Przepraszam uprzejmie. To wszystko przez to, że jeszcze widzę...
La Vey, twórca “Biblii Szatana”, twierdził, że:
Dobro i zło nie istnieją same w sobie. Coś może być „dobre” lub „złe” tylko z czyjejś perspektywy, podział ten ma być więc wyłącznie kwestią subiektywną.
pan Jerzy w komentarzu do Foxxa:
Fascynuje mnie Pańskie przekonanie, że istnieje dobro i zło. Przy czym rozumiem, że chodzi Panu o byty obiektywne, a nie o pojęcia opisujące czyjeś odczucia.
Moim skromnym zdaniem, zło i dobro odnoszą się do człowieka i nie istnieją bez niego. Coś jest dobre lub złe dla kogoś. Nie ma rzeczy dobrych bez adresata tej dobroci.
Jeszcze raz przepraszam. Jak tylko oślepnę, takie niestosowne skojarzenia zapewne się skończą.
1. Nie ma Pani za co przepraszać. Pani skojarzenia świadczą o Pani, nie o kojarzonych autorach.
2. Całą zabawę ze skojarzeniami można skwitować dowcipem przytoczonym przez Marka Hłaskę w „Pięknych dwudziestoletnich”. Otóż w szkole, na lekcji pani wyciąga białą chusteczkę i pyta się dzieci z czym się im kojarzy. Marysi z wakacjami, bo jak wyjeżdża na wakacje pociągiem, to mama macha taką chusteczką. Piotrusiowi kojarzy się z jesienią, bo jak na ściernisku piecze z rodzicami ziemniaki, to ma katar i tata często mu pożycza swoją białą chusteczkę. Wszystkie dzieci mają takie i podobne skojarzenia. Wreszcie pani pyta Jasia, który jest w stanie zrobić jedną klasę w trzy lata, a ten z wyraźnym wysiłkiem używa głowy tym razem do myślenia i wreszcie z wyraźną dumą i ulgą mówi, że mu się kojarzy z dupą. Na pytanie pani dlaczego? odpowiada: „bo mnie się wszystko z dupą kojarzy”.
3. Nie wiem, czy twórca książki szatana jest Pani ulubionym autorem, czy ma Pani jakieś inne powody by coś takiego czytać. Dlatego nie wiem, czy chciała mnie Pani tym zestawieniem obrazić czy nobilitować. Nie jest to w sumie ważne. Pani intencje nie muszą być jawne.
4. Gdy dwóch mówi to samo, to wcale nie znaczy, że myślą to samo. Sam fakt napisania czegoś zatytułowanego dziełem szatana dyskwalifikuje w moich oczach autora, jako kandydata do merytorycznej dyskusji. To, że z dwóch zacytowanych przez Panią zdań pierwsze ma sens, niczego nie zmienia. Nielogiczność cytowanego rozumowania jest powalająca, więc proszę uważnie przeczytać, co Pani zacytowała i znaleźć błędy w rozumowaniu. Świetne ćwiczenie logiczne.
5. Konieczność istnienia odbiorcy nie jest równoznaczna z subiektywnością. Takie założenie jest już Pani własnym błędem.
6. Nie życzę Pani utraty wzroku. To zbyt wielka kara…
Pozdrawiam czekając na bardziej wymagającą krytykę
Pani Magio!
Przepraszam uprzejmie. To wszystko przez to, że jeszcze widzę...
Dobro i zło nie istnieją same w sobie. Coś może być „dobre” lub „złe” tylko z czyjejś perspektywy, podział ten ma być więc wyłącznie kwestią subiektywną.
Fascynuje mnie Pańskie przekonanie, że istnieje dobro i zło. Przy czym rozumiem, że chodzi Panu o byty obiektywne, a nie o pojęcia opisujące czyjeś odczucia.
Moim skromnym zdaniem, zło i dobro odnoszą się do człowieka i nie istnieją bez niego. Coś jest dobre lub złe dla kogoś. Nie ma rzeczy dobrych bez adresata tej dobroci.
Jeszcze raz przepraszam. Jak tylko oślepnę, takie niestosowne skojarzenia zapewne się skończą.
1. Nie ma Pani za co przepraszać. Pani skojarzenia świadczą o Pani, nie o kojarzonych autorach.
2. Całą zabawę ze skojarzeniami można skwitować dowcipem przytoczonym przez Marka Hłaskę w „Pięknych dwudziestoletnich”. Otóż w szkole, na lekcji pani wyciąga białą chusteczkę i pyta się dzieci z czym się im kojarzy. Marysi z wakacjami, bo jak wyjeżdża na wakacje pociągiem, to mama macha taką chusteczką. Piotrusiowi kojarzy się z jesienią, bo jak na ściernisku piecze z rodzicami ziemniaki, to ma katar i tata często mu pożycza swoją białą chusteczkę. Wszystkie dzieci mają takie i podobne skojarzenia. Wreszcie pani pyta Jasia, który jest w stanie zrobić jedną klasę w trzy lata, a ten z wyraźnym wysiłkiem używa głowy tym razem do myślenia i wreszcie z wyraźną dumą i ulgą mówi, że mu się kojarzy z dupą. Na pytanie pani dlaczego? odpowiada: „bo mnie się wszystko z dupą kojarzy”.
3. Nie wiem, czy twórca książki szatana jest Pani ulubionym autorem, czy ma Pani jakieś inne powody by coś takiego czytać. Dlatego nie wiem, czy chciała mnie Pani tym zestawieniem obrazić czy nobilitować. Nie jest to w sumie ważne. Pani intencje nie muszą być jawne.
4. Gdy dwóch mówi to samo, to wcale nie znaczy, że myślą to samo. Sam fakt napisania czegoś zatytułowanego dziełem szatana dyskwalifikuje w moich oczach autora, jako kandydata do merytorycznej dyskusji. To, że z dwóch zacytowanych przez Panią zdań pierwsze ma sens, niczego nie zmienia. Nielogiczność cytowanego rozumowania jest powalająca, więc proszę uważnie przeczytać, co Pani zacytowała i znaleźć błędy w rozumowaniu. Świetne ćwiczenie logiczne.
5. Konieczność istnienia odbiorcy nie jest równoznaczna z subiektywnością. Takie założenie jest już Pani własnym błędem.
6. Nie życzę Pani utraty wzroku. To zbyt wielka kara…
Pozdrawiam czekając na bardziej wymagającą krytykę
Jerzy Maciejowski -- 04.02.2012 - 19:23