taki mój eksperyment, wyobraźcie sobie, że nic ale to nic o Jezusie nie słyszeliście, nie czytaliście żadnej ksiązki, nie słyszeliście piesni wielkopostnych, nie słyszeliście jakiegoś genialnego kazania, nie obejrzeliście innych filmów, nie czytaliście Biblii dla dzieci i Pisma Świętego, nie chodziliście na religię, nie modliliście itd.
widzisz, Grzesiu, cały problem z lewakami polega z grubsza na tym, że oni, by “udowodnić” swoje rózne rojenia potrzebuja jakiegos wymyślonego modelu innego niz otaczająca ich rzeczywstość. W komencie do mnie napisałeś, że przeciez to jest od 2000 lat znany temat. Skoro tak to z jakiej okazji mamy sobvie wyobrażać jakąś twoją wydumaną sytuację? Żyjemy w rzeczywistości, w której historia Jezusa jest jakos tam powszechnie znana. Więc i film nie jest jakims edukacyjniakiem i powtórką z historii. To jest filmowa wersja misterium pasyjnego. To chyba proste i zrozumiałe, prawda? Nie musi sie to podobac wszystkim, bo i po co? Ale bez sensu jest psioczyc OBOK tematu.
Co wam powie wtedy ,,Pasja” o tym, kim był Jezus?
Co wam powie o miłości, cierpieniu, sensie czy bezsensie, poświęceniu, życiu, śmierci, Bogu?
w świecie ralnym, w którym istniejemy mówi nam bardzo duzo. Wystarczy mięc oczy do patrzenia i uszy do słuchania. Można sie tez znudzic i zniesmaczyć, ale wtedy nici z “powiedzenia o miłości, cierpieniu, sensie czy bezsensie” etc.
Moim zdaniem tyle co nic.
chwalic Boga twoje zdanie jest tylko twoje.
Bo to film komiksowy w gruncie rzeczy, komercyjny i w stylu wspólczesnej kultury, tyle, że tej płytszej.
oczywiście, tak własnie jest. Film ten odwoluje sie do wszystkich schematów ludycznych, gdyz jest to przeniesiona na celuloid PASJA. Nie zgodze sie tylko co do tej komiksowości. Komiskowośc zaklada pewne spłaszczenie bohaterów ze względu na formę przekazu. w przypadku “Pasji” cos takiego nie ma miejsca. Wystarczy sama modlitwa w Ogrójcu, by zaprzeczyć tej komiksowości. No ale jako sie rzekło- trzeba miec otwarty na to umysl i zmysły.
Grzesiu
taki mój eksperyment, wyobraźcie sobie, że nic ale to nic o Jezusie nie słyszeliście, nie czytaliście żadnej ksiązki, nie słyszeliście piesni wielkopostnych, nie słyszeliście jakiegoś genialnego kazania, nie obejrzeliście innych filmów, nie czytaliście Biblii dla dzieci i Pisma Świętego, nie chodziliście na religię, nie modliliście itd.
widzisz, Grzesiu, cały problem z lewakami polega z grubsza na tym, że oni, by “udowodnić” swoje rózne rojenia potrzebuja jakiegos wymyślonego modelu innego niz otaczająca ich rzeczywstość. W komencie do mnie napisałeś, że przeciez to jest od 2000 lat znany temat. Skoro tak to z jakiej okazji mamy sobvie wyobrażać jakąś twoją wydumaną sytuację? Żyjemy w rzeczywistości, w której historia Jezusa jest jakos tam powszechnie znana. Więc i film nie jest jakims edukacyjniakiem i powtórką z historii. To jest filmowa wersja misterium pasyjnego. To chyba proste i zrozumiałe, prawda? Nie musi sie to podobac wszystkim, bo i po co? Ale bez sensu jest psioczyc OBOK tematu.
Co wam powie wtedy ,,Pasja” o tym, kim był Jezus?
Co wam powie o miłości, cierpieniu, sensie czy bezsensie, poświęceniu, życiu, śmierci, Bogu?
w świecie ralnym, w którym istniejemy mówi nam bardzo duzo. Wystarczy mięc oczy do patrzenia i uszy do słuchania. Można sie tez znudzic i zniesmaczyć, ale wtedy nici z “powiedzenia o miłości, cierpieniu, sensie czy bezsensie” etc.
Moim zdaniem tyle co nic.
chwalic Boga twoje zdanie jest tylko twoje.
Bo to film komiksowy w gruncie rzeczy, komercyjny i w stylu wspólczesnej kultury, tyle, że tej płytszej.
oczywiście, tak własnie jest. Film ten odwoluje sie do wszystkich schematów ludycznych, gdyz jest to przeniesiona na celuloid PASJA. Nie zgodze sie tylko co do tej komiksowości. Komiskowośc zaklada pewne spłaszczenie bohaterów ze względu na formę przekazu. w przypadku “Pasji” cos takiego nie ma miejsca. Wystarczy sama modlitwa w Ogrójcu, by zaprzeczyć tej komiksowości. No ale jako sie rzekło- trzeba miec otwarty na to umysl i zmysły.
pzdr