Początek, czyli podwórka i miejsca lepsze niż podwórka

Typowe podwórko z lat socjalistycznej rzeczywistości
bez_tytu__u28.jpg

Budzenie poczucia piękna w szkole – mimo opadających liter Roku Mickiewiczowskiego i brudnych desek „estrady”
bez_tytu__u34.jpg

Stroje „holenderskie – swoista nauka odmienności kulturowej
bez_tytu__u29.jpg

Gavroche, mały, paryski apasz w scenerii siedziby TPPR – tak, tak …też mogło być miejscem nauczania o literaturze światowej
bez_tytu__u31.jpg

Uczestnictwo w wydarzeniach światowych – troska i dbałość o skopiowanie polskich strojów regionalnych.
bez_tytu__u30.jpg

Pod portretem walczącego z religią – komunijne sukieneczki – ot, żart historii i nauczycieli
.bez_tytu__u32.jpg

I może dlatego, że nieważne były te miejsca lepsze niż podwórka i ich wystrój – rozbrykane szczęście w oczach dziewczynek
bez_tytu__u33.jpg

Bo zawsze gdzieś blisko własnego podwórka była opoka – świat Babci i wnucząt
bez_tytu__u26.jpg

I radosny dom
bez_tytu__u27.jpg

I kolęda grana z powagą i przejęciem
bez_tytu__u25.jpg

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Proszę

przełożyć to do kategorii – fotoblog.
Igła


Hm,

ładne te zdjęcia.
A ten co z pogarda się podwórkach wypowiadał, to w ogóle poza pogardą i poczuciem wyższości/władzy i frustracjami kilkoma to chyba wielu innych uczuć nie zna.
Pzdr


grześ

Podwórko – to nie byle miejsce.
Podwórko oznaczalo zamknietą i kontrolowaną przez dorosłych enklawę – bezpieczną, rozwijającą i kształcącą.
Ksztaltowało chataktery, sluzyło podciaganiu slabszych do poziomu silniejszych i fizycznie i psychicznie i intelektualnie.
Uczyło relacji między ludżmi, przestrzegania zasad honoru, prawa, wspólistnienia.
Wspomagalo rozwój fizyczny, uprawianie sportów, dawalo niezbędna porcję ruchu.

Podwórko bylo doskonala szkolą zycia w społeczeństwie.

Ten kto tego nie wie jest kaleką.

Bo świat za żółtymi firankami wybrańców losu w tamtej rzeczywistości – lepszych szkół, wybranych przedszkoli, specjalnych świetlic – ten świat miejsc lepszych niz podwórka – byl zindoktrynowany, uczący mentalności wybranca socjalistycznej ojczyzny.
I to widać jak na dloni – w poczynaniach, w języku, w postawie i w pogardzie dla innych – tych z podwórek, czyli dla calego niemal narodu.


Witam Pani Renato

Czy Pani posiada rowniez talent pianistyczny?


Renato

cudownie zestawione,

pozdrawiam (zdjęcie na tle Bieruta pierwsza klasa, babcia, no wszystkie)
Prezes , Traktor, Redaktor


Witaj Agawo

Z talentami u dzieci to bywa róznie. Ważne zeby mieć szczęście i trafić na dom, w którym przed dziecmi rozwija sie możliwośc sprawdzenia swoich talentów.
Ja miałam.
I jak to w zyciu , nie zawsze talent idzie w parze z ochotą do jego rozwijania.
Moja przygoda ze szkołą muzyczną zakończyla się w szkole średniej. Pojawiły się inne pasje i inne talenty.I nie wymagały takiego rezimu – co w tym wieku ma dość duże znaczenie.

Ale muzyki mi nie brakuje bo mam w domu melomana i smakosza jazzu. Powiedzialabym nawet, że jednego z większych znawców jazzu.
Skutkuje to słuchaniem pianistów jazzowych czy chcę czy nie.Calymi dniami!

Pozdrawiam serdecznie


Super zdjęcia

Pasjami lubię oglądać takie stare zdjęcia. Zresztą, w ogole zdjęcia mają w sobie pewien magiczny klimat, którego całkowicie brak nagraniom video.

A po tym roześmianym, czarnowłosym dziewczątku ze zdjęć od razu widać, że wyrosło na charakterną kobietę ;)


max - dzięki

Nie moja zasluga – czasów i ludzi, którzy je uwieczniali.


Delilah

Nie zawstydzaj mnie.
Powiadasz, że lubisz takie stare zdjęcie?
Dla mnie one nie są takie stare, ale to już chyba tylko dla mnie…..
A poza tym lubię świat zamknięty w dfotografii. Taka uwięzioną chwilę.
Pozdrawiam


Czas jest pojęciem względnym

Czasem sama łapię się na tym, że zdarzenia sprzed wielu lat wydają się w pamięci tak wyraziste jakby miały miejsce wczoraj. I czasem strasznie żal że to “wczoraj” juz nigdy nie zmieni się w “dzisiaj”.

Choć czytałam gdzieś, że naukowcy z CERN-u zaczęli coś kombinować z wehikułem czasu:)


Pani Renato

Te zdjecia sa naprawde swietne, radosc zycia na tle wylazacej z dekoracji komuszej “dbalosci” o detale i piekno i ten Bierut w tle ( jak to Pani mowi miodzio).
Szczesliwa rodzina.


Delilah, Agawo

To nie była szczęśliwa rodzina, bo wygnana z miejsca jakie sobie wiele pokoleń wcześniej wybrała do zycia.
Ale to z pewnoiścią było szczęśliwe dzieciństwo w kochającej rodzinie, która umiała dziecku stworzyć radosny dom.
To “wczesniej” widzę, że trzeba uzupelnić – więc jutro…


.

.


Ach, Magio

Czytając blogi wielu napuszonych, ziejących tromtadracją i hurrapatriotyzmem nieszczęśliwych ludzi, kreujących sobie jakis świat, którego nie było i nie ma, zastanawiam się czy i oni mieli radosne dzieciństwo, czy nauczono ich kochać, czy wiedzą co to są pasje i czy potrafią dać to wszystko swoim dzieciom?
A przede wszystkim to tak ważne dla dziecka i dominujące poczucie wolności. Takiej indywidualnej. Takie mimo wszystki i na przekór wszystkiemu.
Pozdrawiam


>Renato

Pozwól że wtrącę się do Twojej odpowiedzi skierowanej do Magii. Jakiś czas temu widzałam na blogu Sadurskiego komentarz pewnego bardzo popularnego salonowego blogera, w którym ów przyznał się do posiadania dwójki dzieci.
Biorąc pod uwagę tytaniczną pracę, którą na rzecz swej uwielbianej partii wykonuje tatuś, poświęcając dnie i noce na pisaniu propagandowych tekstów, nie wątpisz chyba, że jego latorośle cieszą się niczym nieograniczoną wolnością? ;)


Delilah

Gdzies tam w tle powinna być jeszcze jakaś mamusia – no chyba, ze jest to Maryla. Wtedy dzieci maja jeszcze szansę na bliskośc babci – ale jeżeli babcia jest Venissa = to szans dzieci nawet nie uratuje dziadek, zwłaszcza jesli jest nim Sakiewicz.
Figury i postaci w tej rodzince mozna dowolnie przestawiać.
Nie zmienia to w niczym sytuacji biednych dziatek.


>Renato

Ależ horror odmalowałaś! Przy tych postaciach rodem z jakiegoś upiornego panoptikum, nawet rodzina Addamsów jawi się w jaśniejszych barwach:)


Rodzina Addamsow

miala poczucie humoru a tu Venissa Jage do sadu chce ciagnac.


>Agawa

Poważnie? Podaj link.


>Agawa

Dzięki.
No niesamowite te wpisy:)


>Renato

W kontekście wpisu Venissy ktory zalinkowała Agawa mam do Ciebie pytanie. Dlaczego nigdy mnie nie nękałaś???? Czuję sie niesprawiedliwie pominięta!


Delilah, Agawa

Jak ładnie poprosicie, to Was tez ponękam.
Dobra ze mnie kobiecinka – zawsze do usług!

Sprawa Venissy i straszenia Jagi sądem – to maly pikuś wobec mojego sporu z S24.
Czekam na rozwój wypadków. Obecnie jestem w fazie wymiany korespondencji.
Dlatego nic więcej nie powiem. powiem tylko, że tam jest i smieszno i straszno!
A stosowanie regulaminu jest zależne wyłącznie od widzimisię salonowych władców.
Wkażdym razie wszystkie teksty swoje i te potrzebne mi skopiowałam.
Niewykluczone, że zwrócę się o wsparcie do blogerów.

To co ponękać Was jakoś tak bardziej czy mniej nieprzyjemnie? Łaskotki pod paszkami czy w stópki?


Pani Renato

Wyglada to az tak groznie?


Agawo -

Nie, nie, to nie o to chodzi. Nic groźnego – raczej śmiesznie. Co nie znaczy, że nie traktuję sprawy poważnie – bo na to zasługuje.
Myślę, żw ciągu nakblizszych dni, może godzin sprawa się wyjaśni.
Poczekazmy – zobaczymy.
Dzięki za troskę.
Dobrej nocy życzę, samych milych snów!


Pani Renato

To Dalilah czuje niedosyt nekania. Ja wole mile slowo, albo chociaz cien usmiechu.


Subskrybuj zawartość