Teatr pisania. DZIENNIK 2001-2005 (69)

20.11.2004 Jezu ufam Tobie!

*

Od rana prawdy stawszy się kołyską,
Gdy, męką Syna nad śmierć wyniesiona,
Wężowi głowę t u potarłaś śliską,
Współ-wszechmoc bierzesz t a m, w niebo-niesiona,
I wciąż rozrzewniasz się nad planetami…
M o ż n a, Ł a s k a w a i B ł o g o s ł a w i o n a,
Módl się za nami…

Była jesień, jakoś przed przeprowadzką. Mimo iż kanapa z kocykiem i pilot od TV ciągnęły jak magnez postanowiłam wyciągnąć małą na rolki. Było świetnie. Nie ma nic bardziej relaksującego niż powrót w czasy dzieciństwa w towarzystwie własnego dziecka.
Po małej godzinie przysiadłyśmy przed domem a czarne myśli
znów były tuż. Nawet nie zauważyłam, że gapię się w zasnute chmurami niebo od dłuższej chwili. – na co patrzysz – spytała – na gwiazdy – odparłam, nie chcąc burzyć miłego nastroju po niedawnych wygłupach. – przecież ich nie ma – odparła trzeźwo – oczywiste, że są tylko chwilowo zasłonięte przez chmury. Widzę je oczyma wyobraźni. – jakaś ty mądra Mamo (było powiedziane przez duże My) z żarem, który mnie rozbawił a czarne kruki myśli znów odfrunęły.

Ojcu Świętemu trzeba pomagać! Mówi się w Rzymie
o Janie Pawle I, że gdy uświadomił sobie
ogrom odpowiedzialności i zadań, jego serce
nie wytrzymało. Musimy więc serce Jana Pawła II,
serce Polaka – górala, sportowca, zaprawionego
/ do samotnych wędrówek po lasach i górach,/
gdy nieraz przysiadał na pieńkach by zapisać
jakąś myśl – wesprzeć modlitwą. Ojciec Święty
prosił o to. Musimy wesprzeć Papieża
przede wszystkim modlitwą. Tak ufał Matce Najświętszej, tak chętnie nawiedzał Jasną Górę. Z radością śpiewał:”Bogurodzico, Dziewio!”…
/…Polska musi wesprzeć Papieża-Polaka – /
na kolanach! Ale nie tylko. Polska musi zrewidować
swój styl życiowy, swoją moralność w życiu
osobistym, społecznym, zwłaszcza rodzinnym. Zadanie to
jest jak gdyby zdwojone, bo jest ono
normalnym obowiązkiem katolików. Najbardziej
doniosłym wsparciem Ojca Świętego będzie to,
jeśli wśród mnóstwa kontestacji i konfliktów moralnych
czy politycznych w świecie Polska jak najmniej przyczyni
Mu kłopotów. Oby mógł się cieszyć, że z Rodakami
/ – po polsku, klęcząc na kolanach przed Matką/
Najświętszą – na pewno się porozumie.

Ś.P. Kardynał Stefan Wyszyński

24.11.2004 Jezu ufam Tobie

*

Przy-czyno źródła-czynów, Objawienia,
I odpoczynku Samej Wszechmocności,
Ty, co istocie nie mającej cienia
Z w i e r c i a d ł e m stałaś się – S p r a w i e d l i w o ś c i,
I odpromieniasz ją swymi gwiazdami,
Módl się za nami…

W sprawie piękna:

„Pani, dlaczego jesteś taka piękna? „- spytały dzieci jasną świetlistą postać Matki Bożej z Medjugorja (mała wioska koło Dubrownika, miejsce objawień od ponad 20-tu lat)
„Jestem piękna ponieważ kocham „ – otrzymały odpowiedź

( z przygodnie przeglądanej prasy katolickiej )

„Ona była piękna” głosił napis pod zdjęciem zamieszczonym na okładce kolejnego czasopisma chrześcijańskiego przeglądanego w całkiem innym miejscu i czasie.
Z fotografii promiennie uśmiechała się każdą zmarszczką swej świętej twarzy Matka Teresa z Kalkuty.

Znały się od ponad 20-tu lat, niedawno wydarzył się między nimi epizod zdawałoby się niweczący lata przyjaźni.
Wybacz mi jeśli masz dość siły – czytała list od niej a w myśli pojawiło się pytanie – czy aby wybaczyć potrzebna jest siła?
Przecież to łatwe, pomyślała a długopis kreślił po kartce słowa odzwierciedlające obrazy, które pamięć sama wyświetliła na ekranie wyobraźni: – wybaczyć komuś dzięki komu po raz pierwszy posmakowało się uroków żeglarstwa, widziało mgły unoszące się z tafli jeziora o poranku , do tego nie potrzeba siły. Zastanów się lepiej kiedy znowu uda nam się skrzyknąć naszą paczkę aby tam wrócić!
( cytat z życia )

ps.2009

Tak Mu śpiewaliśmy, tak śpiewały cztery strony świata.
W finalnym dźwięku tej piosenki, dźwięku dzwonu pobrzmiewa pytanie:

Czy MY jesteśmy z NIM POZA CZAS?
Czy wystarczająco dbamy o wspaniałe dziedzictwo, któremu na imię POLSKA?

Każdy z nas w ciszy własnego serca niech odpowie sobie na to pytanie.
Niech ta odpowiedź będzie działaniem by każdy z nas z czystym sumieniem
mógł zapalić świeczkę w Jego Intencji w kolejną rocznicę jego śmierci.
Jest czas, tu i teraz.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tak sobie myślę,że

czasem trzeba dużo siły, by wybaczyć.
Zresztą zależy od człowieka w sumie.
Znaczy każdy ma inną “zdolność wybaczania”

pzdr


Masz rację,

mnie w trudnych przypadkach pomaga modlitwa, taka modlitwa – rozmowa.
modlitwa – prośba o pomoc.
Zwracam się do Boga jak do przyjaciela (nie wiem skąd we mnie taka czelność)
i proszę o wsparcie. Nie wiem skąd to wiem (pewnie z jakiejś książki), że różne
wartości duchowe to jest to o co zawsze możemy prosić i otrzymać w pierwszym
rzędzie.
Ważne żeby pamiętać o podziękowaniu. Czuję, że jeżeli nam jest czasem przykro
bo ktoś komu pomogliśmy nie podziękował (może nawet nie zauważył tego)
to Bogu też bywa przykro z tego powodu – jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo.

pozdrawiam wdzięcznie


Bianko, tak jeszcze sobie pomyślałem,

że znaczenie ma nie tylko kto wybacza, ale i komu wybaczamy.
Wiem, że są osoby (mało ich jest), którym jestem wybaczyć prawie wszystko.
Komuś innemu mogę nie wybaczać rzecz dużo lżejszej.

Niesprawiedliwe to w sumie:)

pzdr


Subskrybuj zawartość