Wybaczcie nam, wrocławianom!

Lady Pank, Doda, Stachursky, Bajm, Kaszmir, Formacja Nieżywych Schabuff, Shaun Baker, Arrival, Gosia Andrzejewicz, Modern Talking, Pachanga, Justyna Steczkowska, Paranienormalni.

Chyba ktoś paranienormalny wybrał taki zestaw atrakcji na wrocławski Rynek, by powitać w noc sylwestrową Nowy Rok 2009. Gorzej, że tym wymiotnym miszmaszem telewizja misyjna, zwana publiczną, czy telewizja pubkiczna, zwana misyjną, uraczy wszystkich rodaków! RODACY – WYBACZCIE!!! O wybaczenie proszę w swoim imieniu, bo to ojcowie miasta maczali ręce w tej pop-papce.

Zazdroszczę Warszawie i Krakowowi…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Znou Dooodaaa we Wrocku?

wybaczam?

wolne żarty, męczcie się sami:)

acha, pewnie Radek Pośladek też się pojawi, co przepełni czarę goryczy,

p.s czy Rózowy Jednorożec niejakiej Joli się odnalazł?

:)))

prezes,traktor,redaktor


He, he, cudowny zestaw, no:)

jedynie Steczkowską może będzie dało się jakoś przeżyć, ale i tak nie będę oglądał.

pzdr


Szanowni współczujący inaczej!

Ja też wyjeżdżam z Wrocka! Niezbyt daleko, bo do cudownego zameczku gotyckiego w Wojnowicach. Zamek otoczony jest fosą i ma bramę, więc od wrocławskich atrakcji można się skutecznie odgrodzić. Wstyd mi tylko, ze już przed startem Wrocław musi walkowerem oddać zwycięstwo obu stolicom Polski…


Joteszu,

nie śledziłem warszawskich planów repertuarowych w tym temacie, ale odnotowałem, że na monstrualnie socrealistycznym Placu Konstytucji wyrosła monstrualnie hightechowa estrada i teraz się monstrualnie uzupełniają w monstrualnym postmoderniźmie.

Zostawiłbym to na stałe, muzeum w Bilbao może się schować.


Bilbao...

...na swej kosztownej inwestycji muzealnej wygrało los na loterii. Setki tysięcy turystów z całego świata trafia do Bilbao wyłącznie po to, by zobaczyć te metalowe, złote i błyszczące elewacje. Choć już podobno następuje przesyt architekturą celebrities architektonicznych, na co ja czekam. Prywatnie i jako architekt…

Merlocie – pal licho estradę! Ważne kto z niej będzie pieścić albo katować wasze uszy.


Hi hi,

wybaczam, co jest tym łatwiejsze, że będę się burżuić w jakimś trendowym klubie na rondzie ONZ :D

Z piątku na sobotę
Idzie raz va banque
Zabłąkany motyl
Mała Lady Punk

ukłony warszawskie i krakowskie też :)


A w rzymskim Collosseum,

zaśpiewa Gianna Nannini…

A ja nie mam już czasu, żeby pojechać, cholera…

Pozdrawiam współczująco


Panie yayco,

Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują sprzedawczycy
Poświecimy im! Poświecimy im!

pozdrawiam pocieszająco i pociesznie


Ale Pani Pino,

ja się z Gianną już tak całe życie mijam.

W zeszłym roku nawet miałem pojechać do Bukaresztu, ale się zaziębiłem i nie pojechałem.

No.

Pozdrowienia w tym sensie


Ale ja i tak pójdę

cóż robić,innej atrakcji nie wymyślę :)
Zatem do zobaczenia na Rynku :))
wpierw muszę zapakowac się w pociąg, aby znów być na miejscu

papa


Bawcie się!

Noc sylwestrowa długa i życzę Wam wielu atrakcji! A gdy będziecie raczeni widokami z wrocławskiego rynku, to podziwiajcie jego urodę a nie tych szansonistek. W tle, nad sceną będzie górować bryła Kościoła Garnizonowego, w którym po pożarze projektowałem odtwarzane gotyckie maswerki okienne. To było strasznie dawno, ale maswerki z piaskowca, więc mogą wytrzymać setki lat…


A ja znowu odtwórcza, cholera:

Bawmy się, ach hejże ho,
Poker, rum, panienek sto,
Do lodowca bram przyjdzie płynąć nam
Więc śpiewajmy póki czas

Pingwin zwykle tańczy źle
On na whiskey mówi nie…

I dalej nie pamiętam. Muszę się latem znów na żagle wybrać, nie ma bata.

Pino MC, szantymen za pięć groszy


Joteszu

dobra robota :))

prze-uprzejmie pozdrawiam jeszcze staro-rocznie


He he he

pozwolę sobie zarechotać straszliwie.

U nasz tutaj bydzie ympreza pod hasłem Mamma mia co już jest znaczące.

Odbędzie się na Konstytucji placu, co nie wiem czy jest znaczące.

Wystąpią:

Kayah, Edyta Górniak, Feel, Sami , Bracia, Iwona Węgrowska, Paweł Kukiz, Ewelina Flinta, Łukasz Zagrobelny, Blue Café, KOMBII, Boys

Zestaw przecudny, może konkurować z wrocławskim? Może.

Ci tam Sami z pewnością zaśpiewają swój największy hit zatytułowany Znaczek .

Tytuł poecie skojarzył się z lizaniem, no nic nie poradzę. Nic.

Żeby nie być gołosłowną, to proszę (tylko nie bić mnie tutaj):

Co ma do tego Abba? Nie wiem.

Ale mamma mia !


Droga Gretchen,

pocieszylas mnie znakomicie. Wybacz glupie wyrazy, ale klawiatura mi zdurniala i nie przyjmuje znakow diakrycznych.
Ojcowie miasta w stolicy, z matka miasta na czele, nie moga imponowac muzycznym smakiem! Pytanie tylko – kogo by tu w Polsce zaprosic do grania w sylwestrowa noc? Macie jakies typy? Byle realne a nie z zycia pozagrobowego…

ps. To we Wrocku ma byc Abba w postaci zespolu Arrival, ktory z blogoslawienstwem Abby wykonuje blizniacze kopie utworow oryginalnych….


Proszę bardzo

Jak dobrze, że mogłam się przydać.

A z Abbą to wszyscy dostali jakiegoś tego, no… Świra.

To może zwyczajnie Abbę zaprosić? Nie prościej?

Oni chiba żyjom?

A jak nie to zawsze można zaprosić na ten przykład weźmy…

....

.......

...

.

a kto by chciał?

:)


Panie Joteszu,

chamopole

To we Wrocku ma byc Abba w postaci zespolu Arrival, ktory z blogoslawienstwem Abby wykonuje blizniacze kopie utworow oryginalnych….

jak to przeczytałem, to mi się przypomniała historia, którą bodaj, czy nie Wańkowicz zmyślił, o Pani, która opisując globus użyła słów: naturalnej wielkości, tylko proporcjonalnie mniejszy.

Pozdrawiam


no albo jak

aromat identyczny z naturalnym


Gretchen

pifko bezalkoholowe ;)

prezes,traktor,redaktor


Panie Maxie,

proszę się niepatriotycznie nie naśmiewać.

Czy Pan wie, że w czasach kiedy reklamowano bezalkoholowe, Polska miała największe spożycie tego wyrobu? Na świecie. Na statystycznego człowieka.

Znaczy ktoś to pił, cholera.

Proszę sobie wyobrazić, że część populacji pod wpływem reklamy, uznała, że to się nadaje do picia. Jak ja sobie wyobrażę, to oż mnie trzęsie od tego.

Dziwni ludzie poniekąd

Pozdrawiam, dziwując się różnorodności form życia białkowego


Panie Yayco

byłbym skłonny w to uwierzyć tym bardziej że miałam wątpliwą przyjemnośc0 próbować,

z trzeciej zaś strony pięknie nam to rozwinęło reklame kreującą, a to Magda o kocim spojrzeniu, a to siedzenie przy żubrze (co to go J.K nie zdążył wówczas jeszcze urgyźć)

polska to myśl, twórczo rozwijana

prezes,traktor,redaktor


Proszę Pana,

znajomy mi opowiadał, że kiedyś dla kaca sobie chciał rano buteleczkę piwa kupić. Oczy miał zapuchnięte trochę i włożył nie patrząc.

Ale, że to u nas, na Grochowie było, to go kasjerka uratowała trafnym pytaniem: Pan naprawdę zamiaruje to pić?

Uprzytomniał i normalne, dla ludzi kupił.

Ale nie zawsze człowiek na serdeczną pomoc może liczyć.

Pozdrawiam melancholijnie


To co powiecie na...

...Orkiestre Glenna Millera? Lider zginal w 1945 a oni ciagle graja te same, prawnie chronione (!) aranze i utwory! To dopiero zycie po smierci…

ps. komputer dalej durny a ja nie moge przeladowac, bo musi byc w sieci…


Joteszu?

Co to znaczy musi być w sieci? Ściągasz jakieś świństwa?


Gretchen,

czyste piękno rozdzierające duszę, znaczy utwór ten.

Znam taką piękną i smutną historię miłosną... Może nie tak dramatyczną, jak ta Nicponia z Weroniką w roli głównej, bo żadne trupy nie padły, ale wlecze się ona latami i skończyć się nie może… niczym 5242 odcinek Mody na sukces wciągająca jest.

Piosenki to chociaż krótkie są i formę mają zwartą.

Panie yayco – w dzieciństwie, ale takim naprawdę wczesnym mocno, pijałam czasem Karmi.

pozdrawiam wstydliwie


Panie Merlocie,

są też miejsca w sieci wymiany bezpośredniej, bez niedopuszczalnego udostępniania. Są też miejsca opłacane. Dlatego nieopłacalne jest wtedy przeładowywanie peceta. No i pozostaje lenistwo…

Pozdrowienia i powodzenia w nowym roku

ps. ŻŚĄĘ...


Oczywiście, Panie Joteszu,

pururu,
dodam odtwórczo:)))


Imć Żartobliwy Męrlocie!

ŻŚĄĘ to radość z naszych kochanych znaków diakrycznych, którymi mogę się napawać i żonglować. Co do spraw muzycznych, to w NS24 pewna Panna Anna przyznała, że też maczała paluszki w ułożeniu tego menu sylwestrowo-rynkowego we Wrocku i zaatakowała mnie, że my Polacy tylko marudzimy.

Więc nie marudzę już więcej i podzielam ogólnowrocławską radość z możliwości spotkania uszami i oczami Dody, Bajmu i Stachurskiego.

A ściągam nagrania zespołu Hiroshima, który od ponad dwóch dekad gra w USA smooth jazz z użyciem instumentów japońskich również...


Joteszu,

ĄĘ są najważniejsze oczywiście, szczególnie na TXT. Za to je kochamy.

Za godzinkę opublikuję małą ĄĘ propozycję dla Szanownych i liczę, że odpowiesz jako jeden z pierwszych. Chlebkiem, albo pierniczkami. Albo i to i to. Minimum 1000 pikseli w poziomie lub w pionie.


Fakt podaje...

“Nie lepiej było na wrocławskim rynku. Co prawda artyści nie śpiewali z playbacku, jak nieraz miało to miejsce w Warszawie, ale na wysokości zadania nie stanęli także prowadzący. Wyjątkowo miałkiej Anny Popek nie pomógł duet Tomasz Kammel i Monika Richardson.”

Mnie zdumiały informacje o ćwierć milionie osób, które bawiły się na wrocławskim rynku. Potem okazało się, że trochę mniej, bo 200 tysięcy. Na końcu rzecznik straży miejskiej podał, że tak naprawdę, to Rynek mieści około 60 tysięcy ludzi zbitych w ciżbę a te setki tysięcy to liczono jako odwiedzających w ciągu całej długiej imprezy. Na tej zasadzie mogę dodać, że Rynek odwiedziło 15 milionów ludzi. Przez 30 lat…


Joteszu

masz u mnie piwo!

Pozdrawiam Noworocznie :)


Marku - dziękuję!

Ale po sylwestrowym nadużyciu szampana, którym osłabiłem się jak paryska szansonistka, obiecałem sobie nie pijać niczego, co ma bąbelki albo piankę...

Pozdrowienia i powodzenia w całym roku


Joteszu

:))


He, he, ale Warszawa też znakomita,

jak widać z komentarza Gretchen i profanacja Abby się pewnie dokonała.

A wiecie, kto grał w Rzeszowie?
No ale tego TVP nie transmitowała, a był zespól chocby ten:

Lub pan ten co śpiewa tak:

Rzeszów rulez i górą.
No ale miano Rock City zobowiązuje, he, he:)


Subskrybuj zawartość