Skutki cichcem uprawianej propagandy politycznej


 

Ambicje i potrzeba walki aż po zniszczenie przeciwnika.
Wykorzystywanie sytuacji i wykorzystywanie uprawnień.
Pomysły na przyszłość polityczną – na wszelki wypadek z nikim nieuzgadniane.
Egoizm i chęć służenia SWOIM.
Potrzeba wykazania się.
Megalomania.
Głupota.\
Fałszywość.
Poczucie WAAAAADZY!!!
Nieuczciwość!
J…ć konkurencję.
Bezwstyd.
Chytreńkość, cwaniactwo – “a nuż się nie kapną”
Może uda się wykolegować x, y, z, a,b, c, d, itp.itd. – patrz: potrzeba naturalna.
Manipulacja ludźmi…

I przy tym się zatrzymajmy.
Przy tej manipulacji ludźmi. Przy napuszczaniu jednych na drugich.
I bezwzględnym wygryzaniu tych, którzy nie przymknęli oczu na to manipulowanie.
I na cichcem uprawiana propagandę polityczną.
To obrzydliwe.
Za to się ponosi karę.
Jak dziś.

Dwa lata starań o taki właśnie efekt?
Gratulacje.
Dla WSZYSTKICH!

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Pani Renato

Pani to mówi-pisze od serca?
Czy z politpoprawnej trybuny przez tubę jedynie słusznej partyji ?

Miłego dnia i serdeczności:))

Czasem się trzeba postarać żeby coś zbudować, a potem to rozebrać lub zniszczyć.

Widać Internet najlepiej się do tego nadaje i, przy tym, nie daje żadnych trwałych gwarancji istnienia czegokolwiek, no oprócz głupoty, zawiści i wielepstwa, które pną się i rozrastają niczym dziki bluszcz.

Słabością człowieka jest to, że choć potrafi – jest to w jego zakresie możliwości – nie chce zrozumieć drugiego, a siebie nie słyszy choć tak głośno krzyczy.
MarekPl


A na jaki temat ten tekst i o czym?

pzdr


Chyba to Schadefreude...

czyli śpiew łąbędzi, bo więcej nie będzi.

A szkoda. Szkoda każdego miejsca w internecie, gdzie była rozmowa.

Niepotrzebna autodestrukcja…


Panie Marku

A Pan w imieniu jakiej partii pisze swoje teksty?

I nawet nie pytam czy ta Pana partia ma politpoprawną trybunę.
A mogłabym przecież każdy komentarz, dowolny, na obojętnie jaki temat, w takim właśnie stylu próbować dyskredytować. Jak Pan właśnie to zrobił.
Prawda?

W tej Pana reakcji zawiera się właśnie samo jądro tutejszego konfliktu.

Może więc czas zamiast na ślepo ulegać emocjom …pójść po rozum do głowy?


grześ

A taki tekst o życiu.


jotesz

Rozmowa jest wtedy tylko cenna, gdy rozmawiające strony mają RÓWNE prawo prezentować swoje poglądy.
A nie wtedy, gdy jeden rozmówca zamyka drugiemu usta, sobie samemu przyznając nieograniczone prawa.


Witaj Renato

Wyjatkowo dramatyczny Dzien Kobiet urzadzono na tekstowisku :)
Mialam nadzieje, ze zakonczy sie jednak happy endem.

Trudno uwierzyc, ze oni tak na serio:)))


Witaj Agawo

Nawet jeśli uzyska się chwilowa zgodę – to o happy endzie – mowy być nie może.

Tu także jest walka kontrastów formatów intelektualnych.
A jak wiesz, jakości nie da się sztucznie uzyskać.
Nawet jeśli potrafimy już mówić o sztucznej inteligencji.

Pozdrawiam
:-)))


RRK

mimo że już nie utożsamiam się z TXT, to zawsze byłem dość regularnym obserwatorem, mniej regularnym komentatorem. Nigdy też nie ogłaszałem demonstracyjnego odejścia, bo takich szop nie lubię, więc ciągle jestem formalnym członkiem TXT. Ostatnio nawet czerwonym.

Nigdy mnie nie usunięto czy wyrugowano, choć przezywano pocztowcem, co w sumie nie było dla mnie obraźliwe. Odbierałem to bardziej jako zazdrość niż obelgę. Od dawna po sieci wędruję na piechotę, tak jak lubię w realu.

Dlatego szczerze żałuję, że kolejne miejsce na trasie mych wędrówek znika na moich oczach. Choć mam nadzieję, że Igła z Sergiuszem pójdą po rozum do głowy. Chyba że ten show to dla zakrycia diagnozy ostatecznej, o której nie mamy pojęcia…


jotesz

Doprowadzanie TXT do stanu kółka różańcowego jedynej słusznej partii, po linii i na bazie – przy użyciu typowych dla partyjniactwa (aczkolwiek skrywanego nieudolnie) metod – trwa już spory kawał czasu.
Najpierw każdą myśl , która mogła wywołać dyskusję, ferment, ROZMOWĘ – rugowano.
Potem już rugować zaczęto POTENCJALNĄ możliwość powstania w TXT takiej myśli.
Oczywiście najprościej, jak się da: waleniem w potencjalnego twórcę owej myśli. Zamykaniem mu ust – jeśli nie argumentami, bo ich brak – to tym czymś, co nazwano regulaminem.
Atak na mnie Sergiusza – ucieszył wielu. Ale nie na wiele się przydał, chociaż, jak widzę cieszy do dziś.
Skorzystały na tym może trzy, może cztery osoby z TXT – ale TXT wręcz przeciwnie.
Oczywiście, właściciele mogą robić co chcą – tylko, że cena, jaką właśnie płacą, nie jest ceną za ich wybór – a za przykrywanie tego wyboru kłamstwem pod nazwą: media obywatelskie.
Powinno być: Media dla ograniczonej, ściśle kontrolowanej grupy obywateli.
Wtedy byłoby uczciwie.
Chociaż efekt byłby identyczny.

Nie szukam sobie miejsca do pisania – bo je mam.
Stać mnie na szczerość – bo nie czuję się zależna.
TXT miało szansę stać się znaczącym miejscem w sieci.
Zaproszona tutaj – starałam się w tym pomóc.
Ty też.
I Mad Dog.
I Docent.
I Tarantula.
i wielu innych.

Małość, zwyczajna ludzka małość na to nie pozwoliła.

Pozdrawiam Cię serdecznie.

PS. I jeśli już szczerze – to do końca. Bez względu na jego stosunek do mnie – Igła ma rację.


Moi Mili

Przeczytałam chyba wszystko, co tu jest na temat AKTUALNY.
I bardzo mnie ucieszyła nieskrywana złość tych, którzy przegrali.
Tak, bez względu na ciąg dalszy – przegrali.
Mieli poczucie: “Już był w ogródku, już witał się z gąską”...
i wszystko szlag trafił.
I nie umieją ukryć złości i rozgoryczenia.
Ale przecież czego się spodziewali?
Że SAMI uczynią to miejsce atrakcyjnym?

Cieszyli się z pozbycia się stąd blogerów atrakcyjnych, niegłupich, bystrych, inteligentnych, poruszających i przyciągających czytelników. Bardzo zresztą starali się do tego pozbycia się przyczynić.
Na RÓŻNE sposoby.
No i mają to, czego chcieli.

Dziwi mnie absurdalny atak Magii na Pino.

Nie wiem dlaczego ludziom tak łatwo przychodzi zamykanie ust innym.
Yassa pisze, że na swoim blogu w S24 banuję? Tak, ale akurat nie tych, którzy mają coś do powiedzenia. Banuję wyłącznie za chamstwo, wulgaryzmy i wkraczanie w moją prywatność – nigdy za odmienne poglądy. A i tak, co jakiś czas odpuszczam w nadziei, że ludzie nauczą się rozmawiać. I to daje efekty. Pozytywne.
I chętnie rozmawiam z każdym, kto tylko chce ROZMAWIAĆ. Niemal na każdy komentarz odpisuję.

Dlaczego więc Pino nie miałaby prawa do wypowiadania swojego stosunku do jakiejkolwiek sprawy?
Co komu szkodzi, że chce uwolni Stopczyka?
Co komu szkodziło prawo Stopczyka do wolności swojej wypowiedzi?
Co komu szkodzi moje prawo do wolności wypowiedzi?

Nic nie szkodzi nikomu – chyba, że weźmie się pod uwagę tytuł mojej notki.
O.Tak.WTEDY SZKODZI!
IM!


RRK,

mam wrażenie, że troche jest to żenujące co robisz, nie pisałaś tu ponad rok, z póltora, nie licząc kilku wrzutek sondujących.
Nikt cię z TXT nie wyrzucił, sergiusz chyba ze swojego bloga, do czego ma prawo, teraz przychodzisz i z pozycji mędrca ogłaszasz “a nie mówiłam” i w ogóle, ja wiedziałam,że tak będzie.

Jakąś niefajna satysfakcję w tym czuję, i twój obraz TXT po marcu 2009 (kiedy odeszło znaczna częśc dawnych komentatorów) jest bardzo jednostronny (pisanie, że tu zachodziła propaganda pisowska wszem i wobec jest albo wyrazem złej woli i manipulacji albo ignorancji) i zafałszowany, nie wiem, czy z powodu braku wiedzy czy z powodu pisania pod tezę.

Pozdro.

P.S. jak zwykle bywam szczery:)


grześ

A co? Nie wolno mówić co się myśli?
Nie wolno powiedzieć, że się trafnie przewidziało rozwój wypadków?
I są jakieś ograniczenia co do czasu w jakim można pozwolić sobie na szczerość – a już po pewnym okresie – nie można?

I dlaczego satysfakcja ( jeśli już ktoś ja odczuwa) miałaby być “niefajna”?

A czy nawet pisanie “pod tezę” jest czymś nagannym?
U jednych, jak widzę, jest naganne – a u innych nagradzane czołówką na SG?
Zależy od tej “tezy”? Czy tak?

Sergiusz mnie nie obchodzi, jako bloger. Ale jako decydent co do treści na TXT – jak najbardziej. I tu mam do niego poważne zastrzeżenia. I widzę, że nie tylko ja.
I wynika to właśnie z mojej wiedzy o TXT. Śmiem twierdzić, że całkiem sporej.

Szczerość za szczerość Grzesiu.
Jak zawsze.


Subskrybuj zawartość