Trefniś FYM mnie rozbawił

Kiedy zobaczyłem w Textowisku Wolny Umysł, pomyślałem: fajnie jest, Textowisko się nam rozrasta, kolejne 1460 gramów wysoce wyspecjalizowanego białka i stosownych połączeń oplecie je misterną siecią połączeń i własnych rozgwiazd.

Już pierwsze jednak dwa zdania dowiodły, iż Umysł, w swym mniemaniu Wyż Intelektualny, spętany jest niepomiernie schematami poznawczymi, a nawet pewną infantylną, anankastyczną manierą oceny ludzi przez pryzmat ich II-rzędowych cech płciowych a nie gonad.

Bo jak ktoś jest „błaznem”, to ma być nim przez 24 – godziny na dobę. Wara mu od posiadania jakichkolwiek poglądów, ma mieć poglądy trefnisia, cokolwiek to znaczy i basta…

Górnik przodowy winien wypowiadać się li tylko o dobowym urobku węgla klasy I, rybak o ilości złowionych dorszy, a bramkarz Dudek, dlaczego był w słabszej formie. I Zeusie broń, kiedy któremukolwiek z nich zechce się dokonać jakiejkolwiek oceny polityczno-społecznej czegokolwiek czy kogokolwiek, ze szczególnym uwzględnieniem tego, z czym Umysłowi nie po drodze.

Dokonałem zaboru cudzej własności intelektualnej, a mianowicie poniższych dwóch zdań, wkleiłem je pod tekstem Umysłu (cosik zdaje się – trzymając się klasyfikacji prof. Sadurskiego – że na Textowisku wylądowała najmłodsza głowa tej trójgłowej postaci z offu), stwierdzając jednocześnie, iżby Umysł przeczytał ze zrozumieniem raz jeszcze co napisał i zbyt szybko nie odpowiedział:

“Dopóki artysta estradowy, teatralny, filmowy itp. realizuje swoje powołanie poprzez wcielanie się w rozmaite postaci, dając w ten sposób widowni radość, to jest cool. Najgorzej jednak, gdy tego typu sztukmistrz zaczyna przemawiać “własnym głosem”, tzn. zdejmuje kostium, zmywa makijaż lub ściąga maskę, odwraca się do siedzącego z mikrofonem dziennikarza i zaczyna opowiadać, co on, jako on, sądzi o sprawach tego świata”.

Nabuzowany Umysł skrobnął: – ja wcale nie przewiduję odpowiadania Panu, bo Pan jesteś specjalista od lobotomii, więc już Pan wiesz, co w której półkuli mam i kiedy oraz jak coś powiem.

Ugryzłem się w długopis, bowiem tej klasy odpowiedź wymagała odpowiedzi co najmniej tego typu: – Nie można nie zgodzić się z Panem, z aczkolwiek jednym uzupełnieniem. Pańska odpowiedź jest raczej dowodem wprost na to, iż jednej półkuli Pan nie posiada wcale.

Zareagował Mad Dog, stwierdzając: – Widzisz FYM, jeśli będziesz nadal prezentował takie typowo salonowe podejście, jak wobec AFK, to kiedyś może okazać się, że i ciebie oleją. Licznikowo choćby.
Robisz wszystko, by mieć ksywkę Close Your Mind.

Cóż, mógłbym jeszcze długo i namiętnie, ale po co? Trefniś FYM rozbawił mnie niebywale.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

I właśnie ...

... to jest DRUGI powód, dlaczego na TxT blogu na pewno nie założę...

Azrael


A.

Aha, bo pierwszy byl taki, ze cie nie wpuscili?
Dobre.

It`s good to be a (un)hater!


Panie Andrzeju

gites … :) a tak BTW ... to co, czekamy na PPP? ;-)

kłaniam się

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Panie Azraelu!

Nie wiem, czy Jarecki dorzuci mi wkładkę do grochówki, którą obiecał mi za skaptowanie choćby jednej duszy do Textowiska, ale proszę spróbować zapisać się w nasze szeregi. Zwarcholone, i takie inne też. Proszę zaszaleć i zrobić coś wbrew sobie :-). Żyje się przecież tylko raz.
Pozdrawiam…


Panie Mad Dogu!

Dzięki za wizytę, tym razem nie dam żółtej kartki za brak komentarza, bo się Pan jeszcze wkurzy i da mi czerwoną :-)
Pozdrawiam…


Panie Docencie!

Wnuczka, po Dniu Dziadka w przedszkolu powiedziała mi, że chłopaki mówili, że jestem gites. I Pan mi to samo mówi. Jak tu nie zwarować od lawinowo rozrastającego się narcyzmu…? Dziękuję!
Chętnie bym pogadał tutaj z PPP nie powiem :-)
Pozdrawiam…


AFK

Ok, tym razem do rzeczy:-)

Mysle, ze Close Your Mind raczej zarzuci pisanie na TXT, o ile nie zmieni swojego stylu- chodzi i o teksty i sposob rozmowy z komentatorami.
To jest cos, co wczesniej mowilem m.in Majorowi- publicznosc Saloonowa i TXT to jednak dwa rozne targety.
Tam mozna pisac pod publiczke i bardzo plytko.
Tu juz to nie przechodzi. Po prostu.
I albo CYM przemysli swoje funkcjonowanie tutaj, albo spotka sie z obojętnoscia.
Z drugiej strony, na co komu kolejny mirror?

To takie moje luzne dywagacje.

I`m sexy motherfucker!


Oj, Azraelu,

megalomania w takiej postaci jest tylko smieszna, przecież sam pisałeś, że cię podobno tu nie chcieli z blogiem.
(Choc dla mnie to brak konsekwencji, bo jak pisze niejaki Triarius czy ma pisać RRK, a teraz doszedł FYM, to nie widze powodu bys nie pisał ty, a wszyscy nauczac lubicie:)
A co do FYM-a to tekst taki napisał, własciwie nie wiadomo po co, zresztą zaraz mu to napiszę, bo komuś dowalić tzra, no:)
A odpowiedź do AFK tyz niespecjalnie ładna.

A w ogóle zgadzam się z Mad Dogiem, że jak większość będzie sie bawić w pisanie tego samego dla tekstowiska i dla S24, to dziwnie to (Zauwazyłem w ogóle, że teraz kazdy tekst Tekstowicza który tyż pisze w salonie jest od razu na SG:), choć wczesniej bywały rzadziej)
Ciekawe w sumie….


grzesiu

A widzisz!
Nowa polityka Saloonu, kupic tych, ktorych wczesniej sie lekcewazylo.
Aha, widziales, twoj ulubieniec drache jest tam na SG:-D
I fajny seans nienawisci pod tekstem.

I`m sexy motherfucker!


Szanowny Mad Dogu!

Dziękuje Panu za te dywagacje, już mi kogel – mogel w mózgu robią. Wydaje mi się, że zarówno w saloonie jak i tutaj, 99% blogerów jak i komentatorów to ci sami ludzie. Dlaczego tutaj więc “pisanie płytkie” nie przechodzi? Dlaczego ta sama publiczność tam jest “płytka”, a tutaj “głęboka”?


Panie Grzesiu!

Ależ mi Pan Wyrusa posiał w głowie, czy inną amebę. Znaczy się, Pana zdaniem, gdybym napisał na saloon, to by mnie z honorami przyjęli na jedynce? Łamią morale ludziskom :-)


AFK

Błąd. Mowie o pisaniu płytki. Nie o ludziach.
A skąd moje zdanie?
A chocby z obserwacji i porownan tekstow, jakie pojawiaja sie tam i tutaj.
Oraz z jakosci komentarzy pod tekstami.
Jest roznica.
Wystarczy porownac.

[edycja]
poza tym moja ocena jest coraz bardziej jednoznaczna (chodzi mi o saloon) po tym, co przeczytałem we wpisie redaktora tej platformy:

http://arturbazak.salon24.pl/58362,index.html

I`m sexy motherfucker!


Panie Mad Dogu!

Różnica jest, fakt. Ale dlaczego? Z czego wynika?


AFK

Z czego wynika?
Najkrocej powiem tak: magia miejsca, no i postepowanie szefostwa, ktore dba o interes.
A wiecej? Bardzo fajnie napisal w Saloonie na ten temat mr off w ktoryms ze swoich wpisow.

I`m sexy motherfucker!


Panie Mad Dogu!

W swym monologu wewnętrznym, też używałem kategorii m a g i a. Nie chciałem jej użyć, ponieważ nie wiem czy podwójna wkładka od Jareckiego, którą mógłbym otrzymać za ten czyn heroiczny, nie zaburzyłaby mojego metabolizmu. Również intelektualnego.


Subskrybuj zawartość