chodzi nie o moją delikatność czy jej brak, chodzi o to, że ,,pasja” mnie zwyczajnie znudziła i znużyła, niekiedy rozbawiła (te chwyty z taniego horroru), niekiedy zniesmaczyła.
To już dużo bardziej potrafiłem się wczuć w ,,Apocalypt”, choć przemocy tam pewnie więcej i dfrastycznych scen, ale poczułem coś, coś mnie ruszyło.
W ,,Pasji” jedna scena własciwi…
Zresztą ja w ogóle pewnie jestem dziwny, bo tak jak nudza mnie bluzgi i obelgi w necie, tak nudzi mnie przemoc w filmach, własciwie jest bardzo mało filmów, w których uważam, że jest potrzebna, nawet dobre filmy (np. ,,Głową w mur” traca moim zdaniem, bo momentami są zbyt dosłowne, zbyt realistyczne czy raczej naturalistyczne.
Film fabulkarny nie ma byc dokumentem czy reportażem, gdzie pokazuje nam się wszystko dosłownie i dokłądnie, prezentując w taki sposób, że nie zostaje miejsca na przemyślenia, na refleksję itd./
Jacer,
chodzi nie o moją delikatność czy jej brak, chodzi o to, że ,,pasja” mnie zwyczajnie znudziła i znużyła, niekiedy rozbawiła (te chwyty z taniego horroru), niekiedy zniesmaczyła.
grześ -- 22.03.2008 - 13:58To już dużo bardziej potrafiłem się wczuć w ,,Apocalypt”, choć przemocy tam pewnie więcej i dfrastycznych scen, ale poczułem coś, coś mnie ruszyło.
W ,,Pasji” jedna scena własciwi…
Zresztą ja w ogóle pewnie jestem dziwny, bo tak jak nudza mnie bluzgi i obelgi w necie, tak nudzi mnie przemoc w filmach, własciwie jest bardzo mało filmów, w których uważam, że jest potrzebna, nawet dobre filmy (np. ,,Głową w mur” traca moim zdaniem, bo momentami są zbyt dosłowne, zbyt realistyczne czy raczej naturalistyczne.
Film fabulkarny nie ma byc dokumentem czy reportażem, gdzie pokazuje nam się wszystko dosłownie i dokłądnie, prezentując w taki sposób, że nie zostaje miejsca na przemyślenia, na refleksję itd./