Artur

Artur

Nie wzywaj imienia Boga nadaremno. Stosowny akapit (jak i cały tekst) przeczytałam dwa razy. To, że nie masz pojęcia o społecznych zachowaniach delfinów nie świadczy o tym, że ja mam czytać akapity Twojego tekstu on and on.

Kompletnie nie zgadzam się z tym, co napisałeś o wyzwalaniu się Syna Człowieczego.
Gdyby tak było facet mógłby zrobić karierę a dopiero później dać się posiekać.
On się nie wyzwalał. On od początku swojego istnienia pokazywał, że można źyć inaczej.

Bestię mamy załatwioną.
Kompletnie nie zgadzam się z Twoim poglądem.
Być może dlatego, że nigdy nie zgadzałam się z religijną wykładnią grzechu pierworodnego.

Kto jeszcze? – pytasz. Z wcześniejszych (niż Biblia) źródeł pisanych… mogę wymienić Gilgamesza. Potem był jeszcze facet zwany Budhą. I tacy tam, których nie dopuszczasz/znasz… :)

Nie bardzo rozumiem, co chciałeś powiedzieć o tym, że to nie nauki Syna Cieśli zmutowały. Kogoś bronisz. Kogo? – nie bardzo wiem. Tym bardziej nie wiem po co? A może miałam rację, że przywiązałeś się do patologii przeszłości?

Poza tym, (dalej czytając) tylko uśmiech wypada mi przesłać.
Co niniejszym czynię.

A teraz, korzystając z chwilowej samotności, idę zapaść się w sobie.

Pzdr.


Chrystus- homo sapiens super By: nicek (27 komentarzy) 10 kwiecień, 2009 - 14:20