Tego, czy Pan nie bedzie głowoal, to Pan nie wie. Czsem oddanie głosu “przeciw” temu gorszemu, jest ważniejsze niż niechęć do tego “mniej złego”. I nie pisze tu o zderzeniu Tusk / Kaczyński, tylko w ogóle. Kto jak kto, ale Pan wie doskonale, że bojkot wyborów to także wybór.
JarKacz nie miał wyjścia. Stracił większość parlamentarną. Stracił możliwość rządzenia. Poległby podczas pierwszego wotum zaufania. PO również parła do wyborów. Wybory więć się odbyły, bo nie było innej możliwości. Sensownej.
De Gaulle mógł odstąpić od planów reformy. Demonstracje studenckie by wygasły, z OAS sobie poradził, a on w spokoju rządzłby sobie dalej. Wiekszość miał. To była ewidentnie sprawa “honorowa”.
Panie Igło
Tego, czy Pan nie bedzie głowoal, to Pan nie wie. Czsem oddanie głosu “przeciw” temu gorszemu, jest ważniejsze niż niechęć do tego “mniej złego”. I nie pisze tu o zderzeniu Tusk / Kaczyński, tylko w ogóle. Kto jak kto, ale Pan wie doskonale, że bojkot wyborów to także wybór.
JarKacz nie miał wyjścia. Stracił większość parlamentarną. Stracił możliwość rządzenia. Poległby podczas pierwszego wotum zaufania. PO również parła do wyborów. Wybory więć się odbyły, bo nie było innej możliwości. Sensownej.
De Gaulle mógł odstąpić od planów reformy. Demonstracje studenckie by wygasły, z OAS sobie poradził, a on w spokoju rządzłby sobie dalej. Wiekszość miał. To była ewidentnie sprawa “honorowa”.
Griszeq -- 17.10.2008 - 10:45