-->Jacek Ka.

-->Jacek Ka.

Wychodzi na to, że moje teksty nie są zrozumiałe. I to niekoniecznie przez błędy ortograficzne. Tak też zresztą przypuszczałem, że te narzekania na ortografię (nie tylko Pan narzekał) są tylko wybiegiem, bo co z tego, że łatwo i przyjemnie “przeleci się” przez tekst. Wynika z tego, że “przeleciało się” przez tekst – nic więcej. Najgorsze w tym jest to, że moje teksty są prościutkie, ocierają się o trywializm. Proszę poczytać rozmowy u Wyrusa, czy Nicponia, z udziałem Bartka (exDB). Można się zgadzać lub nie zgadzać, nie o to chodzi – te rozmowy są dużo bardziej zaawansowane. A też są mimo wszystko proste i elementarne.

Ostatni akapit jest całkiem serio, a Pan “oblał” test na konserwatystę już na pierwszym punkcie. Żeby sprawdzić co Pan uważa o takim pojęciu jak rodzina, czy małżeństwo, jakie wartości jest Pan skłonny do nich przypisywać i czy nie robi Pan z nich “wydmuszki”, zapytałem o rzecz prozaiczną, tzn. o związki partnerskie. Okazało się, że jest Pan zwolennikiem wydmuszki pojęciowej (rodziny, małżeństwa) albo zgłasza brak zainteresowania problemem, bo on Pana nie dotyczy. Przy okazji, te problemy jednak Pana dotyczą, jak każdą osobę biorącą udział w wyborach, jak każdą osobę żyjącą w społeczności. I znowu wyjdę na dydaktyka, ale niech już będzie: Panu się tylko wydaje, że te problemy Pana nie dotyczą.

Pytanie o homoseksualizm zawierało się więc w pierwszym punkcie testu i nie jest Pan konserwatystą już na elementarnym poziomie (wg testu, który zaproponowałem).

Ciekawe jest to, jak Pan zdefiniował swój pogląd na sprawy doczesne. Naprawdę jest to ciekawe. Piszę Pan tak: “Nie pisze tego dlatego, że w jakikolwiek sposob aspiruję do grupy ludzi uwazajacych sie za konserwtystow. Moj stosunek do wszelkich ideologii tego typu jest w miarę jasny – nie ma sensu się czegokolwiek kurczowo trzymać i tyle.”

Krótko mówiąc – nie ma Pan poglądów. “Nie trzymam się kurczowo”. Relatywizm w czystej postaci. Ma Pan w ogóle jakiś stały punkt odniesienia, jest Pan czegoś pewny, skąd Pan wie jak się w danej sytuacji zachować, i co jest złego w tym, że ja wiem co twierdzę i czemu przeczę. Mogę zmienić zdanie, zweryfikować opinię, ale nie bagatelizuję wartości posiadania światopoglądu jako takiego (idei, czy jak Pan pisze ideologii).

Za chwilę pisze Pan tak: “Trzymając się jakiejś ideologii utracić można istotę sprawy, czyli to po co ideologie powstają. A ideologie, tak rozumiem, powstają najczęściej po to, żeby dawać ludziom kierunki własciwego życia i po to, żeby to życie ułatwiać, czy tam czynić znośniejszym. Uwazam wiec, ze nie ma jedynej slusznej ideologii, ktora najlpiej by to czyniła i dlatego też najlepiej szukać najlepszego rozwiązania każdego konkretnego problemu nie będąc przy tym ograniczanym przez wlasne kurczowe trzymanie się... W niektórych sprawach najlepiej jest postąpić jak konserwatysta w innych jak liberał a w jeszcze innych jak socjalista a w następnych jeszcze zupelnie inaczej po nowemu…”

Pomijam fakt, że stworzył Pan właśnie własną ideologię, w skrócie: będę działał jak należy, jak mi będzie pasowało (nie wiem, co jest “pasowało” i co jest “należy”), ale przecież Pana teza opiera się na kompletnym nieporozumieniu. Pojęcia są tylko konwencjami, w gruncie rzeczy chodzi o wartości, które są pod nie podczepione. Odpowiedź na pytanie nie polega na tym, czy jestem jakoś tam rozumianym konserwatystą, czy komunistą, ale czy: bronię własności prywatnej, zgadzam się na legalizację aborcji, ustanowienie przywilejów podatkowych i spadkowych dla par homoseksualnych, chcę mieć krzyż w szkole, chcę mieć lekcje religii w szkole, prywatyzowac majątek państwowy, deubekizować administrację itd. Kiedy pytam o konserwatyzm, w domyśle zadaję Panu te konkretne pytania. A Pan odpowiada, że raz należy być konserwatystą, raz socjalaistą, raz tym, raz tym; nie należy trzymać się kurczowo. Raz zgadzać się na aborcję, raz nie zgadzać się na aborcję, kiedy indziej dekomunizować, a kiedy indziej nie dekomunizować. A tak w ogóle to ideologie są złe, bo robią ludziom wodę z mózgu.

I ja się w takiej sytuacji czasem denerwuję, nie dlatego się denerwuję, że Pan ma inne poglądy, denerwuję się, bo mam poczucie beznadziejności naszej debaty. I denerwuję się, a na drugi dzień mam wyrzuty sumienia, że wyszedłem na chama. I co mam zrobić? Co mam w takiej sytuacji zrobić?

Czytam dalej: “Główna moja myśl jest więc w tym wszystkim taka: nawet jakbym w odpowiedzi na wszystkie pana pytania odpowiadał panu tak jak odpowiadać powinien według pana prawdziwy konserwatysta, to ja nigdy takim czy innym konserwatystą nie będę z powodów które częściowo już opisałem powyżej.”

Niech Pan pomyśli. Przyjmuje Pan kryteria, które zaproponowałem, sprawdza się według nich, wychodzi że jest Pan tym, a tym, i wtedy słyszę: całuj mnie w dupę, i tak wiem swoje. To niech Pan nie bierze udziału w zabawie, bo logiki w Pana opisie niestety nie ma żadnego. Po co zawracać sobie głowę, skoro i tak wie Pan lepiej. Żeby być konsekwentnym powinien Pan raczej zaatakować moje założenia; zakwestionować trafność moich punktów. Wszystko od czapy.

Poza tym nie jest Pan konserwatystą według mojego testu. Niech Pan się nie martwi, nie będą Pana wytykać palcami.

——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny


Jedziemy dalej... By: archiwumreferenta (82 komentarzy) 15 listopad, 2008 - 16:03
  • Panie CzCzajniku By: odys (16.11.2008 - 12:33)
  • Panie odysie (z małej litery dla odróżnienia) By: Pienia (16.11.2008 - 12:28)
  • >Jacku Ka By: Delilah (16.11.2008 - 12:14)
  • Pani Pino By: odys (16.11.2008 - 12:00)
  • Ale fajnie By: odys (16.11.2008 - 11:53)
  • panie Referencie, yasso i Delilah By: JacekKa (16.11.2008 - 11:29)
  • tak myślalam Referencie By: Delilah (16.11.2008 - 10:39)
  • -->Delilah By: referent (16.11.2008 - 10:33)
  • >Referencie By: Delilah (16.11.2008 - 10:28)
  • -->Delilah By: referent (16.11.2008 - 09:57)
  • A więc jednak! By: Delilah (16.11.2008 - 09:45)
  • panowie By: JacekKa (16.11.2008 - 08:45)
  • -->Jacek Ka, Yassa By: referent (16.11.2008 - 07:41)
  • -->Jacek Ka. By: referent (16.11.2008 - 07:33)
  • Jacku, By: scroll (16.11.2008 - 00:44)
  • panie Referencie By: JacekKa (15.11.2008 - 22:13)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 20:27)
  • re: Jedziemy dalej... By: referent (15.11.2008 - 18:41)
  • no widzi pan By: JacekKa (15.11.2008 - 18:42)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 18:23)
  • he he By: JacekKa (15.11.2008 - 18:21)
  • Przepraszam, By: referent (15.11.2008 - 17:46)
  • re: Jedziemy dalej... By: referent (15.11.2008 - 17:48)
  • Zosatwić? nie ma co :-) By: JacekKa (15.11.2008 - 17:29)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 17:17)
  • panie Referencie By: JacekKa (15.11.2008 - 17:13)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 17:08)
  • panie Referencie By: JacekKa (15.11.2008 - 17:09)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 16:48)
  • panie Referencie By: JacekKa (15.11.2008 - 16:43)
  • -->Pino By: referent (15.11.2008 - 16:38)
  • -->Jacek Ka. By: referent (15.11.2008 - 16:38)
  • Tak, tak, By: Pino (15.11.2008 - 16:32)
  • no i przeczytałem... By: JacekKa (15.11.2008 - 16:36)
  • panie Referencie By: JacekKa (15.11.2008 - 16:12)