„Sami nie wiecie co posiadacie”....

Oto przykład zwycięstwa pięknoduchostwa nad praktycznym pojmowaniem polityki.

Otwarty właśnie portal „Polska XXI” – z udziałem trzech „ojców założycieli” : Jana Rokity, Michała Ujazdowskiego i Rafała Dutkiewicza, starannie, chociaż mało dynamicznie opracowany, z udziałem zaproszonych komentatorów, przedstawiający konkretne projekty do dyskusji – jest dowodem na to jak troska o wizerunek zewnętrzny, ów tak rozpanoszony PR, ta potrzeba przedstawienia się w jak najlepszym świetle przy równoczesnej trosce o niewystawianie się na ciosy – przysłania panom politykom myślenie praktyczne.

W tym tekście nie będę się zajmować omawianiem treści blogów, ani komentarzy – na to będzie jeszcze dużo czasu, zanim inicjatywa zmierzająca do wypromowania Rafała Dutkiewicza przy wsparciu pierwszoligowych dla polskiej polityki nazwisk Jana Rokity i Michała Ujazdowskiego przy wsparciu państwa profesorów niewątpliwej jakości i publicystów jakości wątpliwej – zemrze sobie cichutko zapomniana gdzieś w sieci.

Nie będę także omawiać wizualizacji owego portalu, która przypomina mi wczesniejsze strony www Jana Rokity – grzeczne, staranne, mające czytelnikowi kojarzyć się z powagą ich właściciela i także, niestety, nudne, pozbawione życia, dynamiki – takie „male kompendium” pt. „Co powinieneś wiedzieć o mnie”.

Nie będę też omawiać szerzej samych blogów, które blogami nie są. Są zwyczajnymi autorskimi artykułami z umożliwieniem czytelnikom ich skomentowania. Blog jest blogiem wtedy, gdy toczy się na nim dyskusja z udziałem autora. Gdy jest spór, czasem kłótnia, gdy atmosferę podgrzewa jedno czasem słowo i prowadzi ku jakimś równie gorącym wnioskom.

Dziś chcę zwrócić Państwa uwagę na fakt, że politycy, dla których być może narzędzie jakim jest Internet – nie jest narzędziem dobrze im znanym – nie ogarniają własnego przedsięwzięcia. Nie wykazują zmysłu myślenia wielopłaszczyznowego, co przecież powinno być sensem pracy polityka.

Działają schematycznie, jak wszyscy nasi politycy. Ich celem jest autoprezentacja. Nie sądzę by byli zainteresowani opiniami – podają czytelnikom gotową do wierzenia papkę z miłym uśmiechem mówią: patrzcie jacy jesteśmy mili, mądrzy i jak chcemy dla was dobrze.

Kiedy już przyjdzie właściwy moment i kiedy wy, w waszym obywatelskim akcie woli będziecie podejmować decyzje – pamiętajcie o nas i wynieście nas do wladzy.

Ale obawiam się, że niewielu będzie pamiętać.

I słusznie.

Bo jakże można traktować poważnie polityków, jakże zaufać im, że chcą rozwiązywać nasze praktyczne problemy, skoro mamy dowód, że nie mogą zadbać o nasze korzyści, że bezwiednie, bezmyślnie oddadzą je innym. Wystarczy ich tylko mile połechtać, otworzyć złudny miraż – i jak muchy na lep dają się nabierać.

Czemu tak sądzę?

Przecież to oczywista oczywistość!

Połechtani, okadzeni przez sprytnego Igora Janke, nasi politycy postanowili produkować się w biznesie Igora Janke, w Salonie 24. I pewnie są z tego zadowoleni. Pewnie są przekonani, że dzięki temu zyskują czytelników. Tak, tylko po cholerę im w takim razie ten cały portal Polska XXI wieku? Skoro chcą nabijać kasę Salonu 24, skoro zamiast reklamy swojego portalu zachęcającej do odwiedzin, powtarzają w Salonie 24 cale swoje teksty – to komu zechce się jeszcze wchodzić na „Polska XXI”? Igor Janke, zawsze w rozkroku na barykadzie, sprawiający wrażenie, ze lada moment gotów przeskoczyć na którąś ze stron – ładnie rozegrał własny interes przy okazji pokazując kompletną nieumiejętność dbania o interes własny i swoich zwolenników – polityków, autorów „ Polska XXI”.

Cała para w gwizdek – panowie Rokita, Dutkiewicz i Ujazdowski!

Wystarczyło zamiast szumnie zapowiadanego otwierania portalu założyć zwyczajne blogi w Salonie 24. Na jedno by wyszło!

A może nawet lepiej by wyszło, bo nie byłoby na Waszym koncie jeszcze jednej, całkowicie niszowej, pozbawionej znaczenia inicjatywy internetowej – gdzie jeśli tak dalej pójdzie, pies z kulawą nogą nie zaglądnie a panowie politycy z „Polska XXI” czytać będą komentarze trolli pyskujących w imieniu i na rzecz swoich partii w Salonie 24 – zamiast oczekiwanych głosów konstruktywnej dyskusji na własnym poratlu.

A teraz panowie blogerzy podstawcie sobie pod „Polska XXI” – faktyczną Polskę XXI i zastanówcie się jak tu praktycznie zadbać o nasz wspólny interes.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Renato

Ze sporą częścią się zgadzam,

To może z jedną rzeczą napisze, że nie: otóż uważam wszelkiej maści think-tanki (Ośrodki kształtowania- lepiej by było), budowane w oparciu o wartości konserwatywne i liberalne – za krok w dobrym kierunku, a ze możliwe będzie zaczynem nowej partii, z tymi lub innymi ludźmi to sprawa drugorzędna.

To czy będą odpowiadali na komentarze, lub czy wezmą je w jakiś sposób pod uwagę – będzie papierkiem lakmusowym ich przedsięwzięcia.

Do czego zmierzam, ano do tego ze zarówno w PiS jak i w PO za mało (analogicznie) liberalizmu i konserwatyzmu jak na potrzeby ludzi myślących tymi kategoriami (w tym mnie nieskromnie). Za mało, skrzydła w partiach, które są “pro”- marginalizują się (w PiS odchodzą w PO Rokita poszedł, Gowin – niby awans, ale faktycznych skutków w polityce nie widać)

Dodając konstrukcje partyjną, dla “innowierców” nie ma raczej miejsca, w związku z tym jestem za.

Tak na szybko.

Co o internetu, Igła często pisał że politycy przespali, przysypiają internet…ja uważam że coś się ruszyło z ich strony- a blogowanie polityczne przez obserwatorów zamiera i nigdy nie powróci w takim natężeniu i popularności jak dwa lata, czy rok temu.

pozdrawiam

Prezes , Traktor, Redaktor


Szanowna Pani Renato

Mam dziwne przeczucie, że powstanie wspomnianego portalu jest wynikiem dośc zimnej kalkulacji ze strony założycieli. Oto bowiem zarzucamy wędkę z zarysami pomysłów, prowokujemy do dyskusji, wybieramy co najlepsze z wszelkich możliwych wypwiedzie. potem robimy średnia o ogłaszamy jako nasz program. I tak się promujemy w sieci. A skoro internet staje się potęgą, to i może my cuś na tym zyskamy. A jacy będziemy nowocześni!

Przy okazji oszczędzamy, bo skąd tu wziąć kolejnych sponsorów, którzy jednak wolą dawać pieniążki etablowanym partiom i politykom mającym realny wpływ na podejmowanie decyzji.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

też prawda, chłodna kalkulacja i pełen realizm, do wyborów wszak trzy lata…

Prezes , Traktor, Redaktor


Szanowna Pani Renato!

Szanuję Pani zaangażowanie otwarte w sprawy sukcesu PO, ale prognozowanie w sprawie PolskiXXI wydaje mi się nieco przedwczesne. Nerwowość PO, jaką wywołuje ostatnio Rafał Dutkiewicz, jest symptomatyczna. Zupełnie inaczej wygląda to z żabiej perspektywy wrocławskiego Rynku. Tu Schetyna i Dutkiewicz mają nieco inny odbiór…

Poglądy politycznych klientów, czyli i mnie, będą ewoluować w miarę ujawniania politycznych pryncypiów twórców PolskiXXI. O ile bardzo mi odpowiada państwowe myślenie RD a także jego samorządowe działania i osiągnięcia, to konserwatyzm i eksponowanie religijności w działaniu politycznym odpowiada mi mniej. Tu przewagę ma dla mnie PO, której prawicowość czy konserwatyzm jest tonowana liberalizmem i umiarem w sprawach KK. W tych niuansach będą wybierać obywatele – klienci.

Niekiedy tylko żałuję, że socjalistyczne czy socjaldemokratyczne myślenie nie oferuje w Polsce niczego ciekawego, spójnego i nieskażonego komuną czy peerelem, co wpływało by na prawą stronę sceny politycznej na tyle, by przesuwała się ona nieco bardziej w kierunku opustoszałego środka, przez co ja mógłbym znaleźć produkt bardziej dopasowany do tagetu, że pozwolę sobie pobełkotać nowocześnie i pijarowo…
:)


max

Rokita nie odszedł z PO. Nawet wczoraj, w jakimś programie podkreślał, że nie zamierza odchodzić, że uczestniczy w zebraniach, płaci składki itp.
Nurt konserwatywny w PO raczej się rozrasta. Powiedziałabym, ze staje się nawet oficjalną doktryną PO. Liberalizm gospodarczy bardziej wpisuje się w konserwatyzm niż w ideologię socjalistyczną czy ogólniej mówiąc lewicową, Nie ma też zbyt wiele wspólnego z panliberalizmem.
Skupiłam się w tym moim tekście nie na treści prezentacji dokonanej przez Rokitę Dutkiewicza i Ujazdowskiego, ale na sposobie tej prezentacji. Bo z tego sposobu wynika, że panowie nie potrafią myśleć w kategoriach zysku politycznego i zysku realnego.
Nie potrafią ogarniać spraw wielopłaszczyznowo, co może przynosić efekty uboczne, które czasem mogą być bardziej istotne niż zamierzone przez nich i oczekiwane efekty zasadnicze.
A skoro nie potrafią przewidywać skutków swoich działań – to i jako politycy nie będą w stanie przewidywać skutków jakie te ich działania przyniosą Polakom.
No bo popatrz, tyle wywiadów, zapowiedzi, reklamy portalu Polska XXI – czyli zachęcania do odwiedzin, do wchodzenia na portal, do czytania, do komentowania, do „klikania” – i równocześnie pokusa by jeszcze bardziej skorzystać każe im powielać teksty u Jankego. Powiedz, kto, ilu czytelników Salonu 24 będzie wchodzić na „Polska XXI”, jeśli może w S24 sobie to wszystko poczytać? Komu panowie będą nabijać klikalność – sobie czy S24? Czyja więc korzyść – Polska XXI czy Salon 24? Gdzie się będą toczyć rozmowy o Polska XXI – popatrz na S24 i na Polska XXI – dziś doszło od rana raptem kilka komentarzy na PXXI, a w S24 jest kilka tekstów i sporo komentarzy – raczej niezbyt przychylnych PXXI.. O dyskusji nad proponowanymi projektami w tej sytuacji, jaką podyktowała panom politykom chęć autopromocji – w ogóle nie ma mowy. To przykład wylania dziecka z kąpielą – czyli nieumiejętność przewidywania i nieświadomość skutków swoich działań. A to o politykach świadczy bardzo źle.Cieszyć się z ich inicjatywy może jedynie Janke – a chyba nie o to im chodziło..


Witam Lorenzo

Myślę, że ma Pan rację.
I myślę, że nawet jeśli taka właśnie idea przyświeca autorom Polska XXI – to nie umieją jej realizować. Może być to wynik zbyt malej wiedzy o istocie Internetu i jego wewnętrznych mechanizmach – ograniczony do faktu, że trzeba się promować wśród młodych, czyli w Internecie – a więc robimy stronę i już.
Kwestie finansowe są chyba drugorzędne, bo każdy z tych polityków nie ma problemów z zaistnieniem w mediach.
W zbieraniu pomysłów, w dyskusji nad nimi jest sens – i mogłoby to być dobre narzędzie do opracowania przedstawionych projektów. Tylko, że ten właśnie sposób ich prezentacji, z góry wyklucza większy udział czytelników i faktyczną dyskusję. Zresztą wystarczy spojrzeć na ilość komentarzy pod tekstami.
Dla mnie ta strona jest martwa , drętwa.
Jak znam Rokitę – to powie on, że jemu nie zależy na masowości. Że dobrze jeśli mniej osób wejdzie na stronę, ale zostawi sensowne uwagi nad którymi warto się zastanowić/.
Tyle tylko, że wtedy nie ma mowy o reprezentatywności poglądów i nie potrzeba w tym celu budować strony – wystarczy zwrócić się z zapytaniem z prośbą o opinie do paru ekspertów, lub paru osób losowo wybranych.

Pozdrawiam – prawda, że ślicznie nam w Krakowie słoneczko przyświeca?


Jotesz

Przesadza Pan z tą nerwowością w PO z powodu Dutkiewicza. Może lokalnie jego osoba wywołuje emocje – ale poza Wrocławiem niewiele się o nim mówi.
Owszem był okres gdy zastanawiano się nad promocja jego osoby, ale to minęło.
Z życzliwością , przede wszystkim ze względu na osobę Rokity, przyglądam się tej inicjatywie jaką jest PolskaXXI. Zresztą każdy ruch intelektualny czy nawet formalny na prawicy – mnie osobiście się podoba. Jednak idea wejścia w miejsce po PiS – a to wydaje mi się celem tej inicjatywy, wypromowanie Dutkiewicza na kandydata na prezydenta – to z góry przesądza o totalnej klapie. Ponieważ mamy do czynienia z sytuacją tworzenia PiS-bis z cichym założeniem wygrywania zarazem bycia antyPiS.
I niestety, mam głębokie przekonanie, że osobą, która na tej inicjatywie najwięcej straci, będzie właśnie Rokita.


POwabna Renato!

Ja jestem żaba wrocławska, więc z naszej perspektywy patrzę!
:)
Jeśli ma być PiS-bis, to oby skisł!
:(
Rokita najwięcej stracił, gdy dopuścił do polityki żonę!!! Proszę mnie nie potraktować jako męskiego faszystę, szowinistę i świnię, ale takiej koncentracji niewymuszonej głupoty dawno nasz ryneczek polityczny nie widział. Dzięki Opatrzności, że przed tą eksplozją durnot wszelakich, Pani Nelly uszczęśliwiła PO swym odejściem. Podwójną radość sprawia jej obecność w PiS…
:)))))


Szanowna Pani Renato

Nie mam nic przeciwko wykorzystaniu netu w zbożnym celu poprawy sytuacji. Tylko że należy mieć (i przedstawić) w tym celu w miarę spójny zarys koncepcji politycznej i gospodarczej, a nastepnie uzupełniać lub modyfikować ową koncepcję aż do statusu programu.

Obawiam się jednak, że w tym przypadku jest to hasło, jakie sami możemy “wrzucić” w lud, czyli “ma być lepiej, a wy nam powiedzcie, co chcecie”, okraszając to kilkoma innymi hasłowymi banałami.

Ponieważ w większości przypadków będą to z obu stron nadal banały i pobożne życzenia, więc efekt jest łatwy do przewidzenia. Tyle że w podświadomości (bardziej) i świadomości (mniej) wyborców oraz etatowych przywódców funkcjonujących partii zachowa się obraz “nowoczesnych” polityków stojących za (albo przed) XXI.

Najśmieszniejszym dla mnie jest jednak to, że żadna z partii nie ma zamiaru zatrudnić autentycznych fachowców do stworzenia propozycji programu, przekazując to zadanie w ręce polityków, ktorzy są fachowcami w jednej tylko dziedzinie, autoprezentacji mianowicie. Nie znam banku, ktory przyjąłby, jako podkładkę pod udzielenie finansowania, biznesplanu sporządzonego przez przedstawicieli związku zawodowego polityków i dziennikarzy. A idzie tu przecież o twór większy od znanych mi firm (przynajmniej w Polsce).

Czyli znowu idzie o zrobienie ludziom wody z mózgu i kolejnej burzy medialnej. Niestety tylko w szklance wody.

Pozdrawiam serdecznie


jotesz

Pobłażliwość wobec kobiecych kaprysów i ta szczególna atmosferka jaką otacza się większośc typowo kobiecych przedsięwzięć, no i oczywiscie to co jest prawdą, czyli ciepłe uczucia do kobiety swojego życia – tak zostanie odebrany stosunek Rokity do żony, jesli tylko sam zechce polityką z powrotem czynnie się zająć.
W najmniejszym stopniu mu to nie zaszkodzi.
Rokita to w polskiej polityce instytucja. I stosunek do niego jest taki jak do instytucji – mozn a kpić, mozna wyzłośliwiać się, można krytykować, albo przeciwnie – traktować niemal bałwochwalczo – to wszystko nie ma znaczenia, bo i tak liczy się wyłacznie to co mówi Rokita. Oczywiscie co mówi o polityce.

Jesli trzej panowei z Polska XXI nie maja zamiaru zakładać żadnej partii, jesli faktycznie chcą pełnić rolę nie tylko intelektualnego i moralnego recenzenta polskiej polityki, ale wspierać ją konkretnymi projektami – to tylko mozna się cieszyć, że tego chcą.

Ale jesli jest to sprawa wykreowania Dutkiewicza na kandydata na prezydenta z odwołaniem sie do elektoratu przejętego po PiS i trochę wydzieranego PO – to marnie widzę ich szanse.


Lorenzo

Pod przedostatnim akapitem w Pana tekście podpisuję się z pełnym przekonaniem o Pana racji.
Wszystko wskazuje istotnie, że nawet w szklance wody burzy z tego nie będzie.

Internautów zrazi to wyraźne od nich dystansowanie się polityków, to przypisanie sobie poprzez charakter tej strony pozycji uprzywilejowanej i elitarności.
Trochę to tak wyglada: niech się tam plebs powyżywa w komentarzach.

W przeciwieństwie do Tuska, który okazuje się rasowym politykiem i dzieki umiejętności nawiązywania kontaktu z ludźmi wygrywa – trzej panowie, z całym ich bogactwem intelektualnym i umiejętnością recenzowania poltyki – politykami nie są, bo właśnie brak im tego wielopłaszczyznowego widzenia problemu, a przed wszystkim nie chcą ( tak właśnie wynika ze strony Polska XXI) nawiązywać bezpośredniego konataktu.
Zresztą samo rejestrowanie się na stronie stanowi problem, jakiego portal chcący miec faktyczny kontakt z internautami powinien unikać i powinien się wstydzić.


Szanowna Pani Renato

Internautów razi (bo już kilku to zauważyło), że w/w panowie po prostu chcą troszeczkę ideowo pożerować na nich, podebrać trochę pomysłów, a potem ewentualnie sprzedać jako swoje.

Tymczasem obywatel oczekuje od polityków właśnie wizji, i to możliwie dalekosiężnej. Pytania do obywateli w rodzaju “co byście chcieli” są co najmniej nie na miejscu i świadczą o kompletnym nieprzygotowaniu do spełnienia roli, jaką owi “politycy” chcą odgrywać. To tak, jakby szefostwo jakiejś firmy pytało potencjalnych klientów o to, co chcą kupować. Odpowiedż otrzymają szybko: najlepszy towar za najmniejsze pieniądze, czyli Porsche za cene roweru. Na dodatek w prezencie.

Pozdrawiam serdecznie


Loranzo, Renata

zabija się brakiem interaktywności, drugiego Krzyśka Leskiego tam nie widzę...czyli kicha

Prezes , Traktor, Redaktor


max, Lorenzo

Czyli Lorenzo ma rację, mówiąc że sprawa dotyczy w pewnym stopniu wykorzystania internautów – co nie wyklucza mojej racji, że to są tylko pozory “szerokiego udziału”.
Max- masz rację, o interaktwności nie ma mowy.
Leskiego tam nie ma, ale za to jest Janke – niezupełnie tam, ale jest.


salon uwiera

poszedłem na salon i chwilę mi zajęło zanim znalazłem tą Polskę XXI. 2 teksty gdy na macierzystym portalu jest ich kilkanaście, więc okadzanie Rokity przez Jankego trochę nieuprawnione. Wygląda na to, że Polska XXI chce przebić się do szerszego odbiorcy tak jak salon korzystał z Interii.

O celach PXXI się nie wypowiadam. Za długie te teksty. Kto by to czytał.


sajonara - przyjaciel uwiera

Na co wyglada – to napisałam.
A skutek – “za dlugie teksty – kto by to czytał “ – to Twoja diagnoza.
I właśnie o to mi chodzi..
Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość