coś nas różni. Nie wiem dokładnie co, ale prawdopodobnie wyświechtany banał: Ty widzisz wokół panoszące się zło, z małymi wysepkami-enklawami dobra. A ja odwrotnie.
Ty uważasz, że musi być wojna, aby ludzie byli razem, a ja pamiętam też 1980-ty, żadnej wojny, wspólne plany, wspólne działanie, bez meczów i właściwie bez wroga.
To przyszło później. 13 grudnia roku pamiętnego.
Mnóstwo uczestników festiwalu S żyje i dziś. Dlaczego się tak cholernie zmienili?
Czy naprawdę najważniejsze jest to, że grillują na innych maszynkach? Jedni kaszankę, a drudzy łososia?
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to zadekretowane rozwarstwienie. Ani w Janków muzykantów…
Trollu
coś nas różni. Nie wiem dokładnie co, ale prawdopodobnie wyświechtany banał: Ty widzisz wokół panoszące się zło, z małymi wysepkami-enklawami dobra. A ja odwrotnie.
Ty uważasz, że musi być wojna, aby ludzie byli razem, a ja pamiętam też 1980-ty, żadnej wojny, wspólne plany, wspólne działanie, bez meczów i właściwie bez wroga.
To przyszło później. 13 grudnia roku pamiętnego.
Mnóstwo uczestników festiwalu S żyje i dziś. Dlaczego się tak cholernie zmienili?
Czy naprawdę najważniejsze jest to, że grillują na innych maszynkach? Jedni kaszankę, a drudzy łososia?
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to zadekretowane rozwarstwienie. Ani w Janków muzykantów…
merlot -- 16.06.2008 - 15:25