Odniosę się do “wpierdzielania” się przez konserwatystów do życia innych, bo co do reszty, mam wrażenie, powtarzamy już argumenty.
Otóż konserwatysta (jak Pan go nazywa) wpierdziela się na takiej zasadzie, że wyraża swój pogląd na świat. Mówi (przykładowo): należy uchwalić ustawę lustracyjną, żeby wykluczyć z grona osób sprawujących władzę kapusiów podatnych na szantaż papierami ubeckimi (bezpieczeństwo państwa). Niekonserwatysta, choć sprawa lustracji nie powinna mieć – moim zdaniem – wektora światopoglądowego (lewica – prawica), będzie twierdził, że lustrując narusza się prawa człowieka, godność itd. (upraszczam, proszę mnie nie łapać za szczegóły, to tylko przykład). I konserwatysta i niekonserwatysta “wpierdziela” się w ludzkie życie tak samo. Za pomocą wartości, które uważają za słuszne chcą zmieniać świat, formować rzeczywistość. A najciekawsze jest to, że Pan również, żeby mieć święty spokój i zajmować się tylko tymi sprawami, które Pana zajmują, a także dysponować możliwością “ruchu”, kiedy przychodzi odpowiedzieć na pytanie (proszę wybaczyć złośliwość) jest jednakowo “wpierdzielający się”, bo Pana ustawa brzmi mniej więcej tak: konserwatyści i inni im podobni nie mogą się wpierdzielać.
Aplikacja Pana koncepcji niczym się nie różni od narzucającego się (rzekomo) konserwatyzmu. Pan również głosi ideę, czy światopogląd, wszystko jedno. Różna nazwa nie czyni dla tego samego przedmiotu różnicy.
——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny
-->Jacek Ka.
Odniosę się do “wpierdzielania” się przez konserwatystów do życia innych, bo co do reszty, mam wrażenie, powtarzamy już argumenty.
Otóż konserwatysta (jak Pan go nazywa) wpierdziela się na takiej zasadzie, że wyraża swój pogląd na świat. Mówi (przykładowo): należy uchwalić ustawę lustracyjną, żeby wykluczyć z grona osób sprawujących władzę kapusiów podatnych na szantaż papierami ubeckimi (bezpieczeństwo państwa). Niekonserwatysta, choć sprawa lustracji nie powinna mieć – moim zdaniem – wektora światopoglądowego (lewica – prawica), będzie twierdził, że lustrując narusza się prawa człowieka, godność itd. (upraszczam, proszę mnie nie łapać za szczegóły, to tylko przykład). I konserwatysta i niekonserwatysta “wpierdziela” się w ludzkie życie tak samo. Za pomocą wartości, które uważają za słuszne chcą zmieniać świat, formować rzeczywistość. A najciekawsze jest to, że Pan również, żeby mieć święty spokój i zajmować się tylko tymi sprawami, które Pana zajmują, a także dysponować możliwością “ruchu”, kiedy przychodzi odpowiedzieć na pytanie (proszę wybaczyć złośliwość) jest jednakowo “wpierdzielający się”, bo Pana ustawa brzmi mniej więcej tak: konserwatyści i inni im podobni nie mogą się wpierdzielać.
Aplikacja Pana koncepcji niczym się nie różni od narzucającego się (rzekomo) konserwatyzmu. Pan również głosi ideę, czy światopogląd, wszystko jedno. Różna nazwa nie czyni dla tego samego przedmiotu różnicy.
——————————————————————
referent Bulzacki -- 16.11.2008 - 17:12referent – wolny kozak, ale dokładny