czubaszek-moja-kobieta-r...

Tekst, lekko kuriozalny i z dziwaczną interpunkcją (mnóstwo wielokropków), nie wiadomo za co trafił wczoraj na szczyt sam SG, zebrał 400 ponad komentarzy, a w komentarzach zbiorowy orgazm.

I jacy znawcy tam sami i jaki rozrzut tematyczny, od aborcji po prlowskie radio przez kondycję moralną autora i Czubaszkowej.

A każdy komentator zna sie lepiej niż ten poprzedni.

Na wszystkim.

Jak dobrze, że ja się nie znam.
Na niczym.
To nieznanie daje mi poczucie wolności i dystansu:)


grzesiu

pewien czas temu słuchałem w aucie rozkminy z panią Czubaszek. nie powiem, zeby było mi z nią jakoś wybitnie po drodze, ale jak sobie czytam komcie pod Twoim tekstem tudzież sąsiednimi to muszę stwierdzić, że wolałbym z panią Marią zgubić niż z takim blogerem na F znaleźć. Czubaszek ma przynajmniej poczucie humoru.

a tak w ogóle to jak tam ferie? porozbijałbyś się trochę po Podkarpaciu. do Sanoka uderzył, Beksińskiego odwiedził ;-). ja będę w piątek w Wawie, a potem walę do Krakowa od razu. fajny łikend, ale mam wrażenie, że zabierze mi trochę życia ;)

aloha


Poczucie humoru,

to rzecz dobra, ale nie moja, że tak cytat z “Dymu z papierosa” strawestuję.

A kolejny wywiad z Marią Czubaszek jest tu, jednak miałem rację, że trochę wszechobecna się w tych mediach stała.

ale w sumie lepiej jak człowiek na starość aktywny jest, niż jakby miał w domu siedzieć, więc zarzutu jej z tego nie czynię.


Doc, tak zimno jest

że ja się do nikąd nie wybieram, u ciebie zresztą pewnie zimniej, choć rano na Podkarpaciu ma być – 30, a ty mnie jeszcze w Bieszczady wysyłasz:)

ale, ale, jak dobrze pójdzie, to w weekend majowy jadę do pewnego miasta, które zresztą kiedyś na TXT pewna blogerka w uroczy sposób opisywała.

Aż se musze poszukać tych tekstów.


A tak w ogóle

to w tym roku po raz pierwszy od niepamiętnych czasów ferii właściwie nie mam, bo pracuję w dwóch szkołach, które są w dwu województwach, teraz ferie mam od NKJO i od swojego inglisza, a od 13 lutego wracam nauczać studentów, a ferie mam od technikum, na co czekam tęsknie:)

pzdr


Ha, nie dość,

że aborcjonistka, to i zwolenniczka samobójstwa z pani Marii.

No cóż, o ile aborcja wydaje mi się (jednak) złem, to dewiza, że porta semper aperta est jest mi blisko.

Ogólnie mądry wywiad momentami.

Ciekawostka, ktoś to zresztą w Salonie napisał w innym wątku (Nu z Gliwic?), zaraz zalinkuję może, jak znajdę, jak to prawaki nasze kochane (mówię o tej nagonce salonowej na Czubaszek) mimo tych swoich ciągłych werbalnych deklaracji i ciągłego pisania o tym, że są niepoprawni, niepokorni, pod prąd, kontra coś itd itp, to w gruncie rzeczy strasznie boją się niepopularnych poglądów, boją się tabu, boją się pomyśleć inaczej niż większość i dlatego tak zaciekle atakują tych, o ośmielą się powiedzieć coś, co dla mas szerokich jest niezrozumiałe i niszowe.


O jest tu

proszę przemyśleć


Nie moje muzyczne klimaty,

ale z obowiązku i muzycznego sentymentu odnotowuję:

zmarła Whitney Houston, piosenkarka i aktorka.

Grześ nie gustował w takiej muzie, ale głos docenia, no i z racji swojego wieku i dzieciństwa przypadającego na poczatek lat 90-tych jakoś “I will always love you” i “Bodyguard” mu się zawsze będzie kojarzyć z przeszłością.

Posłuchajmy:

No i kolejna osoba zmarła, która nie poradziła sobie ze sobą, sławą, pieniędzmi, narkotykami.
W wieku 48 lat.
Smutne, jak to ludzie marnują swój potencjał.


No tak

nikt nie pisze, a tu by przebić Merlota trza jeszcze 103 komentarze:)

P.s. Dwa razy Nina Simone, w du dobrych filmach jej piosenki wykorzystano:

“Feeling good” w “Nietykalnych”:

“Don’t let me be missunderstood” w “Rewersie”:

Piękno w czystej postaci, no.


Grzesiu,

Czepnę się, bo już nie mogę. Skąd i po jaki (tu słowo) ta maniera z kończeniem zdania, albo robieniem przerywnika z tym “no”? To już nie zgrzyta, to zgrzytoli okrutnie!

Miłego Paryża!


Foxxie&Poldku,

chyba z wami tu dyskutowałem o zbieraninie, która urządza różne marsze i manifestacje tradycji/kultury/życia.

Wsparcie i potwierdzenie z całkiem niespodziewanej strony dostałem, niby o marszu krakowskim głównie (kontrmanifestacja wobec jakiejś parady homoseksualistów), ale i autorka szczerze pisze, że takie różne tałatajstwo trafiało się 11.11.:

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/lysi_neonazisci_-_jedyna_alternat...

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/narodowcy_nawoluja_do_ogolenia_gl...

Co wy na to?
i
Bo ja jestem rozbawiony: ) pojedynkiem w wielkiej narodowej prawdziwie polskiej rodzinie, ale i doceniam odwagę autorki Frondy, która kibolstwo i rasistów nazywa tak jak na to zasługują.

Pod tym tekstem tego brakło wam, więc brawa dla Frondy:)


Subskrybuj zawartość